sobota, 2 czerwca 2012

Radioaktywne tuńczyki u wybrzeży Kalifornii






Los Angeles (AP) – U wybrzeży Kalifornii złowiono pacyficzne tuńczyki błękitnopłetwe – Thunnus orientalis, które wykazywały radioaktywność po katastrofie w Japonii odległej o 6000 mi/~11.000 km. Tuńczyki przeniosły z Japonii skażenie radioaktywne poprzez zaśmiecony Pacyfik – po raz pierwszy taka duża migrująca ryba przeniosła skażenie radioaktywne na tak duży dystans.



- Byliśmy szczerze zaskoczeni – mówi Nicholas Fisher, jeden z uczonych opowiadający o tym odkryciu online do Narodowej Akademii Nauk. Poziomy radioaktywnego cezu były 10-krotnie wyższe od tych zmierzonych u tuńczyków złowionych u wybrzeży Kalifornii w poprzednich latach. Ale nawet jeżeli tak jest, to jest to wciąż daleko poniżej limitów przewidzianych przez przepisy sanitarne w USA jak i w Japonii. 



Wcześniej znajdywano mniejsze ryby i plankton wykazujący podwyższoną radioaktywność w japońskich wodach po 9-stopniowym trzęsieniu ziemi z marca 2011 roku, które wywołało tsunami, które z kolei zniszczyło reaktory elektrowni jądrowej Fukushima Dai-ichi.



Ale uczeni nie spodziewają się tego, że radioaktywny opad odłoży się w dużych rybach, które pływają w całym Wszechoceanie, bowiem te ryby metabolizują i wydalają substancje radioaktywne.



Jedna z największych i najszybszych ryb pacyficznych, pacyficzny tuńczyk może doróść do długości 10 ft/3,3 m i wagi ponad 1000 lb/~500 kg. Pływają one u brzegów Japonii, a potem na wschód z ogromną prędkością na złamanie karku do wód u wybrzeży Kalifornii i do cypla Baja California w Meksyku.



Pięć miesięcy po katastrofie w Fukushimie, Fisher ze Stony Brook University w Nowym Jorku i jego ekipa postanowili zbadać tuńczyki złapane u wybrzeża San Diego, CA. Ku ich zdumieniu, próbki tkanek z wszystkich 15 ryb stwierdzono, że poziom dwóch radioizotopów: 134Cs i 137Cs był wyższy, niż u pierwotnie złapanych ryb.



Aby odrzucić możliwość, że radioaktywne skażenie zostało przeniesione przez prądy oceaniczne czy zostało złożone w wodach oceanu poprzez atmosferę, ekipa zbadała i analizowała albakory – Thunnus albacares, złowione we wschodnim Pacyfiku i tuńczyki migrujące do Południowej Kalifornii przed nuklearnym kryzysem w Japonii. Nie znaleźli oni żadnego śladu radionuklidu 134Cs i tylko ilość 137Cs, jaka występuje w radioaktywnym tle planety, jaka powstała po nuklearnych testach broni jądrowej w latach 60.



- Rezultaty są jednoznaczne, Fukushima jest źródłem skażenia – powiedział Ken Buesseler z Woods Hole Oceanographic Institution, który nie brał udziału w badaniach.



Tuńczyk absorbuje radioaktywny cez z skażonej wody, w której pływa i pobiera pokarm taki jak kryl i głowonogi – twierdzą uczeni. Będąc drapieżnikami, podróżując na wschód tracą one część z radioaktywnych cząstek w procesie metabolizmu, a także kiedy rosną coraz bardziej. Jednakże nie są one w stanie usunąć całego skażenia ze swych organizmów.

- Pacyfik, to ogromny ocean. Przepłynąć go i zatrzymywać radioaktywne cząstki, to jest zdumiewające – mówi Fisher.

Pacyficzne tuńczyki są rybami cenionymi w Japonii, gdzie cienki plaster jej delikatnego, czerwonego mięsa zrobiony na sushi może osiągnąć cenę 24,- USD w tokijskiej restauracji. Japończycy konsumują 80% złowionych atlantyckich i pacyficznych i atlantyckich tuńczyków.



Prawdziwy test na to, jak radioaktywność wpływa na populację tuńczyków będzie miał miejsce tego lata, kiedy uczeni planują powtórzenie swych studiów nad większą ilością próbek. Tuńczyki błękitnopłetwe, które złapano w ubiegłym roku były wystawione na promieniowanie przez jeden miesiąc. Te złowione obecnie pływały w radioaktywnych wodach przez dłuższy czas. Jak to na nie wpłynęło dopiero się zobaczy.



Teraz naukowcy już wiedzą, że tuńczyki błękitnopłetwe są w stanie przenosić radioaktywność i chcą także wiedzieć, jak sprawa wyglada z innymi gatunkami migrujących morskich zwierząt, takich jak: żółwie morskie, rekiny i morskie ptactwo.          









Przekład z j. angielskiego –

Robert K. Leśniakiewicz ©