Powered By Blogger

piątek, 17 października 2014

Słowacy odkryli jaskinię ukrytą przez tysiące lat…

Wnętrze nowoodkrytej jaskini w Słowackim Krasie


…piszą o tym także światowe media!

Tą informację przesłał mi dr Miloš Jesenský:

Bôrka/Barka – Na całym świecie znajduje się wiele miejsc, które nie były odwiedzone przez ludzi. Mamy je także na Słowacji, o czym przekonała się trójka Słowaków. Fotograf Robert Nemeti sfotografował swoich przyjaciół Istvána Gallaia i Tibora Balinta, kiedy odkryli nową jaskinię w lesie, nieopodal wsi Bôrka (Koszycki kraj, powiat Rożniava, 48°37’51” N - 020°45’51” E, 564 m n.p.m. – przyp. tłum.) w Słowackim Krasie. Pisał o tym także zagraniczny dziennik „Daily Mail”.

Mapka Słowackiego Krasu i najważniejsze jaskinie

Lokalizacja wsi Borka

System jaskiniowy znajduje się na 300-metrowej wysokości, niedaleko doliny zwanej  Zádielska Tiesňava. Jaskinia jest ukryta w lesie, tak że wejście do niej jest nie do odnalezienia, jeżeli nie wie się, gdzie go szukać. Według aktualnych informacji, utworzyły ją podziemne wody, które ciekły w dół zbocza przed 100.000 lat.




Być może jaskinia ta może mieć swój ciąg dalszy równie piękny jak jaskinia Domica?

W czasie II Wojny Światowej ludzie używali jej jako ukrycie przed obcymi wojskami. Przejście przez jaskinię tym trzem odkrywcom zabrało nieco ponad godzinę. Po przejściu 20 metrów otwiera się jej serce, najwidoczniej główna sala, w której znajdują się setki stalaktytów i stalagmitów. Trójka odkrywców zgodnie twierdzi, że jaskinia jest dość niebezpieczna i nie jest wskazane, by zwiedzał ja ktoś niedoświadczony. 

Jaskinia Son Doong w Wietnamie - jedna z największych w świecie...


Moje 3 grosze


Czego to dowodzi? Ano tego, że w tak dobrze spenetrowanym małym obszarze, jak Słowacki Kras znaleziono dość dużą jaskinię, która była na dodatek znana miejscowym! Tak więc sprawa Księżycowego Szybu vel Półksiężycowej Jaskini uzyskała kolejny punkt ZA! Osobiście jednak sadzę, że Półksiężycowa Jaskinia znajduje się po polskiej stronie granicy, gdzieś w okolicach Krynicy, bowiem w swym pamiętniku dr Horák nic nie wspomina o forsowaniu rzeki Poprad, którą musiałby przejść, gdyby szedł z kierunku zachodniego na wschód. Co więcej – mógł on przejść granicą ze Słowacji do GG tylko i wyłącznie w rejonie Krynicy, bo innego dogodnego miejsca do przejścia na polską stronę po prostu nie ma…

Tak czy inaczej – jestem pewien, że Księżycowy Szyb istnieje i dotarcie do niego jest tylko kwestią czasu.   



Przekład z j. słowackiego – Robert K. Leśniakiewicz ©