wtorek, 21 października 2014

USO w Szwecji? (1)

Zdjęcia rzekomo przedstawiające rosyjski okręt podwodny 

Szwedzi polują na uszkodzony rosyjski okręt podwodny


Rosyjskie wezwanie o pomoc sprowokowało Szwedów do „polowania na obcą aktywność podwodną” w sztokholmskim archipelagu – raportuje „Svenska Dagbladet” (SvD)

Szwedzki wywiad radiowy (FRA) po raz pierwszy usłyszał wołanie o pomoc w czwartek (16.X.2014 r.) wieczorem. 14 godzin później, około piątkowego południa, zauważono obcy okręt u wysp sztokholmskiego archipelagu.

Szwedzi przechwycili dalszą wymianę sygnałów radiowych już po rozpoczęciu operacji militarnej na wodach koło Sztokholmu, kiedy zakodowane wiadomości były przesyłane pomiędzy nadajnikiem gdzieś w sztokholmskim archipelagu, a rosyjską enklawą w Kaliningradzie – podała SvD. Szwedzcy wojskowi ani nie potwierdzili, ani nie zaprzeczyli tym rewelacjom.

Podwodny pojazd w niebezpieczeństwie może mieć problemy z manewrowaniem, co może wyjaśnić to, że znajdował się na powierzchni. Uszkodzony okręt podwodny może potrzebować pomocy z okrętu wsparcia – twierdzi SvD – dodając, że rosyjski tankowiec TT NS Concord został zaobserwowany jak krążył na międzynarodowych wodach w okolicach Sztokholmu.
- Wiemy o tym tankowcu i mamy oko na niego – SvD cytuje jedno ze swych źródeł.


TT NS Concord i jego dziwny rejs po Północnym Bałtyku

Szwedzcy wojskowi rozmieścili w piątek (17.X) samoloty i okręty na sztokholmskim archipelagu w odpowiedzi na to, co opisano jako „obcą aktywność podwodną”. Operacja trwała całą noc i była kontynuowana w sobotę.
- Będzie to kontynuowane tak długo, jak będzie potrzeba – tak rzecznik prasowy szwedzkiego wojska Jesper Tengroth powiedział szwedzkiej agencji prasowej TT w sobotę (18.X). I dodał – Aktualnie usiłujemy zweryfikować informacje, które otrzymaliśmy wczoraj, które według naszego rozeznania pochodzą z wiarygodnych źródeł i sprawdzić, czy mają one sens czy nie.
Kiedy zapytano go, czy były jeszcze jakieś inne obserwacje w czasie nocy – Tengroth odpowiedział – Nic o tym nie wiem. I dodał, że skala tej operacji pozostała niezmieniona.

Minister obrony Peter Hultqvist powiedział, że otrzymuje regularne meldunki od sił zbrojnych, które informują go o tym, że operacja w którą zaangażowanych jest 200 żołnierzy jest „konieczna i dobrze zorganizowana”.
- Polegam całkowicie na ich zdaniu – agencja TT cytowała go w piątek.

W swoim oświadczeniu na stronie imnternetowych Szwedzkich Sił Zbrojnych oświadczają one, że „wiarygodne źródła” przekazały informację, że na tym akwenie ma miejsce operacja kontrwywiadowcza. [...]



Szwedzkie okręty ZOP w akcji

Tengroth powiedział, że nie może przekazać więcej informacji o naturze tego zagrożenia. Zapytany, jaki kraj jest za nie odpowiedzialny, Tengroth odpowiedział, że nie będzie tego komentował.

SvD donosi, że obcy obiekt zaobserwowano koło wyspy na Kanholmsfjärden – zatoczce zlokalizowanej w odległości 30 mi/50 km od centrum miasta.  Świadek, od którego obserwacji zaczęła się cała operacja – Robert Eriksson powiedział, że właśnie znajdował się w swej łodzi rybackiej nieopodal wyspy Skarpö, o ok. g. 16:00.
- Straż Przybrzeżna przyleciała nad zatokę samolotem i przez długi czas latali nad nią robiąc kółka – powiedział on agencji TT. Wkrótce pojawiła się Flota. To był duży okręt ZOP, który stanął dalej na południe od fiordu Kanholm – powiedział on.

Stefan Ring – ekspert ds. militarnej strategii w Szwedzkiej Akademii Obrony Narodowej powiedział, że ważnym  było wysłanie sygnału, że nie pozostaniemy na to obojętni.

Poza tym Ring powiedział, że jak na razie nie jest w stanie połączyć tego incydentu z Rosją i może powiedzieć coś więcej po przeprowadzeniu głębokich analiz. W ostatnie miesiące Szwedzi widzieli nad Bałtykiem manewry rosyjskich sił powietrznych – wliczając w to incydent z września br., kiedy to dwa szturmowe SU-24 weszły w szwedzką przestrzeń powietrzną, a co minister spraw zagranicznych Carl Bildt nazwał „najpoważniejszym naruszeniem naszej przestrzeni powietrznej przez Rosjan” w ciągu dekady. Szwecja złożyła formalny protest w tej sprawie.
– Jak oświadczył rząd, sprawy wyszły już  poza Morze Bałtyckie – powiedział Wikström w piątek.

Obecność rosyjskich okrętów podwodnych na wodach szwedzkich stało się wielkim problemem w czasie Zimnej Wojny. Najsłynniejszym z tych incydentów było przechwycenie okrętu o numerze taktycznym 137, który wpadł na mieliznę nieopodal tajnej trasy wyjścia szwedzkich okrętów podwodnych w Blekinge (dokładniej w Karlskronie – przyp. tłum.) na południu Szwecji w 1981 roku, co wywołało duży kryzys dyplomatyczny.


Źródła:
„Svenska Dagbladet”, 18.X.2014 r.

Przekład z j. angielskiego i szwedzkiego – Robert K. Leśniakiewicz ©

CDN.