wtorek, 6 maja 2025

CE0 z Akwamanem

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: W pobliżu kurortu przylądek Aja (Ayya), Półwysep Krymski, Ukraina

Data: lato 1997 r.

Godzina: nieznana

Opis incydentu:

Operator ciągnika z silnikiem Diesla Wasilij Iwanowicz siedział na skalistym wybrzeżu Morza Czarnego w pobliżu dużej mielizny pod odludnym występem skalnym na wschód od przylądka Aja. Przygotował kilka przynęt wędkarskich, wrzucił je do wody i uważnie je obserwował. Nagle, ku swojemu zdumieniu, około 10 metrów od brzegu wyraźnie zobaczył dwóch gigantów lub gigantyczne humanoidalne istoty z dużymi głowami. Giganci mieli ponad trzy metry wzrostu. Gigant rozmawiał między sobą w jakimś nieznanym języku. Wasilij słyszał ich mowę i słowa, ale nie mógł znaleźć żadnego podobieństwa do żadnego znanego ludzkiego języka. Giganci powoli płynęli wzdłuż brzegu i rozmawiali ze sobą w pobliżu skał. Na ich stopach Wasilij dostrzegł jakiś rodzaj płetw lub płetw. Obaj giganci byli ubrani w błyszczące metaliczne srebrzyste kombinezony, ściśle przylegające do ich ogromnych ciał. Ich oczy były duże niż u ludzi. Wasilij był oszołomiony i nie mógł się ruszyć przez około 15 minut, wpatrując się ze strachem w dwie pływające gigantyczne postacie. Humanoidy płynęły w kierunku Przylądka Aja i w końcu zniknęły z pola widzenia. Najwyraźniej nie zauważyły ​​przerażonego świadka. Gdy giganci zniknęli za skałami, Wasilij odzyskał przytomność, chwycił sprzęt wędkarski i uciekł z powrotem do ośrodka wypoczynkowego.

Dodatek HC

Źródło: Walerij B. Iwanow, pułkownik w stanie spoczynku. „Tajemnice Sewastopola”, tom 4 w: „Tajemnice natury” Sewastopol 2008

Typ: E

Komentarz:

Przylądek Aja jak widać jest nawiedzany przez jakieś ziemnowodne istoty dysponujące nieludzkimi mocami. A tak w ogóle, to kraje b. ZSRR są zamieszkałe także przez jakieś gigantyczne hominidy mogące przebywać w wodzie i na lądzie, że wspomnę tylko podwodnych ludzi z jeziora Bajkał, którzy napędzili tyle strachu członkom radzieckiego SPECNAZU. Jak widać, w tym przypadku również mamy do czynienia z takimi Istotami. (Robert Leśniakiewicz)