sobota, 4 kwietnia 2020

Wulkany i wulkaniska


Mt. Pinatubo

Stanisław Bednarz


Matka Ziemia Gaja posiada potężną broń przeciw ludzkości - wulkany. Raz na czas zdarzają się erupcje globalne. Erupcję filipińskiego wulkanu Pinatubo w czerwcu 1991 była ostatnią globalną.

Znajdujący się na wyspie Luzon stratowulkan Pinatubo zasłynął drugą najpotężniejszą erupcją wulkaniczną w XX wieku (ta najsilniejsza to erupcja N0varupta-Katmai na Alasce w 1912 roku). Siła kataklizmu - 6 w skali VEI.

Pinatubo nie wyróżniał się, zerodowany, porośnięty lasem. Do czasu… Zwiastunem przebudzenia mogło być trzęsienie M7.8, którego epicentrum znajdowało się około 100 km od Pinatubo. Miało ono miejsce w marcu 1991 roku.

7 czerwca Pinatubo zdecydowanie się ożywia, generując obłok erupcyjny o wysokości 8 km.

9 czerwca kopuła lawowa staje się niestabilna. Formują się spływy piroklastyczne. Ewakuacja mieszkańców okolic rozpoczęła się już 7 kwietnia…

Po objęciu Pinatubo piątym stopniem alarmu 13 czerwca władze ewakuują około 60 tys. ludzi. Wkrótce po tym, 12 czerwca 1991 roku, dochodzi do pierwszej z serii potężnych erupcji. Pliniańska kolumna erupcyjna sięga wysokości 19 kilometrów. Czternaście godzin później Pinatubo wyrzuca popiół już na wysokość 24 km. Potężne wybuchy powtarzają się 13 i 14 czerwca. Okazuje się jednak, że wulkan nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. 15 czerwca 1991 roku wybucha po raz kolejny, w dodatku erupcja jest najpotężniejsza. Trwa przez dziewięć godzin, wytwarzając 5 km³ magmy. Popioły wznoszą się na 34 kilometry. Potężne spływy piroklastyczne docierają na 16 km.



Wskutek opadania popiołów na wyspie Luzon zapadają ciemności. Popioły opadają na obszary Wietnamu, Kambodży i Malezji. Wierzchołek wulkanu zapada się, formując kalderę o średnicy 2,5 km, w której pojawia się jezioro. Pinatubo „maleje” – z 1745 m n.p.m. na 1485 m n.p.m.

Jakby nie było jeszcze dość, w tym czasie w odległości 100 km przechodzi tajfun YUNYA. Ulewne opady deszczu przyczyniają się do powstania potoków błota (laharów), które mkną, niszcząc wszystko na swojej drodze. Bujne lasy u stóp wulkanu zostały pokryte warstwą popiołu 200 metrów.

 Duża część aerozoli trafiła do stratosfery na wysokość 34 km, a następnie rozeszła się na boki po całej planecie. Miało to swe globalne skutki, gdyż w 1992 roku zanotowano średni spadek temperatury o 0,5°C. Zginęło 847 osób, z powodu zawalania się na ich głowy zasypanych popiołem dachów. Zginęły 800 tys. zwierząt hodowlanych. Kompletnemu zniszczeniu uległo 8000 domów. Zdewastowane zostały dwie amerykańskie bazy: lotnicze. Gdzieś tam na naszej planecie wśród setek czynnych i drzemiących wulkanów znajduje się drugi 'Pinatubo', który wybuchnie z podobną miażdżącą siłą w XXI wieku, za rok, dwa, 10 lat... Statystyka nie kłamie. Zbliża się potężna erupcja wulkaniczna, która ochłodzi klimat…




Moje 3 grosze


Bardziej niż Pinatubo obawiam się europejskich drzemiących superwulkanów Campi Flegrei we Włoszech, Laacher See w Niemczech i Wezuwiusza we Włoszech oraz podwodnych: wulkan Empedoklesa w Cieśninie Sycylijskiej czy Marsilli w Morzu Tyrreńskim oraz 5 nowo odkrytych tamże. Wydaje się, że szczególnie podminowane wulkanami są Włochy, które doświadczone teraz przez pandemię COVID-19/SARS-2 w przypadku erupcji któregokolwiek z nich by się chyba już nie podźwignęły…

Zastanawiające jest to, że te przewidywania zbiegają się z wizjami różnych wizjonerów i przepowiadaczy przyszłości, którzy wieszczą upadek Watykanu – być może właśnie w związku z wybuchem wulkanu/ów i ich następstwami. Tutaj całkowicie zgadzam się z Autorem, który twierdzi, że zbliża się kolejny wulkaniczny event.