Marcin Szerenos
W ostatnich miesiącach 2013 roku świat zelektryzowała
wiadomość, że Department of Homland Security złożyło zamówienie na
1,600,000,000 sztuk amunicji. Według szacunków ekspertów taka ilość amunicji
wystarczy na 20 lat intensywnych działań wojennych!
Co planuje FEMA?
Pod koniec 2013 r. przez najróżniejsze portale internetowe
oraz blogi przetoczyła się dramatyczna informacja, wręcz ostrzeżenie, że rząd
USA ukrywa coś ważnego przed społeczeństwem amerykańskim, lecz trwają
przygotowania do tego, który ma się wkrótce wydarzyć. Odchodząca ze stanowiska
sekretarza Homeland Security, Janet Napolitano, odsłoniła rąbek wielkiej
tajemnicy. W pożegnalnym wystąpieniu w National Press Club w Waszyngtonie
ostrzegała przed „bezprecedensową klęską żywiołową”. Nic więcej nie dodając.
Zgodnie z federalnym nakazem FEMA (Federal Emergency
Management Agency - Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego) i DHS muszą
przygotować się do pomocy mieszańcom metropolii amerykańskich na wypadek niebezpiecznych
zmian pogodowych. To oficjalna wersja. Pod koniec 2013 roku zorganizowano
szereg testów tego systemu i szkoleń oddziałów szybkiego reagowania. Wybudowano
setki obozów na całym terenie Stanów Zjednoczonych, które wyglądają jak
więzienia. Sama FEMA twierdzi, że obozy te są na wypadek jakiejś pandemii lub
innego kryzysu.
Poza tym agencja rządowa zgromadziła setki tysięcy
plastykowych trumien. Oficjalnie są to jednak pojemniki na mięso. Alex Jones,
dziennikarz i publicysta, który od lat przygląda się działalności FEMA, uważa z
całą stanowczością, że są to trumny dla obywateli Stanów Zjednoczonych, a
opinia publiczna jest celowo wprowadzana w błąd. „Kongres Stanów Zjednoczonych
przegłosował ustawę, która nakazuje Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego
przygotować plan działania na moment, w którym dojdzie do masowej zagłady
ludności, a także sytuacji, w której domy pogrzebowe, cmentarze i kostnice będą
przeciążone w wyniku aktu terroru, klęski żywiołowej lub innej sytuacji
kryzysowej” – powiedział w jednym ze swoich filmów.
Znany badacz tajemnic i publicysta, Rober K. Leśniakiewicz,
zauważył ciekawą rzecz w rozmowie ze mną, że FEMA powstała w tym samym czasie
co MCzS w Rosji (Ministerstwem Czerezwyczajnych Sytuacji). „Zadania ma niemal
identyczne. Czyżby szykował się jakiś przewrót czy pucz?” - zastanawia się
Leśniakiewicz. Do tego Rosja i USA podpisały niedawno umowę w myśl której
dojdzie do wymiany personelu rosyjskiego i amerykańskiego służb, które miałyby
działać w imię bezpieczeństwa.
Dlaczego w marcu 2013 roku DHS złożyło tak gigantyczne
zamówienie na amunicję? Dodatkowo dokonano zakupu 14,200,000 ton wojskowych
racji żywnościowych z wbudowanym podgrzewaczem pokarmu do Regionu III
obejmującego stany - Pensylwania, Virginia, West Virginia, Delaware, Dystrykt
Columbia, Maryland; 2,000,000 pojemników/saszetek z wodą z dostawą do Regionu
III; 13,600,000 ton wojskowych racji żywnościowych z wbudowanym podgrzewaczem
pokarmu do Austin w Texasie; 2100 samochodów odpornych na wybuchy min
przeciwpancernych.
Robert Leśniakiewicz wspomniał także, że działania
rządu USA mogą być spowodowane np. przez najbliższą erupcję wulkanu Cumbre
Vieja na Palma de Canaria albo supererupcję Yellowstone.
Hipotezy
Wielu ludzi, których interesuje ten problem, uważa że naukowcy
i politycy ukrywają prawdę o sytuacji w Parku Narodowym. Przewidywania odnośnie
wielkości rezerwuaru magmy znajdującej się pod tym superwulkanem są wysoce
niedokładne, większe niż dotychczas sądzono. Tak naprawdę sytuacja jest
krytyczna, lecz władze nie chcą wzbudzać paniki wśród ludności. Mogłoby to
doprowadzić do wielu nieprzewidzianych skutków, w tym zapaści gospodarczej
części kraju, zamieszek, co jednocześnie odbiło by się na nowojorskiej giełdzie
i uruchomiło efekt domina. Kryzys dotknąłby także Europę.
Park usytuowany jest na rozległym wulkanicznym płaskowyżu,
pod którym na głębokości 7-17 km znajduje się komora magmowa dł. 72 km, szer.
30 km i głębokość 660 km. Za pomocą diagnostyki magnetotellurycznej ustalono,
że 300 km pod ziemią również znajdują się silnie stopione skały. W przeszłości
(przed ponad 2 mln lat; 1,3 mln lat i 640 tys. lat) dochodziło w tym miejscu do
eksplozji superwulkanu, powodujących ogromne i rozległe zniszczenia. Ze względu
na możliwość kolejnego wybuchu, kaldera jest monitorowana za pomocą
rozmieszczonych na jej obszarze odbiorników GPS oraz pomiarów radarowych
wykonywanych przez satelity. W obserwacje zaangażowane są zespoły uczonych z
University of Utah w Salt Lake City oraz z US Geological Survey. Szacuje się,
że kolejna erupcja o skali tej sprzed 640 tys. lat zniszczyłaby znaczną część
Stanów Zjednoczonych i doprowadziła do ochłodzenia klimatu z powodu olbrzymich
ilości uwalnianych do atmosfery tlenków siarki, które tworzą cienki welon kwasu
siarkowego naokoło planety odbijający słoneczne światło przez wiele lat. Na
skutek tego doszło by do ochłodzenia klimatu. Szacuje się, że około 5 miliardów
ludzi umarłoby z głodu. Podobne skutki przyniósł wybuch superwulkanu Toba na
Sumatrze ok. 75 tys. lat temu, stawiając na krawędzi zagłady gatunek Homo
sapiens i ograniczając populację ludzką do zaledwie kilku tysięcy osobników.
Kolejna hipoteza wiąże się z terrorystycznym atakiem na
Stany Zjednoczone, z detonacją głowicy atomowej w stolicy kraju, co miałoby
spowodować krótkotrwały chaos, śmierć prezydenta i najważniejszych osób w
państwie, przerwanie obrad polityków i zawieszenie dotychczasowych działań.
Prawdopodobnie Armia USA chciałaby w jak najszybszym czasie wskazać winnych i
odpowiedzieć na ten zamach również militarnie.
Brana jest pod uwagę również inna okoliczność -
„cyber-atak”. Dość ciekawe informacje wypłynęły też z sektora finansowego.
Okazuje się, że ok. 1000 banków zamierza wziąć udział w symulowanym takiego
ataku. Ponoć ćwiczenia mają za zadanie wzmocnić obronę przed prawdziwymi działaniami
hakerskich terrorystów. Gdy jesteśmy przy bankach. Stany Zjednoczone mają
ogromny problem. Dług przekroczył 17 bln USD, informował „Puls Biznesu” pod
koniec października 2013 roku. „Wzrost zadłużenia USA niepokoi ekspertów,
którzy ostrzegają, że kraj zmierza w niebezpiecznym kierunku”.
Republikanie i demokraci nie zgadzali się w wielu kwestiach,
lecz w końcu, na dzień przed wygaśnięciem zdolności rządu do emisji długu,
doszło do porozumienia. „Zgoda republikanów na obsługiw9anie zobowiązań skarbu została
przedłużona do 7 lutego 2014 roku. Od 15 stycznia mielibyśmy sytuację znaną
m.in. z października 2013 r., czyli tzw. Shutdown - wstrzymanie
finansowania niektórych zobowiązań rządu federalnego, wypłat dla niemal miliona
pracowników budżetówki” - pisze Grzegorz Cydejko, dziennikarz „Forbesa”. Czy w
lutym 2014 roku wszystko przebiegnie równie dobrze?
I jak długo można jeszcze ciągnąć tą chorą sytuację? Chodzą
również plotki, że Stany Zjednoczone chcą wprowadzić nową walutę opartą na
złocie i w ten sposób odciąć się od reszty finansjery. Temat ten powraca przy
okazji 50. rocznicy zamachu na Johna Fitzgeralda Kennedy’ego. Ponoć 35.
prezydent USA chciał to uczynić, dlatego musiał zginąć. Ale to tylko jedna z
60. hipotez na temat przyczyny jego śmierci.
Nie daj się złapać
W filmie „Konspiracja Echelon” pada ciekawe zdanie. Jedna z
głównych postaci informuje bohatera o najważniejszej zasadzie polityki, która
brzmi: „Nie daj się złapać”. W sensie przyłapać. Jeżeli coś robisz, rób to z
głową. Gdy ze świata polityki wylatuje ważny polityk, to zazwyczaj w mediach
mówi się tylko o tym, jednak w zakulisowych rozgrywkach następuje wietrzenie
pokoi.
Większość inteligentnych osób zdaje sobie sprawę, że
telewizja przedstawia nam w istocie teatr, a politycy przywdziewają maski i są
jak aktorzy, grają w sztuce swoje role. Prawda bardzo ciężko przebija się do
opinii publicznej, a czasem brzmi tak niewiarygodnie, że o ironie istnieje mała
szansa, aby ktoś w nią uwierzył.
Wszystko wskazuje na to, że Ameryka przygotowuje się na stan
wojenny. Jakie to będzie mieć konsekwencje dla nas, okaże się za kilka
miesięcy. Ale zapewne nigdy nie dowiemy się, czy było to planowane działanie,
czy naturalna kolej rzeczy.
2013-11-24,
Warszawa