piątek, 17 marca 2017

Dawne Dowth w Irlandii: jedna z najstarszych budowli świata



Tuatha De Danaann


George A. Filer III (MUFON)


Dowth the Fairy Mound of Darkness (Dowth Kopca Wróżek[1] Ciemności – N 53°42’13,70” – W 006°27’01,82”; 80 m n.p.m.; ok. 41 km na północ od Dublina) jest mniej więcej tej samej wielkości, co antyczne budowle Newgrange i Knowth, i zostało zbudowane w tym samym okresie, ponad 5000 lat temu zanim powstały piramidy czy Stonehenge.  Jest to jedna z najstarszych struktur na Ziemi, a zbudowana ją w celach obserwacji astronomicznych. Marie Moroney obserwowała zimowe zachody Słońca nad Dowth od 1997 roku. Od początku października do końca lutego, Słońce wysyła swe promienie z kierunku południowo-zachodniego do wnętrza komory. Jak Słońce postępuje i ukazuje się coraz niżej na niebie dążąc do zimowego przesilenia, snop światła wędruje najpierw po kamiennym parapecie, potem wchodzi do komory i wreszcie świeci prosto na kamienie w tyle komory. Irlandczycy są jedną z antycznych nacji, którą znam na tym krańcu świata, i należą do tej wielkiej rasy, jaka powstała na tym świecie – jak twierdzi Edward Spencer

Niestety, poprzez antyczne kromlechy i dolmeny buduje się drogi, wyrównuje się kręgi kamienne a geomantycznie pozycjonowane monumenty przedstawiające konstelacje są zastępowane przez centra handlowe, osiedla mieszkaniowe i biurowce. Świadectwa istnienia Megalitycznej Europy i początków cywilizacji Zachodu są wciąż niszczone tak, że człowiek zapomni o swojej historii i pochodzeniu. 

Kompleks Dowth - widok z powietrza


Sztuka Dowth – dyski


Ludzie, którzy patrzą na nocne niebo w rzeczywistości patrzą w głąb siebie. Wiedza o niebie jest wiedzą o duszy. Cywilizacje wzniesione na zasadach astronomii są wzniesione na niekończącym się rezerwuarze wiedzy o nas samych. Nie ma mocniejszych fundamentów. Stare przysłowie hermetyczne mówi – „Jak na górze, tak na dole”[2]. Większość historyków przyjmuje to, że antyczny Egipt jest kolebką cywilizacji i wiele kulturowych idiomów i tradycji przybyło stamtąd. To, co jest całkowicie zrozumiałe, że Egipt odziedziczył swe kulturalne pierwiastki z krajów położonych na północnym-zachodzie. Iryjski system jest najstarszym kompletnie zachowanym systemem prawnym w Europie (zob. Peter Berresford Ellis – „The Druids”)

Tradycje Iryjczyków są najstarszymi tradycjami w Europie na północ i zachód od Alp i one najdłużej trzymały się własnej ziemi (zob. Edmund Curtis – „A History of Ireland: From Earlies Times to 1922”)

Wiadomo, że Eire (Eryn) w języku gaelickim, pochodzi ze staroiryjskiego Eriu – imię córki matki-bogini Ernmas z Tuatha De Danaan – mitycznej przed-celtyckiej rasy Iryjczyków. Eriu i jej siostry dały nazwę wyspie [Irlandii] – znanej także pod antyczną nazwą Tuath Dé (plemię, szczep bogów) – to nadnaturalna rasa w mitologii iryjskiej. Uważa się, że oni reprezentują główne bóstwa przedchrześcijańskiej gaelickiej Irlandii.

Większość aryjskiej mitologii została zanotowana przez chrześcijańskich mnichów, którzy często opisywali Tuath Dé jako królów, królowe i bohaterów z odległej przeszłości, którzy mieli nadnaturalne moce albo je później nabywali. W innych czasach opisywano ich jako upadłe anioły, które nie były ani dobre ani złe.

Ci Tuath Dé zamieszkują Inny Świat, ale wchodzą w interakcje z ludźmi w naszym świecie. Każdy członek Tuath Dé jest związany z jakimś aspektem życia czy Natury.

Petroglify w Dowth

Kilkoro z ich najważniejszych rudych czy blond bóstw było Tuatha De Danaan znanych także jako… Smoczy Panowie Anu… a ich nazwa oznacza literalnie „lud bogów, których matką jest Dana”, ponieważ oni mówili o sobie, że byli potomkami upadłych aniołów – Anunnaki. Oni rzekomo wylądowali z nieba w ciemnej, gęstej chmurze na Żelaznej Górze. Byli oni obcymi bogami, obcymi kosmonautami, a grupa blond-włosych, gładkoskórych i urodziwych istot rządziła Ziemią w prehistorycznych czasach. Ich przeważająca inteligencja, zdolności artystyczne, i magiczne moce – które były oparte o wysoce zaawansowane technologie – stanęły u podstawy [władzy] Druidów. Antyczne podania są istotne, ale to one zbudowały część najstarszej struktury świata i ma swe odniesienie do awiomatek dysków UFO i mniejszych pojazdów dyskokształtnych. 

Od listopada do lutego promienie zachodzącego słońca sięgają do pasażu i potem do komory Dowth South. W czasie zimowego przesilenia  światło słoneczne przesuwa się wzdłuż lewej strony pasażu, potem do kolistej komory, gdzie znajdują się trzy kamienie, które oświetla słońce. Większość z przedmiotów ma także kształt dysku. Istnieje opracowany dowód w Irlandii na to, że Starożytni Adepci studiowali ruchy nieba i na niebie. W lipcowym wydaniu „Astronomy & Space” z 2008 roku, ukazał się artykuł na temat możliwości astronomów-budowniczych sprzed 5000 lat i badań dowodów wskazujących na to, że stoi za tym o wiele bardziej skomplikowana wiedza, niż to się aktualnie uważa – zob. http://www.mythicalireland.com/ancientsites/dowth/     

Neolityczny grobowiec w Dowth

Historie o krasnalach w Irlandii zawsze mnie intrygowały. Opisywano Ich jako istoty wysokie na 3 ft/0,9 m, często z wielkimi oczami i mających magiczne moce. Krasnale są chronione przez irlandzkie prawo, a historie na ich temat są opowiadane przez stulecia. Ludzie często obserwowali i obserwują cudowne napowietrzne obiekty, często przypominające Latające Spodki, Nieznane Obiekty Latające (UFO), itd. itp. Wielu narratorów opisuje wysokich blondynów czy metrowej wysokości Obcych z wielkimi oczami (à la Szaraki). Ale badacze zapomnieli czy zaniedbali jednego ważnego aspektu tego fenomenu: a mianowicie faktu, że wierzenia identycznie podobne do tych, które są znane dzisiaj przewijają się przez całą pisaną historię, a jedynie są dostosowane do miejscowych wierzeń, rasy, i społecznego ustroju. Kiedy spojrzymy na to całościowo, to zauważymy, że to wszystko jest zorganizowane wokół centralnego tematu: wizyty Gości z tej czy innej odległej, legendarnej krainy.

Szarak może się z łatwością przedstawić jako krasnal. Niektórzy opowiadają o wizytach krasnali w ich domach, za złapanie jednego z nich niejednokrotnie obiecywano worek złota. Nazwy i atrybuty są różne, ale główna myśl jest jedna. Magonia, Niebo, Piekło, Kraina Elfów – wszystkie te miejsca mają jedną cechę wspólną: nie możemy wejść tam za życia, z wyjątkiem kilku rzadkich okazji. Emisariusze z tamtych nadnaturalnych miejsc zamieszkania przybywają na Ziemię, czasami pod ludzką postacią i tworzą cuda. Oni służą ludziom, albo walczą z nimi.

Oni wpływają na cywilizację poprzez mistyczne objawienia. Oni mogą wytwarzać kręgi czy znaki na ziemi (agroznaki, agrosymbole) a czasami biorą do siebie dzieci czy noworodki. Ten temat jest przedmiotem książki „Passport to Magonia” Jacquesa Vallée’a, jego majstersztyk, która zmienia nasze rozumienie ufozjawiska. Książka ta pozostaje źródłem dla każdego, kto interesuje się tematyka UFO i kontaktem z Obcymi, a także fascynuje się bajkowym folklorem oraz innymi paranormalnymi Spotkaniami – zob. https://www.amazon.com/Passport–Magonia-Folklore...[3]


Moje 3 grosze




Temat szczególnie bliski memu sercu, bo zacząłem interesować się ufologią na serio po tym, jak zrobiłem kilka przekładów na potrzeby KKK. Przy okazji – przepraszam za kulawy przekład. Chciałem, by ten materiał jak najszybciej dotarł do Czytelnika. Mam nadzieję, że wszystkie te łamańce językowe nie zaciemniają treści tego przekazu…


We wszystkich autorzy wskazywali na związki Obcych alias Kosmitów z Istotami z innego wymiaru naszej Rzeczywistości. Nie wierzyłem w Ich istnienie, ale ja i moi bliscy zetknęliśmy się z przejawami Ich działalności – co zresztą opisałem w „Projekcie Tatry” (Kraków 2002) i chcąc – nie chcąc racjonalistyczna część mojego umysłu musiała przyjąć do wiadomości fakt Ich egzystencji. Ale czy dowodzi to istnienia jakiegoś Wyższego Bytu, którego tak Ludzkość rozpaczliwie poszukuje od chwili swych narodzin? 


Nie, nie dowodzi. Jestem pewien, że wszystkie one istnieją jako byty fizyczne, ale dobrze się maskują przed nami – czemu się nie dziwię – i w swym życiu posługują się prawami fizyki, których jeszcze nie znamy. I to wszystkie cudowności. 


I jeszcze jedno. Pomiędzy tymi wszystkimi kulturami, pomiędzy tymi wszystkimi wierzeniami, o których pisze Filer jest jeden łącznik. Jeden wspólny mianownik, a jest nim dawna supercywilizacja – Imperium Atlantydy. Kiedy przyjmiemy to za pewnik, wtedy wszystkie klocki łamigłówki znajdują swe miejsca. Ale trzeba będzie napisać historię Ludzkości ab ovo


Opinie z KKK




Dzięki Robert za ten artykuł. Właściwie to już dłuższy czas rozumiem, że to co przyjmujemy na Ziemi jako nadnaturalne jest bardzo naturalne, tylko że dla prawie całej 'konsumpcyjnej' ludzkości niezrozumiałe, bo zapomniane. (Basia z Holandii)

  
(…) Co do kwestii jego przekazu - mam wrażenie, że Vallee niesłusznie jest traktowany - pisał niestandardowo miękko o tych prawach, odrzucał, wyjaśniał, kierował się czymś innym, niż mainstream badaczy, ale mam wrażenie, że to on wiele rzeczy przemyślał głębiej niż reszta. (Smok Ogniotrwały)



Dobrze, że ukazał się ten artykuł. I jaka szkoda, że św. Patryk ochrzcił Irlandię, bo zniszczył w ten sposób źródło informacji o tych, co tam byli przed nami i być może wiedzieli więcej o dawnych cywilizacjach, niż my teraz możemy się dowiedzieć ze szczątków tego, co ocalało po chrześcijańskich pogromach tzw. „pogan”… (Hades)


Przekład z angielskiego – ©Robert K. F. Leśniakiewicz


[1] Chodzi nie o osoby wróżące przyszłość, ale o chtoniczne istoty zamieszkujące Irlandię i inne kraje z celtyckiego kręgu kulturowego.
[2] Jest to fragment tekstu na Tabula Smaragdina (Szmaragdowej Tablicy) przypisywanej Hermesowi Trismegistosowi.
[3] Ze swej strony polecam lekturę prac sir Brinsley le Poer-Trencha, w których zajmuje się on problematyką związków pomiędzy UFO, Obcymi a istotami z ludowych baśni i mitologii.