Tornada i trąby powietrzne
kojarzą się nam raczej z odległymi Stanami Zjednoczonymi, a w naszych rejonach
pojawiają się jedynie niepozorne "trąbki". Niestety nie zawsze tak
jest - równie zaskoczeni byli mieszkańcy Moskwy, kiedy 29 czerwca 1904 roku (16
czerwca wg starego kalendarza juliańskiego) na ich oczach z burzowych chmur
zeszło na ziemię potężne tornado i zaczęło pustoszyć stolicę kraju. W skali Fujity trąba miała siłę F4 – wiatr o
prędkości od 254 do 332 km/h (może wyrywać drzewa i kompletnie niszczyć nawet
duże budynki, wykoleja pociągi, podnosi cięższe samochody). Pas zniszczeń
sięgał 54 km długości. Zniszczone zostały 3000 budynków. Zginęło wtedy 9 osób.
Grad padał wielkości gęsich jaj. Wagony zostały wyrzucone z torów. Oto unikalne
zdjęcia.
Rosyjska
Wikipedia podaje, co następuje:
Tornado z dnia 16 (29).VI.1904
roku – klęska żywiołowa, która miała miejsce w centralnej Rosji. Huragan
narodził się w Tulskiej guberni przeszedł nad wschodnimi dzielnicami Moskwy w
stronę Jarosławia. Zbliżając się do Moskwy uformowała się trąba powietrzna,
która zniszczyła: Ljublino, Karaczarowo, Anniengowskaja Roszcza[1],
Czagino, Kapotnju, Grajworonowo, częściowo zniszczone zostały: Kuzminki,
Kalitinki, budowy w Lefortowie, dzielnica Basmannaja, Sokolniki i na Łosinnym
Ostrowie. Zginęło co najmniej 100 osób.
Oceny
współczesnych
Pod Moskwę trąba powietrzna
najpierw przyszła z kierunku wsi Marino, w odległości kilometra od Pierierwy, a
potem zmieniła trajektorię swego ruchu, kierując się na Moskwę przez Kapotino i
Ljublino. Czarny słup zbliżał się do stolicy z rykiem, świstem i hukiem,
podnosząc chmurę piasku. Gazeta „Moskowskije Nowosti” potem napisały:
Wydawało się, że nad miasto zmierza coś strasznego, piekielnego,
gotowego je zniszczyć. Ludzie tracili orientację. Konie wpadły w panikę.
Według współczesnych obliczeń,
prędkość tornado wynosiła 55-60 km/h. Kręcący się czarno-purpurowy słup trąby
powietrznej zmiatał wszystko na swej drodze: wyrywał drzewa z korzeniami,
uszkadzał budynki, zrywał dachy. Kamienno-ceglane konstrukcje domów miejskich
się ostały, ale ich górne piętra, ogrodzenia, czy drzwi nie wytrzymywały
naporu. Ludzi i bydło podrywało w powietrze a potem spadały.
Po
strachu
Przemieszczające się prawie 1
godzinę tornado ucichło niedaleko od podmoskiewskiego Puszkino. Uszkodzonych
zostało 608 posesji. Prędkość wiatru w trąbie powietrznej oszacowano
współcześnie na 25 m/s czyli 90 km/h (subiektywne oceny nie poparte wskazaniami
przyrządów). W czasie przejścia huraganu przez Moskwę, spadło 162 mm opadów.
Zniszczenia spowodowane przez trąbę powietrzną w samej Moskwie (Anniengofskaja
Roszcza, Lefertowo, Sokolniki) były opisywane przez mnóstwo naocznych świadków,
w tej liczbie przez W.A. Giliarowskiego
w artykule pt. „Uragan” w „Russkoje Słowo”:
Widziałem jego początek
i koniec: niebo pożółkło, nadleciały brązowe chmury, drobny deszcz zmienił się
w gruby grad, obłoki stały się czarne, one zakryły dzwonnice. Następująca
ciemność naraz zajaśniała złowieszczym żółtym kolorem. Uderzyła burza i naraz
stało się zimno. Nad Sokolnikami spuściła się czarna chmura – ona rosła u spodu
– a z wierzchu nad nią opuszczała się taka sama chmura. Naraz wszystko to
zakręciło się… pośród zygzaków piorunów błyskały żółte światła i
purpurowo-żółty ogniowy słup kręcił się pośrodku. W ciągu minuty to straszliwe
zjawisko ruszyło z ogłuszającym rykiem do przodu niszcząc wszystko na swej
drodze. Leciały dachy, deski, dzwoniły dzwony; urywało krzyże i kopuły cerkwi,
wyrywało drzewa z korzeniami, ogromny las Anniengofskaja Roszcza był wygolony,
stuletnie drzewa były albo rozszczepione albo wyrwane z korzeniami. Uszkodzony
został budynek Korpusu Kadetów i Szkoły Felczerskiej. Na ulicach powstały góry
z zerwanych żelaznych dachów, zwiniętych w rulony jak papier. Tu i ówdzie
trupy. Mnóstwo zabitych i rannych… - W.A. Giljarowskij „Russkoje Słowo”.
Faktycznie zniszczenia zaczęły
się w dalekich południowo-wschodnich przedmieściach Moskwy – poza ówczesnymi
granicami miasta. Szerokość obłoku burzowego wynosiła 15-20 km i tylko cudem
ominął on centralną część miasta.
Dzięki Panu Bogu nie było tam strat w ludziach i wszyscy to
przeżyli… Do tego nieszczęścia były już to z ludźmi, już to z uszkodzonymi
budynkami w Moskiewskim Hrabstwie w odległości 18 wiorst[2]
od Suchanowa… Tak we wsi Kapotia zniosło 200 domów, w Czaginie z 67 domów
ostały się tylko 2 domy, Chochłowka została całkiem zniszczona – z „Latopisu
Bogopodicerożdwienskoj Cerkwi wsi Suchanowo”.
I kolejne świadectwo:
- Drzewa w parku zostały złamane jak zapałki –
pisał o zniszczeniach Kuzminok w swoich wspomnieniach radziecki baletmistrz i
krytyk teatralny Jurij Bachruszin.
- Mieszkańcy dacz w Ljublinie – opowiadał krajoznawca
Nikołaj Nikołajew – zostali zamurowani we własnych domach i przyszło im
wychodzić z nich przez okna i wybite w ścianach przez trąbę powietrzną otwory.
Na oczach naocznego świadka,
popa Strukowa z miejscowości Karaczarowo (wtedy Niżniegorodskij Rejon) trąba
powietrzna zerwała kopułę z krzyżem z tutejszej cerkwi. Wieś Grajnoworonowo
(wtedy Tekstilszczickij Rejon) żywioł zrównał z ziemią.
Ogólna ilość zniszczonych domów
nie jest znana, ale wedle szacunków wliczając chłopskie izby zostało zniszczonych
kilka tysięcy domów (Razuwajew). W
Kuzminkach zostało wyrwanych bądź złamanych ok. 100.000 drzew – część wielkiego
parku (Bachruszin). Znane fotografie
drewnianych domów w Basmannoj dzielnicy, zerwanych ze swych fundamentów i
literalnie przerzuconych przez ulicę. Najgorzej oberwało się staremu Lefertowowi.
Dyżurny Lefertowskiej jednostki Straży Pożarnej zauważył trąbę powietrzną, ale wziął
ją za pożar. Zastęp był gotowy do wyjazdu, kiedy runęło nań tornado, które
porwało wóz bojowy, podniosło do góry i rozwaliło na trzaski. Zginęło kilku
strażaków. Pastucha, który pasł stado krów w Annengofskiej Roszczcie, wraz z
dwoma zwierzętami podniosło w powietrze. Przez kilka minut oni latali, a potem
zostali rzuceni na ziemię. Krowy tego nie przeżyły, ale pastuchowi się udało:
wir powietrza rzucił go na drzewo i to go uratowało. Annegofskaja Roszcza to
obszar leśny o powierzchni 1,5 km² została w ciągu paru minut ogołocona z
drzew. Na zachód od niego zerwało dach z trzypiętrowego budynku Korpusu Kadetów
(sądząc ze zdjęć same budynki nie zostały zniszczone, jak oznajmił to Giliarowskij).
Koło stacji kolejowej
Sortirowocznaja, 6 wagonów towarowych, które stały na bocznicach zostały
wywrócone na bok. Przemieszczający się w kierunku NW wir powietrza przeszedł
przez Jazę i maksymalnie zbliżył się do centrum miasta. On nieco odchylił się w
prawo (na E) i poszedł na Sokolniki. Tam doszło do całkowitego zniszczenia lasu
w pasie o szerokości 150-300 m. Poszalawszy w Sokolnikach i na Łosinom
Ostrowie, trąba powietrzna poszła w stronę Puszkino i Mytiszcz, w okolicach
których wreszcie rozsypała się i znikła.
Trasa trąby powietrznej z dnia 29/16 czerwca 1904 roku
Dzisiejsze
oceny
W pięciopunktowej skali Fujity –
moskiewskie tornado zaklasyfikowało się do znacznych i zawiera się pomiędzy F-2
a F-3.
Stanisław Bednarz,
R.K.F. Leśniakiewicz