Od jakiegoś czasu w mediach
wydala swe wynurzenia grupa antyszczepionkowców – ludzi, którzy protestują
przeciwko szczepieniom i koncernom szczepionki produkującym. Przedstawiają oni
argumenty poparte tytułami profesorskimi – a jakże! – jakichś uczonych, którzy
oczywiście wiedzą wszystko najlepiej, a więc: szczepionki szkodzą dzieciom,
doprowadzają je do powstania straszliwie groźnych powikłań i śmierci, zawierają
kadm, rtęć i pół Tablicy Mendelejewa, są trujące, itd. itp.
W tym całym obłędzie zastanawia
mnie jedno, a mianowicie – skoro szczepionki są aż tak szkodliwe, to dlaczego –
mimo powszechnego ich zastosowania – tylu ludzi przeżyło ich użycie? Owszem,
zdarza się, że jakieś dziecko zachoruje i umrze, ale 999.999 dzieci żyje nadal
i jest odporne. Ale to nie dociera do antyszczepionkowych sekciarzy. Są głusi
na wszelkie kontrargumenty i wiedzą swoje. Podobnie zresztą jest z opryskami chemtrails, napromieniowaniem HAARP czy
ostatnio G5. Dowodów nie ma, ale wystarczą legendy miejskie i Spiskowa Teoria
Dziejów - STD. No i oczywiście niezastąpiona w takich przypadkach agencja
informacyjna JPDP – jedna pani drugiej pani.
Badałem sprawę oprysków chemtrails, okazało się, że nikt nie
jest w stanie wskazać mi podstawowego źródła tej legendy miejskiej. To brednia
wylęgła na łamach tabloidów i przez nie powielana, która stanowi lekturę kucht
i sprzątaczek oraz nawiedzonych i znudzonych pań w średnim wieku, dla których
słowo pisane jest święte, a TV jest jedynym źródłem informacji. Długoletnie pranie
mózgów pozbawia je zdolności krytycznego myślenia i – podobnie jak słuchaczki
pewnego Radyja – są odporne na wszelkie rzeczowe, racjonalne argumenty. Ale jest
w tym jakaś prawidłowość, a mianowicie – im bardziej niepewne czasy, tym większa
podatność na brednie rodem z STD. No cóż, dzieci mają Babę Jagę czy mutantów z
filmów Disneya, dorośli mają HAARP, STD, chemtrails
i szkodliwe szczepionki.
Ale przepraszam, zapomniałem o tym, że ostatnio straszy się nas nanotechnologią i czipowaniem. Nanotechnologia jest niebezpieczna bo można przy jej pomocy przeprowadzać np. operacje chirurgiczne bez konieczności otwierania ciała ludzkiego, a czipowanie zniewoli ludzi – jakby było mało niewoli i terroru konsumpcyjnego?
Ale przepraszam, zapomniałem o tym, że ostatnio straszy się nas nanotechnologią i czipowaniem. Nanotechnologia jest niebezpieczna bo można przy jej pomocy przeprowadzać np. operacje chirurgiczne bez konieczności otwierania ciała ludzkiego, a czipowanie zniewoli ludzi – jakby było mało niewoli i terroru konsumpcyjnego?
Wracając do krucjaty
antyszczepionkowej to wychodzi na to, że ludzie nie powinni się szczepić. Nie wiem, czy autorzy tego idiotyzmu nie
rozumieją, że w ten sposób głosząc je wspierają cały przemysł farmaceutyczny???
Bo ludzie będą chorować i by ich wyleczyć potrzebne będą lekarstwa, które
produkują te koncerny właśnie! Czyli okazują się być pożytecznymi idiotami,
którzy będą napędzać im klientelę. Ale to już do nich nie dociera – oni wiedzą,
oni mają rację! A kto się w tym nie zgadza, ten wróg publiczny numer jeden!
Skoro
szczepionki są zanieczyszczone, to dlaczego się je kupuje w takich krajach,
gdzie produkuje się je metodą chałupniczą? Zakupuje się skażony produkt z
Malezji, Indonezji, Tajwanu czy Filipin, a potem ma się pretensje do całego
świata. Przecież wystarczy ścisła kontrola by wyeliminować buble – czyż nie? Nie, bo
to jest za proste! Poza tym o czym by się wtedy pisało i z czego robiłoby się sensację
i wodę z mózgów ludziom?
A najstraszniejsze jest to, że
temu idiotyzmowi ulegają ludzie niby wykształceni i myślący. O ile jestem w
stanie zrozumieć kuchtę czy sprzątaczkę, to zupełnie nie pojmuję doświadczonych
ludzi z tytułami i stopniami naukowymi, którzy najczęściej bezmyślnie powtarzają
te bzdury. Gdyby choć trochę się nad tym zastanowili! Najwidoczniej nie. A trzeba,
bo inaczej świat zginie nie wskutek katastrof naturalnych, a przez głupotę
ludzi go zamieszkujących. A wychodzi to doskonale w czasie panującej zarazy,
która bezlitośnie obnaża wszelkie braki systemu ochrony zdrowia.
I będzie nadal. Żyjemy bowiem w
kraju, w którym ludzi odzwyczajono od racjonalnego myślenia, w którym wszystko
ma za nas załatwić Matka Boska i Jan Paweł II. Ale tak było zawsze: myślał za
nas król, myślał kler, myślał zaborca i okupant. Naród przestał myśleć, tylko
nauczył się kombinować. Problem w tym, że to nie wystarczy w walce z
koronawirusami i innymi śmiercionośnymi drobiazgami, a poziom niekompetencji
naszego rządu osiąga powoli muł i wodorosty. Przez te 30 lat tzw. „wolnej”
Polski zrobiono wszystko, by Polska była nieprzygotowana do epi- i pandemii
jakiejkolwiek choroby. Daje się głos antyszczepionkowcom i przeciwrozumowcom,
którzy dodatkowo mieszają Polakom w łepetynach. No i przede wszystkim państwem
kierują ludzie z nadania partyjnego, którzy są skrajnie niekompetentni, ale za
to mają wysokie noty na Nowogrodzkiej.
Ale jak widać, tak jest na całym
świecie. Jak widzę to, co się dzieje w UE i USA, to nie dziwię się temu, co się
dzieje w Polsce. A zatem kochani rodacy, wstańcie z kolan, przestańcie się modlić
i zacznijcie myśleć! To naprawdę nie boli!