Jorge Martín Miranda
Gigantyczna sztuczna
konstrukcja na dnie morza znajduje się na zachód od Aguadilli (N 18°25’39” – W 067°09’15”) w Puerto Rico.
Wobec wielkiej liczby
obserwacji wszelkiego rodzaju UFO widzianych jak zlatywały z nieba i
nurkujących w morzu wokół całej wyspy lub wylatujących z morza i wznoszących
się do nieba, postanowiłem dokonać badania dna morskiego, ponieważ powtarzanie
się tego rodzaju zjawisk zdawało się wskazywać
na to, że te obiekty czy też statki kosmiczne muszą mieć jakiejś miejsce, do
którego się dostawały lub z którego przybywały.
Do badania dna morza
wykorzystałem obrazy z programu GoogleEarth
z batymetrią NOAA. Zdjęcia otrzymano dzięki falom sonarowym, dzięki którym
można było stworzyć graficzne odwzorowanie dna wokół wyspy.
Wstępnie odkryliśmy
dwie ogromne konstrukcje na dnie morza na południe od Puerto Rico, które wydają
się być sztucznego pochodzenia ze względu na ich niezwykłe geometryczne
kształty, co nie występuje w Naturze.
W tym momencie
udostępniliśmy zdjęcia dla szerokiej publiczności, ale potem pewne osoby z
GoogleEarth i/lub NOAA zniszczyły je cyfrowymi zarysowaniami aby uniemożliwić
wam zobaczenie tego, co na nich było.
Stykając się z tym
zagadnieniem chciałem sprawdzić, czy w innych regionach wyspy istnieją inne
podobne konstrukcje, i znalazłem jedną na południe od Cabo Rojo/Lajas, na dnie
morza i drugą gigantyczną na południowy zachód od niej oraz na zachód od
obszaru Aguadilla, na skrajnym północno-zachodnim skraju. Początkowo nie
widziałem niczego na zdjęciu Aguadilla wykonanym przez Seaft/NOAA, ale w miarę
kontynuacji badania obrazu przy pomocy różnych filtrów cyfrowych odkryłem
ogromną konstrukcję.
Obraz został
zmanipulowany przez NOAA, tak że nie można zobaczyć tej wielkiej struktury –
cyfrowo „namalowali” przejrzysty „welon” na jej tle. Cyfrową przesłonę nad dnem
morza, która ja ukryła – to kamuflaż, ale odkryłem metodę wyeliminowania tej
„zasłony”, która pozwoliła być widoczną tej konstrukcji. Zastrzegam tę metodę
jako coś o charakterze poufnym.
Powyższe zdjęcie
pokazuję po usunięciu białego „welonu”, aby można było zobaczyć o czym mówimy.
Moje 3 grosze
O takich konstrukcjach
mówiło się już dawno i niektórzy ufolodzy wskazywali na pas wybrzeża USA
ciągnący się od San Francisco do Los Angeles i San Diego. To tam ma się
znajdować ogromny nawis skalny ukrywający przed sonarami i pojazdami podwodnymi
wielką bazę czy bazy Obcych. Tyle w tym prawdy, że nad tymi akwenami często
obserwuje się UFO i USO, a w wodach różne UAO.
Mnie dziwi i ciekawi
jeszcze jeden fakt, a mianowicie – jak powiedział to kiedyś dr James Delgado z NOAA – na tamtym
akwenie zatapiano radioaktywne odpady z rafinerii plutonu w Hanford, WA oraz
elektrowni jądrowych w Kalifornii. To tam właśnie zatopiono radioaktywny
lotniskowiec napromieniowany przez nuklearną eksplozję na atolu Bikini,
załadowany po wręby radioaktywnymi „popiołami”. Czy zrobiono to czysto przez
przypadek? A może jest w tym coś więcej?
Przekład z j.
hiszpańskiego - ©R.K.F. Sas – Leśniakiewicz