niedziela, 1 marca 2015

Świeży wyciek radioaktywny w Daiichi-Fukushima I EJ

Pracownik MAEA w Daiichi Fukushima I EJ


Tokio (AFP) – Czujniki w elektrowni jądrowej Daiichi-Fukushima I wykryły świeży wyciek silnie radioaktywnej wody do morza, jak ogłosił to koncern TEPCO w dniu 22.II.2015 roku, naświetlając trudności w likwidacji uszkodzonej elektrowni.

Przedstawiciel TEPCO powiedział, że czujniki, które były podłączone do rynny zbierającej deszcz i wodę gruntową w Fukushima Daiichi EJ i odprowadzającej do pobliskiej zatoki, wskazały poziom skażenia 70 razy większy niż zawsze podwyższony poziom radioaktywności w okolicach elektrowni.

TEPCO oświadczyło, że jego inspekcje zbiorników na skażoną radioaktywnie wodę nie stwierdziły dodatkowych anomalii, ale firma zamknęła rynnę by zapobiec ściekaniu radioaktywnej wody do Oceanu Spokojnego.

Wyższe od normalnego poziomy skażenia były wykryte około godziny 22:00 JST/01:00 GMT, kiedy czujniki wykazały poziom skażenia promienistego 50-70 razy wyższy od tego, który jest tam zazwyczaj – twierdzi TEPCO.

- I choć poziomy skażenia spadały wciąż w ciągu dnia, te same czujniki wciąż wskazywały poziom wyższy o 10-20 razy niż zazwyczaj – oświadczył rzecznik TEPCO. – Nie było natychmiast wiadomym, co spowodowało ten pik i powolne opadniecie poziomu skażenia – dodał on.

- Przy pomocy doraźnych badań elektrowni i monitoringu innych czujników nie mamy żadnych powodów twierdzić, że zbiorniki radioaktywnej wody są nieszczelne – powiedział on dla AFP.

– Zamknęliśmy rynnę (z której woda wlewała się do zatoki). Monitorowaliśmy to na bieżąco czujniki w rynnie i obserwowaliśmy zmiany – powiedział on.

Pracownik MAEA w elektrowni

Najnowszy incydent, jeden z kilku, które dotknęły elektrownię w ostatnich miesiącach, ukazują trudności w kontrolowaniu i prowadzeniu jej, które szły poprzez stopienie rdzeni i eksplozji po uderzeniu wielkiego tsunami w marcu 2011 roku, a co okazało się najgorszą katastrofa nuklearną dla naszego pokolenia.

TEPCO nie było i nie jest w stanie poradzić sobie z rosnącą ilością skażonej wody, używanej do schładzania zniszczonych reaktorów i stopionego paliwa nuklearnego wewnątrz nich oraz utrzymania wielkich zbiorników na terenie elektrowni.

Naomi Hirose - dyrektor TEPCO

Na dodatek TEPCO przyprawia o ból głowy przepływ wód gruntowych z pobliskich gór do oceanu, który przebiega pod elektrownią, a która z kolei doprowadza do ich skażenia promienistego.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej – IAEA – ostatnio powiedziała, że TEPCO dokonało „znaczącego postępu” w oczyszczeniu elektrowni, ale zaproponowała by Japonia rozważyła sposoby rozbrojenia zagrożenia płynącego ze skażonej wody wlewanej do Wszechoceanu jako relatywnie bezpieczniejszego sposobu postępowania w tym wodnym kryzysie.         
    


Przekład z j. angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©