wtorek, 9 października 2012

Podróż uczona na Hel (9)



24.IX – Spokojne morze

Dzień zacząłem od polowania na samoloty i mi się przyfarciło – sfotografowałem o godzinie 06:39.58 jakiś samolot lecący z NE na SW. Ciągnął za sobą smugę kondensacyjną i słychać go było pomimo wiatru. Na zdjęciach wyszła smuga kondensacyjna w postaci białawej kreski. Wczoraj Eleonora powiedziała mi, że takich quasi-samolotów, to o na obserwuje tutaj na pęczki. Podobnie, jak Pani Grażyna z Sopotu, która powiedziała mi wprost, że takie „satelity”, to ona widuje wielokrotnie – szczególnie rano i wieczorem, kiedy patrzy na niebo. A zatem coś w tym jest. Wynikałoby z tego, że Oni zmienili taktykę i latają sobie bezczelnie w biały dzień maskując swe pojazdy na samoloty, albo…

Albo mamy tu do czynienia z nową zabawką chłopców w mundurkach, co jest równie możliwe. Tak czy inaczej, zagadka cichych samolotów pozostaje zagadką, a mnie przybył tylko kolejny fakt do kolekcji, a zatem:

Typ incydentu: DD/RV
Miejsce: Fokarium Stacji Morskiej UG w Helu, 54˚36’26”N - 018˚48’04”E
Data: 23.09.2012 r.
Czas: 06:35
Czas trwania obserwacji: ok. 30 s.
Ilość obiektów: 1
Świadkowie: 1
Zdjęcia: 1/nieudane
Możliwe wyjaśnienie: przelot samolotu z kierunku E na W.







Dzisiaj pracowałem przy bramce, potem pomiędzy turystami. Karmiliśmy foki i podawaliśmy im różne lekarstwa, co utrwaliłem na filmikach, a potem jeszcze było trochę szarpaniny z Agatą, która była nieco niegrzeczna. Za parę dni Rowek opuści fokarium i rozpocznie samodzielne życie młodej foki.






Pogoda była całkiem względna – wiatr się uspokoił i nawet świeciło słońce, a temperatura wynosiła +13,7˚C, i to o godzinie 16:30. Po 17:00 pokropił deszczyk, ale już nie taki, jak wczoraj.  W porównaniu z dniem wczorajszym jest po prostu cudownie! Morze się wygładziło i na Zatoce rozpoczął się ruch. Mam nadzieję, że będzie jeszcze cieplej.

Moja Ania i Pan Bednarz meldują mi, że w Jordanowie wieje jakiś dziwny wiatr à la halny i temperatura skoczyła tam do +28˚C! I znowu pada, tak fajnie zaczęty dzień skończył się deszczem…  

CDN.