czwartek, 4 stycznia 2018

Podwójny układ Słońca?



George A. Filer III (MUFON)

BRI Uniwersytetu Kalifornijskiego Berkeley, czyli Binary Research Institute odkrył, że orbitalne charakterystyki odkrytej ostatnio Sedny, dużej planet karłowatej orbitującej na dalekich rubieżach Układu Słonecznego przez astronomów z Cal-Tech. Sedna demonstruje nam możliwość, że nasze Słońce może być częścią podwójnego systemu gwiezdnego. Taki system składa się z dwóch gwiazd związanych ze sobą grawitacyjnie i okrążających wspólny ośrodek masy. Układy podwójne stanowią większość w galaktyce Drogi Mlecznej.

Uniwersytet Berkeley oświadczył w dniu 13.VI.2017 roku, że nasze Słońce „niemal oczywiście” zostało zrodzone jako składnik układu podwójnego, ale nie identycznie bliźniaczych gwiazd. Co więcej, zgodnie z najnowszymi badaniami, każda z gwiazd podobnych do Słońca w kosmosie powstała jako członek rodzeństwa. To stwierdzenie jest oparte na badaniach promieniowania radiowego molekularnego obłoku Perseusza, który jest gigantyczną mgławicą w kosmosie znaną z tego, że tworzą się w nim nowe gwiazdy podwójne, znajdującą się 600 ly od nas. I to jest oparte o matematyczny model, który może wyjaśnić astronomom obserwacje obłoku Perseusza, dlaczego gwiazdy rodzą się parami.

Astronomowie szukali i nadal szukają gwiezdnego towarzysza naszego Słońca. Tak więc, nazwano tego hipotetycznego towarzysza Słońca imieniem Nemezis – greckiej bogini przeznaczenia, zemsty, odpłaty – bowiem to właśnie ten bliźniak Słońca, jak się domniema, pchnął asteroidę Chicxulub na ziemską orbitę, która zderzyła się potem z naszą planetą i wymordowała dinozaury. Jednakże Nemezis nie została dotąd odkryta. W ostatnie lata to właśnie imię pojawiało się bardzo często w teoriach konspiracyjnych dotyczących końca świata, w których niewidzialna i nieodkryta jeszcze gwiazda – „towarzysz Słońca” – periodycznie obrusza deszcz komet na Ziemię.


Tymczasem Steven Stahler – astronom z Berkeley – mówi o istnieniu Nemezis dawno temu. Dane wskazują na to, że gwiazdy początkowo tworzą systemy binarne. Systemy te następnie albo się kurczą, albo rozpadają.

Sedna dostarcza fizycznego dowodu na istnienie „towarzysza Słońca”. Porównując ostatnie odkrycia, dr Brown ukazuje, że Sedna porusza się na wyjątkowo niezwykłej eliptycznej orbicie, Cruttenden ustalił, że Sedna porusza się w rezonansie, który początkowo odpowiada początkowo opublikowanym danym o elementach jej orbity pasujących do hipotetycznego drugiego składnika…

Dr Brown oświadczył:
- Sedna nie powinna znajdować się tam, gdzie jest. To niemożliwe, by była ona na tym miejscu. Nigdy nie podeszła bliżej wystarczająco, by być przyciągnięta przez Słońce, ale nie odchodzi odeń na tyle daleko, by być przyciągnięta przez inne gwiazdy. Sedna jest oblepiona, zamrożona – nie ma sposobu by ją tam przenieść, nie ma sposobu, by ją tam umieścić – musiała tam powstać. Ale ona jest na bardzo wydłużonej orbicie. Po prostu nie mogłaby być tam. Nie ma możliwego sposobu – z wyjątkiem tego. Tak więc jak i kiedy?
Myślę, że została tam umieszczona we wczesnej fazie historii Układu Słonecznego. Sądzę, że mogła się tam dostać, gdyby kiedyś gwiazdy były o wiele bliższe niż teraz, i te gwiazdy przejęły Sednę na zewnętrznej części jej orbity, a potem się odsunęły. Tak więc nazwałem Sednę wykopaliskiem w wczesnego okresu istnienia Układu Słonecznego. Walter Cruttenden zgadza się, bardzo wydłużona, eliptyczna orbita Sedny jest nadzwyczaj niezwykła, ale zaznacza iż okres jej obiegu 12.000 lat jest w dokładnym rezonansie z spodziewanym okresem obiegu gwiazdy towarzyszącej Słońcu, jak zaznaczył to w swych poprzednich dokumentach. 

Cruttenden konsekwentnie wierzy w to, że niezwykła orbita Sedny jest czymś wskazującym na aktualną konfigurację Układu Słonecznego, a nie na zapis jego historii.
- Jest trudnym do wyobrażenia, że Sedna znajdowała się na swej wydłużonej orbicie od początków istnienia Układu Słonecznego miliardy lat temu. Ponieważ ekscentryczność zanika z czasem, to logicznym wydaje się założenie, że Sedna mówi nam o aktualnych a niespodziewanych siłach działających w Układzie Słonecznym, najprawdopodobniej gwiazdy towarzyszącej.

Jego książka pt. „Zagubiona gwiazda mitu i czasu”, w której nakreśla on historyczne i współczesne poszukiwania tego nieuchwytnego towarzysza Słońca, możliwość istnienia drugiej gwiazdy dla naszego Słońca pozostawia on akademickim dyskusjom. Ale odkrycia dr. Browna Sedny i Xeny (które są większe od 134340 Plutona) i obserwacje takie jak Cruttendena poszukiwania gwiazdy towarzyszącej Słońcu mogą nabrać rozpędu.


Materiały dostarczone przez Binary Research Institute – WWW.sciencedaily.com.

Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz