poniedziałek, 16 maja 2011

Polski obornik w Bałtyku

Oskarżenia szwedzkiej TV: Polska zatruwa Morze Bałtyckie obornikiem


- W Polsce rośnie produkcja obornika, który trafia do Morza Bałtyckiego z pominięciem oczyszczalni ścieków, powodując tworzenie się glonów i sinic w wodzie morskiej - twierdzą autorzy reportażu pokazanego w niedzielę wieczorem w szwedzkiej telewizji publicznej SVT.


W filmie dokumentalnym "Nasze zaświnione morze" jego twórcy, Folke Ryden i Ulrika Bjoerksten, pokazali proceder nielegalnego wylewania odchodów zwierzęcych z fermy trzody chlewnej wprost na pola w miejscowości Psie Głowy w powiecie drawskim (zachodniopomorskie).


Szwedzcy dziennikarze dowodzą, że tego typu sytuacje nie są w Polsce odosobnione, a w kraju powstaje coraz więcej dużych ferm, w których na skalę przemysłową, bez żadnych kontroli, hodowane są zwierzęta. Ich tezę potwierdza w reportażu prof. Zygmunt Pejsak z Polskiej Akademii Nauk a także przedstawiony w programie fragment raportu Najwyższej Izby Kontroli. Według tego dokumentu, "duże gospodarstwa nie przestrzegają przepisów o ochronie środowiska, a większość z nich nie opracowało planu pozbywania się odchodów".


Twórcy reportażu o zatruwanie Morza Bałtyckiego obornikiem oskarżyli także fermy na Białorusi oraz w Rosji. Pośrednio ich rozwój tłumaczą wzrostem spożycia mięsa w tych krajach, jaki nastąpił w ciągu ostatnich 50 lat.


Dziennikarze pokazali w reportażu, jak zwierzęce odchody przyczyniają się do rozwoju glonów i sinic w morzu, uniemożliwiając letni wypoczynek w Szwecji.


Folke Ryden i Ulrika Bjoerksten twierdzą, że stan Bałtyku jest dużo gorszy niż ten, jaki zakładali ministrowie środowiska państw regionu Morza Bałtyckiego w 2007 roku.


* * * * * * * * * 


Nagonka na Polskę trwa już od lat. Absurdalność tych zarzutów polega na tym, że najpierw krytykowano nas za to, że używaliśmy nawozów sztucznych - od czego w wodach Bałtyku wzrosła ilość NPK - a w szczególności szkodliwych azotynów. 


Obecnie stosuje sie nawozy naturalne i... - i znowu Polska jest na cenzurowanym - ergo - cokolwiek bysmy nie zrobili, Szwedom to będzie przeszkadzało. Zaskakujace jest to, że nie przeszkadza im to, że szwedzkie i fińskie papiernie wlewają swe ścieki do rzek i do morza z pominięciem oczyszczalni. Ale tak to jest - żeby uspokoić swoją opinię publiczną pokazuje się na sąsiadów. 


Bałtyk jest w tej chwili kloaką, ale nie tylko Polacy ją zaświnili. Polska nie jest chłopcem do bicia i niech Szwedzi raczej zabiorą się za problem zatopionych tam gazów i BŚT, które stwarzają większe niebezpieczeństwo, niż polski obornik!