sobota, 18 października 2014

Szyfr Księgi Ksiąg



Natalia Trubinowskaja


Owoc zakazany z Drzewa Poznania Dobra i Zła nie jest skonkretyzowany w żadnym tekście biblijnym. W tradycji chrześcijańskiej Zachodu uważano, że było to jabłko – a to z podobieństwa łacińskich słów „zło” (malum, malo) i „jabłko” (malus).

Przez cały czas istnienia Biblii nie ustają wysiłki doszukania się w niej jakiegoś ukrytego sensu. Wielu uczonych i badaczy próbowało odgadnąć zagadkę Księgi Ksiąg, ale bezskutecznie. Ale w XXI wieku pojawiły się możliwości dokonania tego. Badania komputerowe mówią nam, że w Biblii jest odnotowana cała historia Ludzkości, ale także jej Przyszłość.

"Mojżesz" - obraz Jose de Rivery, (1638)


Matematyk z Izraela


Amerykański dziennikarz Michael Drosnin w 1997 roku, opublikował książkę pt. „Kod Biblii”, w której opowiedział on o najbardziej nieoczekiwanych rezultatach badań nad Biblią. Potem napisał on jeszcze inne książki na ten sam temat. Ale przyszło mu przepisywać i przeredagowywać swoje napisane wcześniej teksty. Miało to miejsce po tym, jak odczytywano kolejne biblijne przesłania.

Praca Drosnina nad książką „Kod Biblii” zaczęła się w latach 90. XX wieku. pewnego razu, będąc w Izraelu, Drosnin usłyszał o tym, ze pewien miejscowy matematyk Eliachu Rips odkrył kod, który skrywała Biblia. Rips twierdził, że przy pomocy tego kodu można przewidzieć wszystkie wydarzenia, które Czekają na nas w bliższej lub dalszej Przyszłości. Dziennikarz się tym zainteresował i zaprzyjaźnił się z tym matematykiem.

Trzeba dodać, że niekiedy Eliachu nazywano Eliaszem i mieszkał on w Rydze, Łotwa, skąd wyemigrował do Izraela w 1972 roku. W ZSRR był on znany z tego, że w 1968 roku spróbował samospalenia przy Pomniku Wolności w Rydze, w proteście przeciwko wejściu radzieckich wojsk do Czechosłowacji. Już w Izraelu ten ateista stał się ortodoksyjnym Żydem i zajął się badaniem Tory (Pięcioksięgu Mojżeszowego).

Z początku Drosnin był sceptycznym w stosunku do idei poszukiwania kodu w Biblii. Ale to, co pokazał mu i udowodnił Rips, kazało mu zmienić swe poglądy i nawet napisał książkę, w której on postarał się przekazać idee tego uczonego szerszej publiczności.

Matematyk E. Rips uważa, że odkrył kod ukryrty w Biblii


Boski tajnopis


Co więc przedstawia sobą tajny szyfr, który znalazł Rips w Biblii i jak on go rozpracował?

Wielu wierzących uważa, że to sam Bóg podyktował Pięcioksiąg prorokowi Mojżeszowi, a ten z kolei zapisał wszystko słowo w słowo, jota w jotę. Wychodząc z tego założenia, Rips stwierdził, że Pan pozostawił w tekstach jeszcze jedno przesłanie – tajne i zaszyfrowane nie w słowach, ale literach, a dokładniej – w ich określonym porządku.

Trzeba powiedzieć, że jeszcze sir Isaac Newton był przekonany o tym, że Biblia i cały Wszechświat – to „Boski tajnopis”, i marzył o tym, by „rozwiązać zagadkę Bóstwa, zagadkę przeszłych i przyszłych wydarzeń, naszkicowanych przez Boski zamysł”.

Newton próbował znaleźć biblijny kod do samej swej śmierci, przy pomocy rozlicznych metod matematycznych. Ale jego wysiłki były bezskuteczne.

Drosnin pisze, że odkrycie, którego nie udało się dokonać Newtonowi, dokonał Eliachu Rips, bowiem w jego rękach znajdował się instrument, którego brakowało Newtonowi – komputer. Tajny biblijny tekst był zamknięty na czasowy zamek – jego nie można było odczytać bez pomocy komputera.

Matematyk postarał się otworzyć ten zamek. Przede wszystkim wyrzucił wszystkie spacje pomiędzy słowami Pięcioksięgu. W wyniku tego powstała ogromna literowa matryca, pewnego rodzaju macierz zawierająca 304.805 elementów. W celu znalezienia sensu w tych znakach alfabetu hebrajskiego (wszystkie 22 – od znaku alef do taw – przyp. tłum.) Rips napisał program, który przepuszczał „zbyteczne” litery, i w rezultacie tego, w powstającym w ten sposób szeregu liter można było znaleźć jakieś słowa czy nawet całe zdania.
Mówi Rips:

Jak tylko zaprogramowałem komputer, to rzecz poszła od razu sprawnie. Od razu znalazłem wiele zakodowanych słów, o wiele więcej niż dopuszcza to teoria prawdopodobieństwa. To nie mogło być cos przypadkowego i od razu zrozumiałem, że wpadłem na coś bardzo ważnego. To były najszczęśliwsze minuty mojego życia.

Drosnin pisze, że odkrycie Ripsa potwierdzili znani matematycy z uniwersytetów w Harwardzie i Yale, a także Uniwersytetu Żydowskiego w Jerozolimie. Niektórzy z nich zaczęli twierdzić, że wszystko co było  powiedziane przez Boga Mojżeszowi na górze Synaj, było po prostu programem komputerowym. Odkrycie Ripsa potwierdził także główny szyfrant z Departamentu Obrony USA.

Dziennikarze przyznają także, że równocześnie z Ripsem kod Biblii łamano także w Pentagonie. Wprawdzie ze znakiem minus – przed jednym z największych kryptologów świata Haroldem Hansem postawiono zadanie wykazania, że kod Biblii w ogóle nie istnieje, a dowody przedstawione przez matematyków nie mają żadnych podstaw. Jednakże po kilkumiesięcznym studiowaniu ksiąg Starego Testamentu Hans doszedł do przeciwnego wniosku: kod Biblii faktycznie istnieje! Wprawdzie interpretacja Przyszłości z jego pomocą jest dość trudna, bowiem ten kod można rozszyfrować na wiele sposobów


Strzał w plecy


Jednakże te trudności w interpretacji nie przeszkodziły Eliachu Ripsowi zajmowania się poszukiwaniami ukrytego sensu Biblii. Przy pomocy swego programu matematyk zaczął znajdować w Pięcioksięgu Mojżeszowym różne zaszyfrowane przekazy twierdząc, że niektóre z nich dotyczą wydarzeń z Przeszłości, Teraźniejszości i Przyszłości naszej Ludzkości.

Rips odkrył, że w Pięcioksięgu znajdują się zakodowane informacje o zamordowaniu prezydenta Egiptu Anwara Sadata, braci Kennedych, a także inne wydarzenia o światowym znaczeniu: II Wojna Światowa, afera Wategate, atomowe bombardowania Hiroszimy i Nagasaki, lądowanie Amerykanów na Księżycu, zburzenie obu wież WTC, i inne.

Drosnin opisuje taki epizod. Rips powiedział mu, że znalazł w Biblii zapis o tym, że zostanie zamordowany premier Izraela Icchak Rabin. Dziennikarz we wrześniu napisał do premiera list, w którym zawarł to ostrzeżenie. Oto, co napisano w liście:

Pewien izraelski matematyk odkrył w Biblii tajny kod, dzięki któremu można przewidzieć wydarzenia, które na pewno będą miały miejsce w przyszłości, przez tysiące lat, od kiedy je tam opisano. Odkrycie to nie można zlekceważyć. W Biblii są zakodowane informacje o zabójstwach takich ludzi jak Anwar Sadat, John i Robert Kennedy, przy czym w przypadku Sadata jest wymienione imię i nazwisko jego mordercy, data, miejsce i sposób dokonania tej zbrodni. Zgodnie z informacjami zawartymi w Biblii, grozi Panu realne niebezpieczeństwo, ale tragedii można zapobiec.

Jednakże Icchak Rabin nie uwierzył temu ostrzeżeniu i w rok później, w dniu 4.XI.1995 roku, został zamordowany strzałem w plecy. Symboliczne jest to, że mordercą był człowiek, który wierzył w to, że jest narzędziem w ręku Boga, wypełniającym jego wolę.

Dekodowanie przepowiedni biblijnych (w tym przypadku wyboru Baracka Obamy na prezydenta USA) z Pisma Świętego...


Dziwna Syria


Co jeszcze przepowiada biblijny kod, jakie wydarzenia czekają nas w Przyszłości?

Według słów Ripsa, w Pięcioksięgu mówi się o możliwości wybuchu III Wojny Światowej, która się zacznie na Bliskim Wschodzie.

Interesującym jest to, że w wydaniu książki „Kod Biblii” z 1997 roku Drosnin napisał takie słowa:

Słowo „Syria” znajduje się w kodzie obok słów „wojna światowa”. To wydaje się być czymś nieoczekiwanym. Takie nazwy jak „Rosja”, „Stany Zjednoczone”, „Chiny” też spotykane są w kodzie obok „wojny światowej”. Ale to są supermocarstwa, które tak czy owak byłyby zamieszane w globalny konflikt. Syria w tym kontekście wypada dziwnie. Jednakże skoro Armagedon w rzeczywistości się stanie, on może rzeczywiście mieć miejsce tam, gdzie przekazuje to Biblia. W dniu dzisiejszym Syria już nie wygląda tak dziwnie w tym wojennym kontekście.

Ponadto – według Drosnina – w Biblii przewiduje się silne trzęsienia ziemi w USA, a szczególnie w Kalifornii – a w mediach teraz pełno o podwyższonym zagrożeniu sejsmicznym w Ameryce.

Drosnin twierdzi, że świat będzie na progu zagłady, ale zgodnie z zaszyfrowanym przekazem Biblii, do globalnej katastrofy nie dojdzie.

Rzecz jasna można odnieść się do sensacji Ripsa z niedowierzaniem. Po tym, jak ukazała się książka Drosnina, australijski matematyk Brandon Mac Kay w podobny sposób przeanalizował powieść „Moby Dick czyli biały wieloryb” Hermana Melville’a i taż znalazł w niej przepowiednie – np. o zabójstwie Indiry Gandhi, pastora Martina Luthera Kinga i izraelskiego premiera Icchaka Rabina, a także o śmierci księżnej Diany. Tak Mac Kay pokazał, że rezultat nie zależy od samego źródła – przy odpowiedniej ilości liter można znaleźć wszystko, co tylko się zachce. Żeby było smieszniej, Mac Kay odnalazł tam także nazwisko Drosinin, a obok niego słowo „liar” (kłamca). No i kto wie, czy „Moby Dick”, książka napisana w 1851 roku może być szyfrogramem z Przeszłości…?


Tekst i ilustracje – „Tajny XX wieka” nr 19/2014, ss.12-13

Przekład z j. rosyjskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©