środa, 4 stycznia 2012

UFO w noc noworoczną?



Nowy Rok rozpoczął się nam bardzo ciekawie. W dniu 2 stycznia, od jednej z moich znajomych otrzymałem kilka zdjęć przedstawiających widok nocnego nieba w noc sylwestrowo-noworoczną z iluminacją sztucznych ogni rozświetlających południowo-wschodnie peryferia Krakowa.

Na jednym z nich, wykonanym 6 minut po północy, można widzieć wspaniałe nocne niebo z doskonale widocznym gwiazdozbiorem Wielkiego Psa (Canis Maioris - CMa), a na horyzoncie widoczne są pióropusze świateł sztucznych ogni.

Przyglądając się obszarowi konstelacji Wielkiego Psa można zauważyć coś osobliwego, a mianowicie – podługowaty świetlny obiekt nieco na lewo od najjaśniejszej gwiazdy tego gwiazdozbioru – Syriusza. Wygląda to jak ślad po iskrze od fajerwerku. I na tym  można by sprawę zakończyć, gdyby nie drobiazg – a mianowicie taki, że na zdjęciu widoczne są jeszcze inne „iskry” – pięć słabszych śladów, które widoczne są po lewej stronie wszystkich jasnych gwiazd konstelacji: Murzima, Adary, Wezena… A to oznacza, że nie były to żadne iskry od fajerwerku – którego wybuchu autorka zdjęcia nie widziała – ale odbicia wewnętrzne na soczewkach jej aparatu fotograficznego.


Zdjęcia wykonano – jak twierdzi ich autorka – aparatem fotograficznym marki NIKON D 5000 na statywie, z przysłoną f/3,5; T = 25 s, 200 ISO; f = 18 mm.

A więc nie UFO, ani nie meteory. Część z jasnych obiektów może być rzeczywiście iskrami po wybuchu rac i petard, ale nie widać na zdjęciu śladów dymu po wybuchu ładunków miotających i pirotechnicznych. Sprawę zatem uważam za wyjaśnioną. Trochę szkoda, że nie było to TRUFO…!

Foto – Agnieszka Smaczyło ©