piątek, 27 grudnia 2013

Kolejne negatywne efekty Fukushimy



George A. Filer III (MUFON)


Masowy pomór rozgwiazd martwi naukowców


Wody u wybrzeży Kolumbii Brytyjskiej zostały zaśmiecone przez martwe rozgwiazdy i uczeni nie mają żadnego wyjaśnienia, co spowodowało ten masowy pomór. Pod koniec sierpnia, biolog morski i nurek Jonathan Martin zrezygnował ze swego zwyczajowego sobotniego nurkowania ze swymi przyjaciółmi.
- Zauważyliśmy martwe rozgwiazdy, które wyglądały tak, jakby ich ramiona zostały odcięte – powiedział Martin. Na zdjęciu widzimy pocięty okaz rozgwiazdy z gatunku Pycnopodia helianthoides przywartej do kamieni. Zdjęcie Jonathana Martina.

To były rozgwiazdy słonecznikowe – P. heliancthoides, jeden z większych morskich drapieżników, który żywi się morskimi jeżowcami i ślimakami. Jak większość rozgwiazd, rozgwiazdy słonecznikowe są w stanie regenerować utracone ramiona – a może ich mieć do 20 – mogą one rozprzestrzeniać się na metr szeroko.

Martin napisał do eksperta od bezkręgowców Christophera Maha, naukowca ze Smithsonian Institute sugerując, że wprawdzie działanie jakiegoś pasożyta żyjącego na rozgwiazdach jest wiodącą możliwości, ale może to mieć związek z radiacją z Fukushimy.

(Z podziękowaniami dla Carrie Arnold z „Weird & Wild”)


UWAGA: Radiacja z Fukushimy sięga właśnie do Zachodniego Wybrzeża USA i jest logicznym przypuszczenie, że na wiele gatunków morskich stworzeń będzie to miało negatywny wpływ.



Napromieniowało się 70 amerykańskich marynarzy

Amerykańskie okręty: atomowy lotniskowiec USS Ronald Reagan i uniwersalny okręt desantowy USS Essex brały udział w akcji ratowniczej w pobliżu elektrowni jądrowej w Fukushima po tsunami w 2011 roku. W czasie tej akcji napromieniowanych zostało 70 amerykańskich marynarzy. Zdiagnozowano u nich leukemię, guzy mózgu i raka jąder. Oni twierdzą, że spowodowane to zostało przez radioaktywnie skażoną wodę albo promieniowanie z ruin elektrowni.

Nowy pakiet oskarżeń zostanie złożony przeciwko TEPCO na podstawie tego, że oni opóźniali wypuszczenie potwierdzenia informacji o stopieniu rdzeni reaktorów. „New York Post” donosi iż mar. Lindsay Cooper wiedziała, że dzieje się coś złego, kiedy kłęby metalicznego w smaku śniegu zaczęły spadać na pokład USS Ronald Reagan. Ona i jej koledzy załoganci zaobserwowali nagły i silny sztorm, który nadszedł nad nich znad zniszczonego przez tsunami wybrzeża Japonii, właśnie z rejonu Fukushimy. Opady śniegu były spowodowane przez zimne powietrze znad Pacyfiku, które wymieszało się z gorącym i radioaktywnym strumieniem powietrza znad lądu. Starszy oficer Michael Sebourn – odpowiedzialny za ochronę radiologiczną – został skierowany do wykonania pomiarów radioaktywności na lotniskowcu.
-  Poziomy skażenia były niewiarygodnie niebezpieczne, i w jednym miejscu promieniowanie mierzone w powietrzu było 300 razy wyższa od tego, co nazywa się poziomem bezpiecznym dla zdrowia.
Sebourn powiedział reporterowi „NYP”, że Japończycy nie chcieli ich w żadnym porcie, Koreańczycy ich też nie chcieli, a na Guam zawrócono ich w morze. Oni pływali bezcelowo przez dwa i pół miesiąca, póki Tajlandia nie zgodziła się ich przyjąć. (Wg. www.dailymail.co.uk)


Moje 3 grosze


Powoli prawda o tym, co sie stało naprawdę w Fukushimie dociera do ludzi. To jest oczywiście bardzo mało, bowiem główny ładunek najważniejszych informacji spoczywa nadal w safesach TEPCO i rządów Japonii oraz USA z różnych względów. Głównie komercyjno-propagandowych, a także militarnych. Nie ma się co oszukiwać – nadal nie mamy środków i możliwości, by zdekontamitować tysiące hektarów skażonej gleby i wód oceanicznych. Ukrywanie prawdy o skażeniach tylko pogarsza sprawę. Ale jest to robione przede wszystkim po to, by ofiary napromieniowania nie domagały się za nie odszkodowań. Tak przecież postąpiono w przypadku Czarnobyla – prawda jest nadal ukrywana, a ludziom wmawia się, że nie umierają wskutek promieniowania, a np. wskutek złego żywienia czy sposobu życia, a w ogóle to nie ma się czego bać, bo energia jądrowa jest bezpieczna i ekologicznie czysta!  

No i ludzie wierzą w te brednie, a przecież o to chodzi, by wierzyli i siedzieli cicho. Rzecz ciekawa – Europa odchodzi od energetyki jądrowej na rzecz odnawialnych źródeł energii, ale nie w Polsce. Ciągle aktualne są chore plany „uszczęśliwienia” Polaków budową kilku elektrowni jądrowych. Nie wyobrażam sobie, by wzniesione one zostały przez Polaków, którzy nie potrafią zbudować kilometra prostej autostrady, a co dopiero tak skomplikowanego urządzenia jakim jest elektrownia atomowa, gdzie liczy się dokładność do siódmego miejsca po przecinku, a beton musi być betonem, a nie jego tanią namiastką. No, ale na mrzonki niektórych PO-lityków dają się nabrać kolejni naiwniacy liczący na to, że też na coś się załapią i coś im spadnie z jaśniepańskiego stołu..

A tak jeszcze a' propos Fukushimy, to polecam lekturę artykułu ze strony http://medartzasada.blogspot.com/2013/12/czy-tak-doszo-do-katastrofy-w.html#comment-form  - a także -  http://medartzasada.blogspot.com/2013/12/odpady-smierci-miesiac-temu-byy-premier.html#comment-form.To daje do myślenia!



Przekład z j. angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©