Eleonora – Zofia Piepiórka
Motto: Cudów nie ma, są tylko
zjawiska niewyjaśnione…
https://www.facebook.com/notes/eleonora-zofia-piepi%C3%B3rka/anomalia-grwitacyjne-i-bazy-kosmiczne-ufo/1998037676888761/
Od wielu lat intrygują mnie
niektóre miejsca anomalii magnetycznych lub grawitacyjnych w Polsce. W tego
typu miejscach występują niezwykłe zjawiska, które mają wpływ na stan fizyczny
i umysłowy człowieka, a czasami również na zwierzęta. Dzięki wieloletnim
badanom pasm kosmicznych w kamiennych kręgach w Odrach oraz Strefy 3c 123 na
Kaszubach zrozumiałam, że w miejscach anomalii magnetycznych i grawitacyjnych
energie cyklicznie nasilają się. Ale dlaczego? To pytanie męczyło mnie długie
lata, a wyjaśnienie znalazłam tam gdzie się tego nie spodziewałam...
Wieś Nowa Kiszewa gm.
Kościerzyna
„Pewnego dnia podczas zbierania
grzybów straciłam orientację i miałam silne zawroty głowy. Stojąc tam
przypomniałam sobie, że o tym dziwnym miejscu słyszałam od dziecka. Opowiadali
o tym rówieśnicy i krewni mieszkający we wsi Nowa Kiszewa gm. Kościerzyna. Wówczas
zrozumiałam, dlaczego mówili, że „tam
straszy”. Mówią tak do dzisiaj, gdyż innego wyjaśnienia nie znają, ani nie
szukają. Opisałam wówczas to zdarzenie
na Facebooku.”
Anomalie magnetyczne w zasięgu
STREFY 3c 123
Kilka dni temu(16.08.11)
wybrałam się na grzyby w okoliczne lasy. Tego dnia było pochmurnie, szaro i
mglisto. Jest tam stary las sosnowy, ale w tym miejscu rosły małe świerki. Po
chwili zaczęło mi się kręcić w głowie i zdałam sobie sprawę, że nie wiem gdzie
jestem. Wszystko wyglądało inaczej, była dziwna cisza, świeciło słońce…Chodziłam
w kółko szukając betonowej drogi, którą przyszłam. Zaczęłam analizować to
miejsce i okazało się, że jest tam bardzo silna anomalia magnetyczna. Wir
energii był prawy…Rozmawiałam później z okoliczną mieszkanką, która w tym
miejscu dwa razy straciła orientację. Znajduje się to w zasięgu STREFY 3c 123 i
będziemy m.in. to miejsce badać dnia 24.09.2011.
Aż
głowa boli...!
Sprawozdanie z dnia
24-25.09.2011 - Małe Stawiska
Umówiliśmy się dnia 24.09.11,
aby podyskutować oraz sprawdzić niektóre miejsca anomalii magnetycznych w
STREFIE 3c 123. Okazało się, że większość nie przyjechała z różnych powodów. Wypadek
samochodowy, wyjazdy za granicę, itd.
Był ciepły, słoneczny weekend
pierwszego dnia astronomicznej jesieni. O godz. 14.00 przyjechały dwie osoby z
Trójmiasta z aparatami fotograficznymi, gdyż w planie była również sesja
zdjęciowa w terenie.
Zgodnie z planem wybraliśmy się
do miejsc anomalii magnetycznych w okolicznych lasach. Najpierw pojechałyśmy
samochodem do pobliskiej wsi Nowa Kiszewa i dalej w kierunku dawnej stacji
Olpuch Wdzydze. Miesiąc wcześniej byłam tam na grzybach (pisałam) gdy nagle
straciłam orientację oraz miałam zawroty
głowy. Pierwszy raz w życiu nie wiedziałam gdzie jestem i w jakim kierunku mam
iść, a przecież znam te tereny od dziecka!
Co tutaj jest?! Co to za energie? Jaki mają wir – lewy czy prawy? Gdy to
ustaliłam wyszłam na drogę dokładnie tam gdzie weszłam i odjechałam czym
prędzej. Później rozmawiałam z niektórymi mieszkańcami tej okolicy i okazało
się, że mieli podobne odczucia. Mówili, że panicznie boją się tego miejsca,
gdyż „tam straszy”! Przypomniałam sobie, że w dzieciństwie słyszałam o tym
miejscu od rówieśników i nie raz odczuwałam irracjonalny niepokój w pobliżu
tego miejsca.
Pojechaliśmy sprawdzić to
miejsce (trzy kobiety), ale wcześniej ustaliliśmy, że będziemy mówić co
odczuwamy w tym miejscu. Wjeżdżając do lasu pani A. powiedziała, że ma uczucie
strachu i niepokoju, ale gdy wysiadłyśmy z samochodu przeszło jej, bo
silniejszy był straszny ból głowy i zawroty głowy, że aż niedobrze się robiło!
Czy miało to związek z przesileniem energetycznym, które miało miejsce tego
dnia? Okazało się że tak… Ale co jest w
tym miejscu?? Pani A. miała kompas i usiłowałyśmy ustalić kierunki, ale kompas
trochę „wariował” i nie wiedzieliśmy z jaką dokładnością wskazuje. Bez
wątpienia jakaś anomalia magnetyczna była, ale ile stopni? Do tego typu badań
potrzebny jest specjalny kompas! Oczywiście konieczne są wielkokrotne pomiary.
Rozeszłyśmy się w różne strony, aby sprawdzić zasięg tego dziwnego
promieniowania. Psy biegały i
zachowywały się spokojnie, ale my po kilku minutach musiałyśmy wyjść z tego
miejsca ponieważ miałyśmy silne zawroty i bóle głowy, które uniemożliwiały
skupienie oraz jakiekolwiek badania. Wychodząc z tego miejsca bóle nasilały się
lub zanikały… tak jakbyśmy przekraczały niewidzialne pasma, które na nas silnie
oddziaływały i powtarzały się co jakiś czas.
Odeszłyśmy ok. 50 m dalej wciąż analizując sytuację i miejsce.
Promieniowanie tego miejsca tam również dochodziło. Koncentracja promieniowania
była w ziemi z miejsca z którego odeszłyśmy i rozchodziła się koliście w
kształcie pierścieni. Zaczęłam analizować co jest w tej ziemi?? Jestem wizjonerką i zobaczyłam,
że na głębokości ok. 100 m znajduje się COŚ co wysyła silne promieniowanie… Ma
ono wpływ na stan umysłu i ciała, gdyż okazało się, że po ok. 15 min. zaczęło
się kołatanie i bóle serca + zawroty i
bóle głowy! Doszłyśmy do wniosku, że bóle głowy powtarzają się z pewna
częstotliwością jak impulsy. Usiłowałyśmy zmierzyć czas trwania bólu za pomocą
stopera w komórce, ale te pomiary były różnie, gdyż nasze organizmy różnie
reagowały. Ustaliliśmy, że z ziemi muszą
wydobywać się silne impulsy jakiegoś silnego promieniowania metalicznego. W jakim „kolorze” jest to promieniowanie??
Jest to „kolor” czerwony… a więc jest to taka częstotliwość promieniowania. Co
to jest? Jest to jakieś urządzenie, które działa jak „perpetum mobile”. Może to
być urządzenie z kryształem, które wzmacnia impulsy z kosmosu w czasie
przesileń energetycznych. Doszłam do wniosku, że w tym miejscu muszą skupiać
się pasma kosmiczne, które nie sposób badać bez specjalnych urządzeń. Po ok.
0,5 godzinie wyjechałyśmy z silnymi zawrotami głowy. Wróciłyśmy do domu,
zjadłyśmy gorący posiłek, który poprawił nam samopoczucie. Odpoczywałyśmy
dyskutując na temat tego promieniowania. Po godzinie wyruszyłyśmy pieszo do
następnego miejsca oddalonego ok.1,5 km na zachód w lesie. Tam była zupełnie
inna energia – przyjazna dla ludzi! Nie odczuwałyśmy bólu głowy, ale delikatne
zawroty głowy jak po wypiciu szampana! „Szampańska energia” była wyciszająca,
delikatna i chciało nam się tam pozostać długo, ale zrobiło się ciemno. W
czasie pobytu robiłyśmy zdjęcia, a ja nagrywałam filmiki z komórki, bo nie
wiedzieć czemu uruchomiło się video- filmowanie. Skupiliśmy się na miejscu,
gdzie w aparatach pojawiły się niebieskie energie - pionowe promieniowania oraz
wiry energii. Poszłyśmy dalej na górkę w lesie, a tam w aparacie pojawiła się
czerwona energia… Widziałyśmy jak z tego miejsca energie wychodziły z ziemi.
Wszystko wirowało i falowało… Co to jest? Co jest w tej ziemi?
Przebywałyśmy tam ok. 1 godziny
i wróciłyśmy do domu w ciemności. Idąc drogą z daleka na wysokości tego miejsca
w lesie widziałyśmy „buzujące energie”.
Następnego dnia spacerowałyśmy
po okolicy robiąc zdjęcia. Na tym terenie od wielu lat dokonywałam ciekawych
odkryć. Tutaj na skutek erozji wyłoniły się nietypowe głazy. Zaznaczone na
planie geodezyjnym ujawniły wielki kamienny krąg z czasów poprzedniej wysoko
zaawansowanej technicznie cywilizacji.
W moich wizjach i snach często
widziałam na tym terenie duże miasto wielkości Trójmiasta. Było to w czasach
gdy ORION był na Równiku Galaktycznym, tak jak 2000 lat temu na Równiku
Galaktycznym był gwiazdozbiór BYKA. Poszukiwałam dowodów wiele lat i je tutaj
znalazłam. Doszło do zagłady cywilizacji na kontynencie Europejskim… a więc i
na tym terenie również. Była to cywilizacja wysoko rozwinięta technicznie po
której w ziemi pozostały różne urządzenia działające do dzisiaj. Już słyszę wściekłe
protesty ludzi nauki, którzy mają swoje teorie i hipotezy na temat historii
Europy i naszej cywilizacji. Najważniejsze są odkrycia, a nie teorie i hipotezy
naukowe! Kontynent europejski był całkowicie zniszczony, a następnie skuty
lodowcem. Zbyt dużo jest tutaj wiedzy astronomicznej, fizycznej, geograficznej,
mistycznej, itp. To jest wyraźna wskazówka dla naszej INTELIGENTNEJ
CYWILIZACJI… Czy na pewno inteligentnej?? Czas najwyższy badać tego typu
miejsca, gdyż okoliczni ludzie tracą tam orientację i boją się nie rozumiejąc
tego typu zjawisk fizycznych. Tak powstają różne legendy w tradycji ludowej od
wieków i tysięcy lat.
W moich badaniach wszystko
wciąż się potwierdza... Uważam, że są to silne punkty energetyczne, które na
planie geodezyjnym układające się w kształcie koła wokół „STREFY 3c 123 na
Kaszubach”.
Zajęta różnymi sprawami
(odkrywanie zasypanych piramid w Polsce) odłożyłam sprawę dalszych badań anomalii
na później. Tak minęło kilka lat… jednak wciąż pamiętałam i szukałam
potwierdzeń, dowodów i pomocy u
naukowców.
Drugie dziwne miejsce w tej wsi
zlokalizowałam kilka lat wcześniej, gdy stałam ze znajomą na przystanku PKS w
Nowej Kiszewie tuż przy moście i tartaku.
Niewidzialny
autobus…
„Był 1998 rok, wakacje, odwiedziła mnie
znajoma z Hamburga – pani Irena. Rok wcześniej była tutaj 2 tygodnie z
przyjaciółką i z jej rodziną i obie z sympatią wspominałyśmy ten czas. Bardzo
chciała pojechać do kamiennych kręgów w Odrach, więc zaplanowałyśmy, że
następnego dnia koło południa pojedziemy PKS-em ze wsi Nowa Kiszewa do Karsina i dalej pieszo do kamiennych
kręgów. Przyszłyśmy ok. 15 min. przed czasem i stałyśmy na przystanku
rozmawiając, a potem usiadłyśmy na ławeczce. Zbliżał się czas przyjazdu, ale
autobusu nie było… W pewnej chwili usłyszałyśmy dziwne dźwięki… jakby coś
nadjechało, usłyszałyśmy typowe trzaśnięcie
drzwiami jak w autobusie, jakieś rozmowy… coś ruszyło… i cisza.
Patrzałyśmy na siebie nic nie rozumiejąc, bo skąd te dźwięki?? Czekałyśmy na
autobus 20 min., ale w końcu doszłyśmy do wniosku, że autobus nie przyjedzie,
albo przyjedzie następny ale za dwie
godziny, więc postanowiłyśmy wrócić do domu.
Za przystankiem na dole płynie rzeka Wierzyca,
a nad jej brzegiem na wprost przystanku PKS mieszka… „diabelski młynarz” – tak
go nazywają okoliczni mieszkańcy. Powoli weszłyśmy na drewniany most i
zatrzymałyśmy się na środku patrząc na mały wodospad. Nie wiem czemu… ale znowu
patrzyłam jak zahipnotyzowana w wodę, bo coś mi się nie zgadzało. Zaczęłyśmy
rozmawiać o tym co się działo na przystanku autobusowym. Słyszałyśmy autobus,
ale go nie widziałyśmy! Obie byłyśmy dziwne zdenerwowane… Dlaczego? Wróciłyśmy
do domu, a potem poszłyśmy na spacer do lasu i dopiero tam się uspokoiłyśmy.
Następnego dnia znajoma wróciła do Gdańska i dalej do Hamburga, a ja po jej
wyjeździe wybrałam się do mojej przyjaciółki Teresy w Nowej Kiszewie. W tym czasie
wróciła jej córka Ewelina z Kościerzyny i słuchała mojego opowiadania o
autobusie. Nagle powiedziała – Ale ja wtedy tym autobusem przyjechałam z
Kościerzyny! Nikogo nie było na przystanku. Ona i pani M. wysiadła z tego
autobusu, powiedziała jej „do widzenia” i poszła do domu. (Słyszałyśmy to!)
Teresa potwierdziła, czas jej powrotu do domu. Nie mogłam zrozumieć, że ona nas
tam nie widziała! Przecież byłyśmy we dwie!! Czyżbyśmy były niewidzialne dla
nich tak samo jak… autobus dla nas? Gdybym była sama można by mi wmówić, że
mnie tam nie było i autobus nie przyjechał, ale byłyśmy dwie. To wszystko było
nieprawdopodobne. Autobus jak zwykle przyjechał i Ewelina lat 19 miała na to
świadków. Więc co to znaczy? Co w tej „zapadłej”
wsi się dzieje i dlaczego??
Zaczęłam zbierać informacje o
wsi i okolicy oraz ludziach tutaj żyjących nawet w odległych dla nas czasach.
Przypomniałam sobie dziwną historię o tym miejscu, którą opowiedział mi mój
dziadek Leon, a jemu opowiadał tę historie ojciec czyli mój pradziadek.
W czasach gdy Polska nie
istniała na mapach, w tej wsi nad rzeką Wierzycą w pobliżu drewnianego mostu
stał niegdyś dworek rodziny Arona – właściciela ziemskiego. Syn Arona znał
widocznie tajemnice rodziny oraz tego miejsca więc założył się z kolegami, że
wóz konny z żelaznymi obręczami na kołach sam wyjedzie z wody w górę do drogi.
Zepchnęli wóz na środek płytkiej wówczas rzeki i czekali aż zacznie się sam
wtaczać pod górę na podwórze. Trwało to jakiś czas i wóz zaczął powoli toczyć
się pod górę… Koledzy uznali to za czary i zaczęli bać się tej rodziny i tego
miejsca, a historia obiegła całą okolicę i przetrwała w tradycji wsi do dzisiaj.
Czytając różne artykuły na
temat „Magicznych górek” w Polsce i na Ziemi oraz oglądając filmy na Yt
zrozumiałam jaką tajemnice kryje to miejsce w rzece… Jest tam anomalia
grawitacyjna, taka jak np. na górze w Żarach, koło Wałcza, w Karpaczu… itd.
gdzie samochody wtaczają się pod górę z wyłączonymi silnikami i na „luzie”,
butelki z wodą lub puszki toczą się pod górę, ale nikt w naszych czasach nie
mówi o czarach lecz o anomii grawitacyjnej.
Jaki z tego wniosek? Ano taki,
że jest tutaj kolejna anomalia grawitacyjna , która wyjaśnia dlaczego autobus stał się dla nas
niewidzialny.
Obecnie od ponad 30 lat w
miejscu gdzie toczył się wóz Arona mieszka „diabelski młynarz” i sadząc po tym
co robi zna tajemnice tego miejsca i wykorzystuje dla własnych celów i
korzyści. Jaki wpływ ma to miejsce na niego i jego rodzinę? Zdecydowanie
negatywny…
Ale dlaczego w tej wsi są aż
dwa miejsca z anomalią grawitacyjną?? Wiele lat penetrowałam okolicę i kolejne
anomalie zlokalizowałam w odległości ok. 2 km na wschód i na zachód - w
jeziorze Zakrzewie. Dużo by opowiadać i pisać.
W Karpaczu według
przeprowadzonych w tym miejscu badań istnieje strefa anomalii, w której
grawitacja jest mniejsza o 4 %. A o ile procent jest mniejsza grawitacyjna w Nowej Kiszewie? Podpowiem:
5%...
Okazuje się, że anomalii
grawitacyjnych w Polsce i na całej Ziemi jest bardzo dużo i statystycznie
ludzie w tego typu miejscach mają podobne odczucia. Na ten temat jest wiele
publikacji oraz filmów na Yt, ale wciąż nie ma zadawalającej odpowiedzi. Czy ma
to jakieś znaczenie dla naszej cywilizacji i planety? Naukowcy mając sprzęt i
możliwości badawcze i nie wiedzą co to jest?
Postanowiłam porozmawiać na ten
temat ze znajomym fizykiem dr A. Wiszniewskim z Gdańska.
Opowiedziałam o dziwnych
miejscach we wsi Nowa Kiszewa oraz o moich odczuciach. Fizyk potwierdził, że
jest to anomalia grawitacyjna, a nie magnetyczna. Do tej pory nie słyszał o
anomaliach tego typu na Kaszubach. Opowiadał jak badał anomalię grawitacyjną
niedaleko Wałcza. Dodał iż naukowcy nie
badają tego typu anomalii gdyż każde tego typu badanie jest kosztowne, wymaga
zespołu specjalistów oraz sprzętu, np. żyrokompas, który jest na wyposażeniu
statków oraz samolotów. Posiadają go również uczelnie techniczne, lecz aby tym
urządzeniem się posłużyć musi być program badawczy. Więc padło pytanie – jaki
jest cel badania takiej anomalii?
Długą chwilę patrzyłam na
fizyka… Odpowiedziałam, że jestem wizjonerką i badaczką megalitów. Od 1993 roku
badałam kamienne kręgi, pasma kosmiczne, a w ostatnich latach wskazuje miejsca
zasypanych piramid w Polsce i wciąż napotykam różne anomalie magnetyczne i
grawitacyjne. Takie badania są konieczne, ale z zespołem specjalistów z różnych
dziedzin nauki, aby odkryć tajemnice przeszłości naszej cywilizacji. Nie zrobią
tego szamani ani „miszczunie”, którym z „badań” najlepiej wychodzą koncerty
gongów tybetańskich lub obrzędy i rytuały w kamiennych kręgach od ponad 20 lat!
Rozmawialiśmy również o
możliwościach badań radiestezyjnych. Stowarzyszenie Radiestetów Gdańskich nie
istnieje od 2 lat. Ludzie z naszego pokolenia, których znaliśmy zaprzepaścili
szansę tego typu badań, a młodzi nie zajmą się tym, gdyż postęp techniczny w
tym czasie „przeskoczył barierę dźwięku”… Tutaj potrzebny jest sprzęt
techniczny i wiedza na temat anomalii magnetycznych i grawitacyjnych. Fizyk
potwierdził iż uczelnie tym się nie zajmą, raczej prywatne firmy, które
posiadają dobry sprzęt i specjalistów do tego typu badań. Ale ile kosztują
takie badania? No zaraz…. niech policzę swoje drobniaki…. Czy znajdzie się
jakiś sponsor badań „magicznych górek”? Grawitacja jest powszechna, są jednak
na Ziemi takie miejsca, w których jej prawa nie mają racji bytu.
Co
wiemy o „magicznych górkach”?
Magiczna górka (spotyka się też
nazwy magnetyczna górka lub czarodziejska górka – fenomen polegający na tym, że
zaparkowane samochody lub inne przedmioty zdają się same poruszać pod górę
pozornie łamiąc prawa fizyki.
Na całym świecie znaleziono
setki miejsc, gdzie występuje ten fenomen. Do bardziej znanych należą:
Electric Brae w hrabstwie
Ayrshire w Szkocji na trasie A719 między Dunure i Croy Bay
Magnetic Hill około 20
kilometrów na południe od miejscowości Orroroo w południowej Australii
Magnetic Hill na przedmieściach
Moncton w kanadyjskiej prowincji Nowy Brunszwik
Magnetic Hill na autostradzie
niedaleko Leh w krainie Ladakh w Indiach
Spook Hill w Lake Wales na
Florydzie w Stanach Zjednoczonych na drodze numer 27 pomiędzy Orlando i Tampa
Route magique na 300-metrowym
odcinku drogi w okolicy wioski Les Noës we Francji.
W
Polsce
Obecnie do najsłynniejszych
miejsc tego typu w Polsce należą:
Czarodziejska Górka w pobliżu
Wałcza w województwie zachodniopomorskim na drodze pomiędzy Strącznem i
Rutwicą.
Tajemniczy punkt X w Karpaczu w
województwie dolnośląskim na odcinku ulicy Strażackiej
Góra Żar w Międzybrodziu
Żywieckim niedaleko Żywca w województwie śląskim.
Izerski punkt antygrawitacyjny
w Świeradowie-Zdroju w województwie dolnośląskim na ulicy Strażackiej.
Wzniesienie w Walimiu niedaleko
Wałbrzycha w województwie dolnośląskim obok Muzeum Sztolni Walimskich.
Magiczna górka w Zubowicach w
gminie Komarów w województwie lubelskim.
„Dziwne miejsce” na drodze w
kierunku Starych Dzieduszyc w województwie lubuskim.
Piekielna górka w Otominie w
województwie pomorskim, niedaleko Gdańska.
Niewielkie wzniesienie
niedaleko Folusza w województwie podkarpackim.
W Nowej Kiszewie miejsce przy
drewnianym moście oraz jezioro w Stawiskach gm. Kościerzyna na Pomorzu.
Nietypowe zjawiska zachodzące
na magicznych górkach doczekały się wielu wyjaśnień. Niektóre hipotezy próbują
tłumaczyć efekt anomalią magnetyczną, silnym ciekiem wodnym, mniejszym
przyciąganiem ziemskim, bogatymi złożami ferromagnetyków w skałach czy nawet
ingerencją obcej cywilizacji.
Anomalia grawitacyjne lub
magnetyczne są miejscem atrakcji turystycznych… i są na ten temat liczne filmy
na Yt oraz publikacje.
- Inna "Magiczna
góra" leży między miejscowościami Strączno a Rutwica koło Wałcza.
- O dziwnej anomalii w Słowacji
opowiada o Dr Miloš Jesenský i inż. Robert Leśniakiewicz – ufolodzy, którzy
również szukają wyjaśnienia tego typu fenomenów.
Kategoria: Anomalia czasoprzestrzenna (missing
time) MTF, prawdopodobne CE. Dnia 28.V.2017 roku, pan I.J. (lat 44) wraz ze swą
córką L.J. (lat 18) wybrali się na wycieczkę rowerową dookoła jeziora
zaporowego na Novej Bystricy. Świadek doskonale zna trasę, a jego córka była tu
po raz pierwszy. Zaparkowali samochód w górnej części wsi Zavodskovce, i od
tego miejsca pojechali na rowerach. Podczas jazdy koło zapory wodnej, spotkali grupę młodych cyklistów – 3
chłopców i 2 dziewczyny, przy budynku kościoła pw. Narodzenia Panny Marii w
byłej zatopionej wiosce Riečnica pojechali drogą na południe od zapory, gdzie
miał miejsce ten incydent – dokładniejsze przedstawienie odcinka na załączonej
mapce.
…W pewnym momencie świadek I.J.
uświadomił sobie, że przejeżdża po raz drugi ten sam odcinek trasy (klasyczne
deja vú). 4/CE-III-G…
…Na dystansie w przybliżeniu
pół kilometra nikogo nie spotkali, a co jest ciekawe, doszło tam do zmiany
wyglądu otoczenia. Wszystkie dźwięki naraz ucichły, nie słychać było ani szumu
drzew, ani śpiewu ptaków, jednym słowem niczego. Przyroda jakby nie miała
koloru, chociaż był piękny, słoneczny dzień, a teraz wszystko było jakieś
szare, jakby wszystko straciło kolory, było to nierealne. I przez cały czas
owładnęło nimi uczucie przenikającego strachu…
…U nas także zdarzały się
podobne przypadki. Jeden z nich opisał Marcin Mioduszewski w mojej książce
„Projekt Tatry“, za co mu cześć i chwała! A oto ten incydent z polskich Tatr -
opowiada ufolog Robert Leśniakiewicz.
W Internecie można znaleźć
bardzo dużo artykułów i filmów dotyczących anomalii magnetycznych i grawitacyjnych.
Co
to jest anomalia grawitacyjna?
Grawitacja (ciążenie
powszechne) – jedno z czterech oddziaływań podstawowych, będące zjawiskiem
naturalnym polegającym na tym, że wszystkie obiekty posiadające masę oddziałują
na siebie, wzajemnie przyciągając się.
We współczesnej fizyce
grawitację opisuje ogólna teoria względności. Oddziaływanie grawitacyjne jest w niej skutkiem zakrzywienia
czasoprzestrzeni przez różne formy materii. W ramach fizyki klasycznej
grawitacja jest opisana prawem powszechnego ciążenia sformułowanym przez
Newtona.
W
ogólnej teorii względności grawitacja jest przejawem zakrzywienia
czasoprzestrzeni. I to wyjaśniałoby zjawisko znikającego autobus w miejscu
anomalii grawitacyjnej – co opisałam powyżej.
Na podstawie anomalii siły
ciężkości można określić położenie i kształt niektórych struktur geologicznych.
Obiekty o gęstości wyższej, niż otoczenie (np. rudy) oddziałują dodatnio na
siłę ciężkości, natomiast te o gęstości mniejszej (kawerny, wysady solne) –
ujemnie. Należy przy tym zaznaczyć, że nad łańcuchami górskimi anomalie są
ujemne, a nad morzami dodatnie – spowodowane jest to zjawiskiem izostazji.
Anomalie spowodowane dużymi i
głęboko zalegającymi strukturami noszą nazwę anomalii regionalnych i rzadko
stanowią obiekt badań – geofizyka stosowana wykorzystuje anomalie lokalne
(należy je oddzielić od anomalii regionalnych na drodze interpretacji
jakościowej).
…2009-06-28 08:10 | Irek „…na
podstawie przebiegu zależności wartości anomalii Δv od kwadratu odległości
sondy od Ziemi w momencie największego zbliżenia to zauważymy że jeśli trajektoria
sondy przebiega w odległości większej niż ca. 3000 km od Ziemi w momencie największego
zbliżenia, to wartość anomalii maleje
tak, że nie będzie ona rejestrowana
przez dotychczasowe metody pomiarowe. (np. geodezja)
Przedstawione rozwiązanie tej
zagadki potwierdza jeszcze raz fakt, że tak zwana współczesna fizyka opisuje
świat który nie istnieje. Tylko rezygnacja z takich modeli jak OTW czy tez Mechanika
Kwantowa pozwoli na powrót do jej właściwego zadania, a mianowicie przybliżenia
ludziom istoty rzeczywistości.”
Już dawno doszłam do wniosku,
że w miejscach anomalii grawitacyjnych są różne bazy UFO, które wykorzystują
grawitację i antygrawitacje do podróży w czasie i w kosmosie. Czy dlatego
naukowcy nie chcą badać tego typu anomalii grawitacyjnych?
Sądzę, że liczne miejsca
anomalii grawitacyjnych mają związek z tzw. „siecią krystaliczną ziemi”.
"Człowiek rozsądny
dostosowuje się do świata. Człowiek nierozsądny usiłuje dostosować świat do
siebie. Dlatego wielki postęp dokonuje się dzięki ludziom nierozsądnym." —
George Bernard Shaw
Moje 3 grosze
I jeszcze à propos dziwnych wydarzeń w polskich górach
w kamerze słowackiej JOJ TV i węgierskim portalu turystycznym:
- http://www.magas-tatra.info/2017/07/paranormalis-eltunesek-tatraban.html
- https://www.noviny.sk/zaujimavosti/241306-dokazy-o-lietajucich-objektoch-v-tatrach
- https://www.noviny.sk/zaujimavosti/236507-tatranske-akty-x-v-horach-miznu-ludia-bez-vysvetlenia-a-akejkolvek-stopy