piątek, 20 października 2017

Hanford: skażenie plutonem



Tyler Durden


W 10 dni po sytuacji awaryjnej w Zakładach Nuklearnych w Hanford, WA, która miała miejsce w maju br., kiedy to zapadł się tunel co spowodowało powstanie obawy radioaktywnych skażeń, a co opisano potem jako „POWAŻNĄ SYTUACJĘ po zapadnięciu się tunelu w tamtejszych Zakładach Nuklearnych” (wytwórnia i rafineria plutonu – przyp. tłum.), „nakazano ewakuację”, „strefę zakazaną dla lotów”. Donosiliśmy wtedy o tym, że Departament Energii szarpał się w sprawie drugiej sytuacji awaryjnej, kiedy pojawiły się sygnały, że potężny podziemny podwójny zbiornik odpadów być może także przecieka. Jak doniesiono potem, zbiornik oznaczony jako AZ-101 – został oddany do użytku w 1976 roku, z gwarancją na 20 lat. Do 2017 roku znajdowały się w nim gorące, wrzące radioaktywnie i chemicznie skażone odpady od 41 lat.


Jako przypomnienie zanim doszło do drugiego wycieku, w dniu 9 maja robotnicy znaleźli komorę o rozmiarach 20 x 20 stóp w tunelu używanym jako magazyn wysoce radioaktywnych i zanieczyszczonych chemicznie urządzeń z okresu Zimnej Wojny. Co gorsze, kiedy „Wall Street Journal” donosił w tym czasie, ubrania robotników zostały skażone radioaktywnie właśnie w tym miejscu, co gubernator Jay Inslee nazwał „alarmującym incydentem”, który powinien skierować uwagę urzędników federalnych na zamknięty zakład. Użyto potem urządzeń do wykrywania w celu kontroli dekontaminacji, które to skażenie wydostało się na powietrze i osiadło na odzieży robotników.

Radioaktywny materiał został znaleziony na trzech miejscach: na butach, koszuli i kolanach spodni. Zgodnie z zeznaniami robotników, oczyszczone przedmioty zostały usunięte, zapakowane i zabrane.

Po tych incydentach wszystkie informacje z Hanford o tamtejszych przypadkowych i nieprzypadkowych wyciekach materiałów promieniotwórczych znikły, nawet w miarę narastających zagrożeń, że wycieki w radioaktywnym obiekcie nie zostały zlikwidowane.

Z perspektywy czasu obawy były uzasadnione, ponieważ zgodnie z KATU2, we wtorek urzędnicy ds. zdrowia potwierdzili niski poziom plutonu w powietrzu w pobliżu przetwórni nuklearnej Hanford.


Departament Zdrowia stanu Waszyngton zanalizował próbki zebrane w dniu 8.VI.2017 roku i wykryto wyższe poziomy skażeń w okolicy Rattlesnake Barricade – jak podali urzędnicy z Hanford.

Urzędnicy ds. Zdrowia zbierali próbki po uwolnieniu lotnych cząstek radioaktywnych podczas rozbiórki wysoko zanieczyszczonego obiektu. Zgodnie z doniesieniami w tamtym czasie, 8 czerwca, w kolejnym incydencie w Hanford, pracownicy Zakładu Wytwarzania Plutonu (PFP) zostali poinformowani o objęciu ich ochroną w obiekcie jako środka ostrożności po tym, jak monitor skażeń podniósł alarm. Monitor znalazł się na terenie rozbiórki, gdy załogi demontowały część PFP. Około 350 robotników z Hanford objęto ochroną – jak podano w Hanford.

Departament Energii i Departament Zdrowia badają te fakty i jak dotąd nie określiły ich przyczyn.



Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz