wtorek, 12 listopada 2024

CE3/CE-III-A we Francji

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: Valdessus, Jura, Francja

Data: 20.VI.1986

Godzina: 04:00 CEST

Opis incydentu:

Cesar Locatelli jechał po zarośniętym, odizolowanym terenie w poszukiwaniu roju dzikich pszczół, gdy skręcił pod drzewa i natknął się na duży, przezroczysty, jasno oświetlony, niebieskawy obiekt w kształcie dysku, który częściowo spoczywał na szczycie dużego głazu. Wewnątrz obiektu wyraźnie widział sześć postaci przypominających ludzi o średnim wzroście. Postacie te miały na sobie białe, mnisie tuniki z kapturami zakrywającymi ich głowy, które również zakrywały ich twarze. Wszyscy stali wokół owalnego stołu, najwyraźniej pochyleni nad nim. Świadek próbował odjechać, ale jego silnik zgasł. W tym samym czasie usłyszał wysoki, brzęczący dźwięk. W końcu udało mu się uruchomić samochód i odjechać, krótko spoglądając na obiekt. Jedna z istot wydawała się teraz oddalać od pozostałych. Teraz był lekko pochylony do przodu i przez otwór w kapturze Locatelli dostrzegł jasne, kręcone włosy. Ale był tylko bardzo szczęśliwy, że mógł odejść z tego miejsca. Rano wrócił na miejsce i znalazł zgniecioną trawę obok kamienia. Dalej opisał obiekt jako całkowicie przezroczysty, choć z kilkoma nieprzezroczystymi pionowymi obszarami na powierzchni. Z lewą stroną spoczywającą na dużym kamieniu, a prawą stroną na ziemi, nie leżał poziomo, ale ostro przechylony w dół w prawo. Kiedy po raz pierwszy dostrzegł tę rzecz, odległość między nią a przodem jego samochodu musiała być niezwykle mała, ponieważ świadek uważa, że ​​istoty znajdowały się zaledwie około 4 metrów od niego. Dziwne postacie wewnątrz obiektu najwyraźniej nie zareagowały w żaden sposób na obecność świadka. Nie patrzyły bezpośrednio w jego stronę, ponieważ ich głowy były pochylone w dół.

Szybko wracając w stronę drogi, Locatelli wkrótce zniknął z pola widzenia zjawiska. Sam Locatelli, który dobrze zna to miejsce, zauważył ten wielki kamień na długo przedtem. Uważa, że ​​kamień musiał ważyć co najmniej 1 tonę i często czuł pewne zdziwienie, gdy zobaczył jego biel, ponieważ w przeciwieństwie do innych kamieni w okolicy nie miał na sobie mchu. (Jednak świadek wrócił na miejsce w listopadzie 1990 r. i był zaskoczony, widząc, że duży głaz zniknął, bez żadnych oznak, że kiedykolwiek tam był, ostatni raz widział go we wrześniu 1990 r.) Cesar Locatelli wrócił na miejsce 10 stycznia 1991 r. i od razu poczuł się źle i miał trudności z oddychaniem.

Dodatek HC nr 873

Źródło: Joel Mesnard, Michael Morel Seythoux, FSR Vol. 37 # 1

Typ: A

 

Moje 3 grosze

 

Zdarzenie to przypomina mi polskie obserwacje dziwnych zjawisk związane z kamieniami i głazami narzutowymi, w pobliżu których obserwowano UAP. Pisał o tym słynny Kazimierz Bzowski i Miłosław Wilk, wspominał o tym także słynny Bronisław Rzepecki, który nawet sporządził sieć łączącą głazy narzutowe i skalne wychodnie na terytorium naszego kraju w tzw. „sieć Wilka”, w której „węzłach” znajdowały się głazy, a wzdłuż linii je łączących – miały miejsca Bliskie Spotkania i obserwacje UAP. Zainteresowanych odsyłam do ich prac.

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz