Ostatnio korzystając z
chorobowego uziemienia mnie w łóżku przeczytałem kilka książek o tematyce
sensacyjno-quasi-religijnej w rodzaju „Konklawe” autorstwa Roberta Harrisa, Remigiusza
Mroza – „Czarna Madonna” i najnowszy bestseller Dana Browna – „Początek”. O ile dwie pierwsze czytało się jak
typowe powieści sensacyjne czy thrillery religijne – Mróz podał ciekawe
wyjaśnienie co do losów słynnego lotu MH-370 – to „Początek” wymaga specjalnego
omówienia.
Oczywiście krytycy zaatakowali
autora tam, gdzie atakować jest łatwo. Zarzucili, że powieść jest słaba, że
schematyczna, że bohaterowie wyidealizowani, że intryga nieprawdopodobna z
historycznego punktu widzenia, że autor pomija milczeniem separatystyczne
ciągotki Katalończyków, itd. itp. Osobiście jestem nieco rozczarowany końcem,
który wydaje mi się nieco naciągany i sztuczny – no ale to kwestia gustu, a o
nim jak wiadomo – się nie dyskutuje. Wierzący rzucali się o to, że autor
atakuje uznane autorytety, a przede wszystkim autorytet Kościoła katolickiego.
Niewierzącym nie pasowało to, że autor poszedł skrajem Nieba skrajem Piekła –
gdzieś pośrodku i nie opowiedział się konkretnie za ateizmem.
A jednak jest w tej książce
pewna zdrowa myśl, która mnie zainteresowała. Chodzi mi konkretnie o jego
ewolucjonistyczne poglądy na temat pojawienia się życia i jego rozwoju –
odpowiada na pytania SKĄD PRZYCHODZIMY i DOKĄD DĄŻYMY. Dwa zasadnicze pytanie
dręczące Ludzkość od zarania jej dziejów.
Nie mówimy o Przeszłości, bo to
jest oczywiste – w pierwotnym bulionie praoceanów jakieś 4 mld lat temu
podstawowe cegiełki życia połączyły się w helisy RNA i DNA – a potem zaczęła
się Ewolucja. Wszyscy jej krytycy nie zdają sobie sprawy – i to wychodzi we
wszelkich dyskusjach – że powstanie życia i jego rozwój to przede wszystkim
kwestia ogromnej ilości upływającego Czasu. To On jest demiurgiem naszego
Wszechświata, który umożliwiał powstawanie i rozwój gatunków – od minerałów i
prostych związków organicznych do organizmów wielokomórkowych o wąskiej
specjalizacji i Rozumu. Adam
Wisniowski-Snerg w swym słynnym „Robocie” widzi w tym procesie rozwój od
minerałów do czystej energii ze stadiami pośrednimi – od materialnych minerałów
do czysto-energetycznych Nadistot.
Dan Brown widzi to nieco
inaczej – u niego ewolucja przebiega od minerałów do ludzi, ale potem dokonuje
się skok – i to dzięki Rozumowi powstają Maszyny. Następna generacja istot na
Ziemi. Ewolucja naturalna stworzyła sześć Królestw: archeonów (archebakterii), bakterii, protistów (pierwotniaki i algi), grzybów, roślin, zwierząt. I teraz
ludzie stworzyli Siódme Królestwo – królestwo gatunków nieożywionych – maszyn -
Technium. Królestwo, które może
wchłonąć Ludzkość i dalej ewoluować samemu.
Coś nowego? Nic podobnego!
Takie właśnie teorie głosił Stanisław
Lem i to jeszcze w latach 50. i 60. XX wieku! Pierwsza wzmianka o takiej
możliwości pojawiła się w powieści „Astronauci” (1951). Następnie możliwość
taką wzmiankuje w „Obłoku Magellana” (1954) po to, by rozwinąć ją w
„Niezwyciężonym” (1964), „Bajkach robotów” (1964), „Cyberiadzie” (1965) czy
niektórych opowiadaniach o pilocie Pirxie (1968) i Ijonie Tichym (1957,1973) –
w których ukazuje on wzajemne relacje ludzi i inteligentnych, wyposażonych w AI
– sztuczną inteligencję, robotów. Poza tym rysuje on dokładnie możliwość
oderwania się Maszyn Rozumnych od Ludzkości i stworzenia przez nie własnych
cywilizacji! Oczywiście Maszyny Rozumne nadal ewoluują i szczytową formą tej
nekroewolucji są rozumne czarne chmury z planety Regis III opisane w
„Niezwyciężonym”. NB, ta myśl została ciekawie ukazana w trylogii Krzysztofa Borunia i Andrzeja Trepki – „Zagubiona
przeszłość”, „Proxima” i „Kosmiczni bracia” (1953-1959, 1987-1988) gdzie
Kosmici z układu Alfy Centaura posługiwali się właśnie takimi robotami
wyposażonymi w AI, w formie latających chmur pyłów – operujących także w
Układzie Słonecznym.
Jak się to ma do ufologii?
Jeszcze w latach 90. ubiegłego stulecia napisałem artykuł pt. „Obcy z Kosmosu –
żywi czy martwi?” opublikowany na łamach „Wizji Peryferyjnych” nr 5/1996,
ss.6-7 i 15 (zob. - http://wszechocean.blogspot.com/2011/11/obcy-z-kosmosu-zywi-czy-martwi.html), w
którym postawiłem to pytanie wprost. Wyszedłem bowiem z założenia, że jeżeli
idzie o Ufitów, to być może mamy do czynienia właśnie z robotami: mechanicznymi
lub biomechanicznymi – cyborgami, które śledzą nasze poczynania na naszej
Planecie. Pomysł wcale ciekawy, wzięty z powieści Siergieja Sniegowa – „Dalekie szlaki” (1972), w której Ludzkość
zostaje skonfrontowana właśnie z taką cywilizacją zbiegłych robotów, które
zbuntowały się przeciwko swym Twórcom i wypowiedziały im wojnę. Ta najlepsza,
wprost niesamowita radziecka space opera
robi wrażenie i porównać ją można tylko z „Gwiezdnymi Wojnami” George’a Lucasa!
Wracając do powieści Browna, to
wcale nie jest ona taka słaba, jak usiłują to nam wmówić krytycy. Autor
zaatakował problem z cyklu CO DALEJ i przedstawił konkretną hipotezę, której
niestety P.T. Krytycy nie byli w stanie zrozumieć, natomiast doskonale
zrozumieli ją wielbiciele literatury i filmu sci-fi.
Osobiście nie widzę tego tak
czarno, jak autor „Początku”, bo mam nadzieję, że roboty wyposażone w AI – a
pojawienie się takowych jest tylko kwestią czasu – będą pomagały i służyły
człowiekowi zgodnie z Trzema Prawami Robotyki sformułowanymi przez Issaca Asimova w powieści „Ja, robot”.
I tylko niepokoją mnie podawane od czasu do czasu przez media wiadomości o tym,
że jakieś świry w mundurach stwarzają roboty, których zadaniem będzie
mordowanie ludzi w kolejnych zaborczych wojnach. Mam nadzieję, że jednak do
tego nie dojdzie, chociaż…
Od Czytelników
Życie na Ziemi nabiera tempa szczególnie jak
wspomniałeś rozwój "maszyn" i oczywiście nieuniknione jest, że
któregoś dnia ktoś stworzy robota, który zacznie samodzielnie myśleć. Mnie
zastanawia jeszcze kolejna sprawa, a mianowicie dlaczego człowiek wykorzystuje
ponoć tylko 10% umysłu, (chociaż co by było jakby ktoś sobie wyciął to
niepotrzebne 90%) i czy to prawda, że delfiny wykorzystują swój umysł w
większym procencie. (K A ZE K)
To już się dzieje, już stworzyliśmy mordercze roboty - info sprzed kilku dni - https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/nauka-i-technika/pe%C5%82na-autonomia-dla-robot%C3%B3w-zab%C3%B3jc%C3%B3w/ar-BBEY2pz?li=AA4ZoG&ocid=spartandhp (Daniel Laskowski)
To już się dzieje, już stworzyliśmy mordercze roboty - info sprzed kilku dni - https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/nauka-i-technika/pe%C5%82na-autonomia-dla-robot%C3%B3w-zab%C3%B3jc%C3%B3w/ar-BBEY2pz?li=AA4ZoG&ocid=spartandhp (Daniel Laskowski)
Rys. Daniel Mróz