czwartek, 6 października 2011

O kłamstwach anty-ekologii (1)


Dolina Rospudy z lotu ptaka - piękno Przyrody ocalone.
Na jak długo?

O EKOLOGACH I EKO-TERRORYZMIE


Rospuda ocalona! Obwodnica Augustowa pobiegnie przez Raczki - trasą omijającą chroniony obszar Doliny Rospudy - poinformował minister środowiska prof. Maciej Nowicki. Wariant przez Raczki jest tańszy od trasy przecinającej cenną przyrodniczo dolinę Rospudy, jest też jedynie o 2 km dłuższy - powiedział prof. Nowicki na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złoży wniosek o opinię środowiskową dla takiego wariantu - podał minister.

Dotychczasowa procedura wyboru trasy nie rozpatrywała wariantów omijających Dolinę Rospudy - przypomniał. Obecnie procedura oceny wariantów została wykonana zgodnie z polskim i unijnym prawem - podkreślił. Pozwoli to na ubieganie się przy tej budowie o unijne środki - powiedział minister PAP po konferencji.

Nowicki pytany przez PAP powiedział, że decyzja o wyborze wariantu obwodnicy Augustowa nie ma wpływu na przebieg całej Via Baltica - trasa będzie biegła wariantem przez Białystok, a nie preferowanym przez ekologów, krótszym przez Łomżę. […]

"W ten sposób chronimy niezwykle ważny ekosystem. To jedyny obszar torfowiska przepływowego, pozostałość po zlodowaceniu. Wartość przyrodnicza tej doliny w skali całej Europy jest ogromna. Możemy się wszyscy cieszyć, jako Polacy, że uchroniliśmy tę dolinę" - powiedział Nowicki.

We wtorek po południu w Augustowie wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna, minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapowiedzieli konferencję prasową nt. budowy obwodnicy Augustowa.

Sprawa budowy obwodnicy Augustowa, której fragment miał przebiegać przez cenną przyrodniczo Dolinę Rospudy, toczy się od kilku lat. Rozpoczęcie budowy zaostrzyło konflikt pomiędzy mieszkańcami, którzy domagają się jak najszybszej budowy obwodnicy wokół Augustowa, inwestorem i ekologami, obawiającymi się szkód w środowisku naturalnym.

Sądy zakwestionowały opinie środowiskowe na budowę trasy i samo pozwolenie na budowę obwodnicy. Inwestor - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - zerwała umowę z firmą Budimex-Dromex, która zaczęła ją budować.

Dla rozwiązania sporu wokół przebiegu trasy przed rokiem powołano okrągły stół, w skład którego weszli przedstawiciele rządu, samorządu, drogowcy, naukowcy, ekolodzy i przedstawiciele mieszkańców Augustowa. Przeprowadzenie oceny alternatywnych wariantów przebiegu trasy - omijających Dolinę Rospudy było podstawowym ustaleniem okrągłego stołu. (Onet.pl)

Wszystko to piękne i ładne, ale na ile wiarygodne? Mam nadzieję, że tym razem wreszcie uda się przeprowadzić tą drogę tak, jak życzą sobie ekolodzy i zdrowy rozsądek… Bo innymi słowy mówiąc, gdyby nie groźba KE, to Rospuda byłaby już rozkopana… Stąd zrozumiałe jest dążenie niektórych partii do oderwania Polski od Unii Europejskiej, pod płaszczykiem dbałości o nasze narodowe interesy – gdyby nie nakazy i zakazy UE, to hulaj dusza, piekła nie ma! No i można by było wreszcie zlikwidować Parki Narodowe. Istnieje np. pokaźna grupka górali pragnących likwidacji Tatrzańskiego Parku Narodowego. Przeprowadzenie obwodnicy przez Rospudę stanowiłoby precedens umożliwiający atak na Parki Narodowe i w rezultacie ich likwidację, albo poważne okrojenie ich obszarów w najlepszym przypadku. W Europie i na świecie robi się wszystko, by je utrzymać w stanie nienaruszonym – u nas robi się wszystko, by je zlikwidować. Ot, polska narodowa głupota!

Niestety – wraz z postępami walki o Rospudę pojawiło się kolejne niepokojące zjawisko, które zapoczątkowały publikacje w mediach – szczególnie prawicowo-narodowo-katolickich, gdzie pojawił się termin „ekoterroryzm”. Szczególnie ciekawym jest to, że dziennikarze pracujący dla tychże mediów stawiają nieomal znak równości pomiędzy ekologami a terrorystami. Według nich terrorystami są ludzie, których jedynym pragnieniem jest chęć życia w czystym środowisku, z czystą wodą i powietrzem, zdrową żywnością wolną od GMO i wszechobecnej chemii. Życie w świecie bez wojen, kryzysów – słowem normalne życie w normalnym świecie. To jest ich największym, niewybaczalnym grzechem. Mówiąc o ekologach „terroryści” zarzuca się im zabijanie niewinnych i bezbronnych ludzi, podkładanie bomb, porwania, wymuszenia, itd. itp. Jest to nadużycie, które powinno być jak najsurowiej potępione. To jest coś takiego, jak nazywanie mafiosów „żołnierzami”, co stanowi obelgę dla tych ostatnich! Dziwię się, że MON nie wydał w tej sprawie żadnego oświadczenia!

Nie słyszałem, by ekolodzy porywali i mordowali ludzi, ale i owszem – to rządy wielu państw wypowiedziało wojnę ekologom. To ekologów zamordowano w Oakland i wysadzono w powietrze ich statek. To Japończycy strzelali do statków ekologów w czasie ich protestów przeciwko rzezi wielorybów, to do ekologów strzelali Kanadyjczycy mordujący foki. To niemiecka policja lała pałami ekologów protestujących przeciwko transportom atomowego paliwa do elektrowni jądrowych. To rosyjscy ekolodzy siedzą w Gułagu z wieloletnim wyrokiem za ujawnienie rosyjskich tajemnic atomowych. I kto tu jest terrorystą? Greenpeace i Zieloni czy rządy, które przeciwko nim wysyłają uzbrojoną po zęby policję i wojsko oraz podburzonych rybaków i łowców fok?

Oczywiście rządy te reprezentują interesy najrozmaitszych lobbies – od atomowego do wydobywczego. Chore pomysły tych ludzi widzących jedynie swój własny interes odbiją się wkrótce na nas wszystkich. Przykładem totalnego lekceważenia Przyrody i naszego dziedzictwa jest plan postawienia elektrowni jądrowej w środku Puszczy Noteckiej – w Klempiczu! Oczywiście mam nadzieję, że ten wymysł czyjegoś chorego mózgu zostanie skutecznie zahamowany. Ale podejrzewam, że będzie tak, jak w przypadku Rospudy – nie obejdzie się bez protestów. Bo Polska to taka dziwna kraina, gdzie najpierw się coś robi, a potem myśli, co zrobić z tym, co już się zrobiło…  I tylko potem krew człowieka zalewa, że można było na tym lepiej zarobić i mieć czyste środowisko, a tak to ma się figę z makiem…

I nic ponadto. 

A oto przykład takiego ataku na ekologów:

Krwiożerczy ekolodzy mordują swoich wrogów

Do łże-elit, lumpenliberałów, ubeków i komunistów, tkaczy szeroko rozumianej szarej sieci i innych wrogów naszej ojczyzny dołączyli w weekend oficjalnie ekologowie. Przyjrzyjmy się bliżej tej zdeprawowanej grupie stojącej na drodze dynamicznego rozwoju IV RP.


Za miesiąc w województwie podlaskim odbędą się wybory do sejmiku wojewódzkiego, a przy okazji referendum w sprawie budowy obwodnicy Augustowa przez unikalne przyrodniczo tereny Doliny Rospudy. Ponieważ zbrodniczy ekologowie donieśli na nasze Państwo do europejskich organów, które pozostając pod wpływem antypolskiego lobby pseudoekologicznej międzynarodówki zaatakowały nasz kraj za to, że nie dajemy sobie narzucić roli europejskiego skansenu, konieczne okazało się przeprowadzenie regionalnego referendum.
To już poważna sprawa, wymagająca interwencji samego premiera Jarosława Kaczyńskiego, który udał się do Białegostoku i przestrzegł tamtejszą ludność: przyjmując argumenty ekologicznych radykałów, będziemy się wlekli w ogonie Europy. Uświadomił również zebranym, że powstrzymywanie buldożerów jest w istocie zdradą narodową: My musimy dbać o to, by polski rozwój był tani, bo tylko wtedy może być szybki. Wszyscy, którzy dzisiaj działają w odwrotnym kierunku, niezależnie od tego czym się kierują, Polsce szkodą, szkodzą polskiej przyszłości - mówił premier.

Taniość jako wartość nadrzędna jest rzeczywiście ważnym elementem naszej tradycji narodowej i żadne płacze i krzyki, o tym, że w Konstytucji RP mowa jest o rozwoju „zrównoważonym” a nie „tanim i szybkim” nie przekonają nas o tym, że zielone jest zielone, a żaba jest ważniejsza od człowieka.

Zresztą powoływanie się na Konstytucję RP (trzeciej!) i donosy do Komisji Europejskiej świadczą o perfidii ekologicznych radykałów. Wykorzystują oni prawo przeciwko człowiekowi, jakby nie rozumieli, że prawo stanowione nie może stać przed prawem naturalnym, a wielkich budów socjali... - tfu! - IV RP nie powstrzyma jakiś nieopatrzny podpis niedbających o nasze interesy byłych władców Polski pod jakimiś tam międzynarodowymi traktatami.

Ekologiczny radykałowie są na tyle bezczelni, że nie tylko blokują różne strategiczne dla naszego rozwoju budowy i wykazują ich niezgodność z obowiązującym prawem, ale również ośmielają się proponować alternatywne warianty, jakby nie wiedzieli, że najlepiej na wytyczaniu dróg znają się drogowcy, a na ochronie środowiska – minister środowiska. Ekologowie nie dopuszczają do siebie myśli, że w sprawnie funkcjonującym państwie organizacje pozarządowe są w zasadzie zbędne, a kontrola władzy niepotrzebna.

I taka ich, tych krwiożerczych ekologów zawiść z tego powodu ogarnęła, że postanowili pozabijać swoich przeciwników i w tym celu zablokowali budowę obwodnicy. I teraz pędzące po ulicach Augustowa tiry, nie zważając na bezradnych policjantów, niepowstrzymywane przez światła uliczne, których władze lokalne nie mogły zamontować, rozjeżdżają w imieniu ekologów ich politycznych przeciwników – pieszych.

Te antycywilizacyjne, antyhumanistyczne, nieludzkie i zbrodnicze zachowania garstki desperatów można oczywiście tłumaczyć tym, że ekologowie nie jedzą mięsa i jeżdżą na rowerach. Takie dziwactwa muszą się jakoś negatywnie odbijać na ich umysłach. Jednych wysyłaliśmy na Madagaskar, innych na Księżyc. Ekologów natomiast natychmiast, w zgodzie z narodowym interesem, należy wysłać na drzewa.

Krzysztof Cibor, Wirtualna Polska
ŹRÓDŁO:

Taka jest właśnie mentalność przeciwników ekologii. I piszą to ludzie, którzy dzisiaj, w kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu szermują argumentacją przeciwko wprowadzaniu GMO! Poza tym podpierają się argumentacją o konieczności wprowadzania ekologicznych przedsięwzięć w celu poprawy naszego kraju. Wszystko w celu zaskarbienia sobie kolejnych głosów elektoratu. To jest właśnie to, co ja określam jako skurwysyństwo – czyste i stężone jak paliwo do rakiet. Jeżeli kogoś należałoby wysłać na Madagaskar czy na Księżyc, to właśnie takich polityków, którzy na co dzień wycierają swe mordy prawem i sprawiedliwością, a w gruncie rzeczy są przewrotni i niegodziwi, do szpiku kości zdeprawowani żądzą władzy nawet za cenę śmieszności…  

CDN.