wtorek, 25 czerwca 2024

CE2/CE-II: Obcy na Krymie

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: Partenit, Krym, Ukraina

Data: 2.VIII. 2004

Czas: 05:00 EEST

Opis incydentu:

Młody mężczyzna Andriej Aleksandrowicz Zabawa (Janefarlz) spędzał trochę czasu nad brzegiem morza w pobliżu przylądka Plaka w towarzystwie kilku turystów z Rosji i Polski. Podstawowym powodem ich pobytu była obserwacja otoczenia i „polowanie” na UFO, wychodząc z przekonania Andrieja, że ​​w górach Aju-Dag (Ayu-dah, Ajudah, Niedźwiedzia, 570,8 m n.p.m.), na zachód od Partenit, znajduje się podziemna baza Obcych. Przez pierwsze sześć nocy nic się nie działo, ale siódmej nocy dostrzegli kilka słabych plamek żółtych świateł, które pojawiły się jedna po drugiej na północno-wschodnim skalistym zboczu Aju-Dag, gdzie nie ma żadnych znanych budynków. Światła ustawiono w kształcie trójkąta, sprawiając wrażenie latarni nawigacyjnych, prawdopodobnie zainstalowanych przez Kosmitów w pobliżu wejścia do ich bazy. Około godziny 01:00 z zachodu pojawił się dziwny obiekt, który powoli unosił się w powietrzu nad Morzem Czarnym. Obiekt wykonał powolny skręt w prawo, dryfując w całkowitej ciszy w kierunku Aju-Dag i powoli opadając. Kiedy obiekt się zbliżył, Andriej mógł dostrzec wydłużoną formę w kształcie rombu, wyraźnie zarysowaną przez rzędy świateł. W czterech rogach statku umieszczono cztery jasne szmaragdowo-zielone światła, wzdłuż jego krawędzi biegły liczne czerwone światła, które stale migały w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara, a duże, jasne żółto-zielone światła znajdowały się pośrodku dna statku, podczas gdy wokół niego ustawiono cztery niebieskie światła w kształcie krzyża. Ten wspaniały statek miał kilka słabo oświetlonych, żółtawych okien w górnej części, a kiedy statek był najbliżej, Andriej poczuł wydobywający się z niego strumień gorącego powietrza. Kiedy UFO przeleciało brzegiem morza, Andriej zauważył, że wszystkie światła elektryczne wzdłuż brzegów morza zgasły jednocześnie, jakby nastąpiła jakaś przerwa w dostawie prądu. Następnie statek zbliżył się do Aju-Dag i wydawało się, że rozpłynął się w powietrzu. W tym momencie leciał na bardzo małej wysokości. Zaraz potem z brzegu morza wyłonił się jasny promień światła, który zaczął przeszukiwać niebo i skanować wodę. Najwyraźniej straż graniczna została zaalarmowana o obecności dziwnego statku. Andriej zauważył również, że zegarek jego przyjaciela Witii zatrzymał się, gdy statek przeleciał bezpośrednio nad jego głową. Około godziny 03:00 Andriej zauważył jasnożółte błyski światła na szczycie góry, przypominające fajerwerki lub eksplozje. Wkrótce łącznie 8 grup obiektów wyleciało z góry w ciągu następnych 15 minut i odleciało na południowy zachód i wschód w kierunku Noworosyjska. O 5:00 rano Andriej i Witia zaczęli schodzić z Przylądka Plaka, gdy nagle usłyszeli za sobą głos wrzeszczący: Synowie! Zatrzymali się i zawrócili. Na skale stała postać przypominająca starszą kobietę. Nie można było rozpoznać szczegółów twarzy, ponieważ było jeszcze ciemno; nie była zwrócona w ich stronę, ponieważ stała z boku.

O Aju-Dagu wspominał Adam Mickiewicz w "Sonetach krymskich"... 

Wzrost dziwnej „kobiety” wynosił około 1,5 m i była ubrana w długą, szarawą, luźną szatę całkowicie zakrywającą jej nogi i głowę, z kapturem zakrywającym głowę. Jej strój przypominał nieco strój zakonnicy. Miękkim kobiecym głosem, czysto rosyjskim, powiedziała: Synowie, nie mówcie tam nikomu o tym, co widzieliście, bo nie zrozumieją. Nieco oszołomieni młodzi mężczyźni nie rozpoczęli rozmowy z obcą kobietą i nie zwrócili zbytnio na nią uwagę. Kilka sekund później Andriej odwrócił się ponownie, a kobieta zniknęła jak rozpłynęła się w powietrzu. Była tylko lita skała i nie było gdzie się ukryć. Zdenerwowani świadkowie szukali wszędzie „zakonnicy”, ale nic nie znaleźli. Kontynuowali więc schodzenie ze skały, gdy nagle Witia krzyknął, wskazując na wodę w pobliżu jednego z pomostów Partenitu. Tam zobaczyli inną humanoidalną istotę, bardzo wysoką, około 2-3 metrów wzrostu, ubraną w obcisły kombinezon, koloru ciemnoniebieskiego, przypominający skafander kosmiczny, który całkowicie zakrywał jego ciało, miał hełm, który był bezpośrednio przymocowany do stroju. Na twarzy umieszczono żółte prostokątne „okno”, ale rysy twarzy nie były widoczne. Istota stała w wodzie po pas i patrzyła na nasyp oraz domy na brzegu. Niespodziewanie, w mgnieniu oka, po kilku sekundach obserwacji obca postać po prostu rozpłynęła się w powietrzu. Zaskoczeni świadkowie przybyli do wioski w bardzo wzburzonym stanie. Na nabrzeżu rozmawiali ze starym kapitanem morskim o imieniu „Żora”, który ostatnio kilkakrotnie zgłaszał problemy ze sprzętem elektronicznym na pokładzie kutra.

Dodatek HC

Źródło: Andriej A. Zabawa i Anton A. Anfałow, Krym, Ukraina

Typ: D?

Komentarze: Według badaczy z Krymu, góra Aju-Dag była miejscem licznych obserwacji i kontaktów z UFO, a wielu wierzy, że w rzeczywistości znajduje się tam podziemna baza Obcych.

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Sas – Leśniakiewicz