O ile
mi wiadomo, to widma można zobaczyć w nocy czy na przełomie dnia i nocy, ale w
pełnym świetle dnia? – tego jeszcze nie było. To się nazywa bezczelność. A jednak!
Wracałem
właśnie ze spaceru, w czasie którego – korzystając ze słonecznej pogody –
fotografowałem obłoki i przelatujące samoloty. Miałem nadzieję, że zobaczę
jakieś chemtrails ciągnące się za
nimi. Było ich dużo – samolotów właśnie. Wiadomo, że nad Europą w czasie tylko
jednego dnia przelatuje nie mniej nie więcej, tylko 30.000 samolotów
pasażerskich i transportowych.
Jak już
powiedziałem, warunki pogodowe były wymarzone do spacerów i fotografowania
obłoków i innych obiektów na niebie:
TEMPERATURA
POWIETRZA: +4°C
WILGOTNOŚĆ
POWIETRZA: 40%
WIATR:
umiarkowany do silnego z kierunku południowego, halny
CIŚNIENIE
ATMOSFERYCZNE: 960 (1013) hPa, rosnące
ZACHMURZENIE: 0,1
WIDZIALNOŚĆ:
nieograniczona (CAVU)
Wykonałem
kilka zdjęć Altocumulusów i samolotów i wracałem do domu, kiedy postanowiłem
wykonać zdjęcie domów wyposażonych w tzw. „solary” – nagrzewnice słoneczne do
wody.
Zrobiłem
to zdjęcie i przeniosłem wzrok na biały punkt, który ukazał się na niebie.
Spojrzałem uważniej i zobaczyłem, że ten punkt przesuwa się na niebie z
prędkością lecącego samolotu pasażerskiego, ale nie zostawia za sobą smugi
kondensacyjnej. Wycelowałem kamerkę, ustawiłem maksymalny zoom i wykonałem
zdjęcie. Była godzina 14:35 CET.
- To na
pewno samolot – pomyślałem – odwróciłem się, by sfotografować prześwietlone
słońcem obłoki znajdujące się na kierunki SW ode mnie. Zdjęcie wykonałem o
godzinie 14:36. Odwróciłem się, by poszukać wzrokiem rzekomego samolotu, ale
ten… znikł.
- No i
znów ufo-pasztet – pomyślałem, a wyglądałby on tak:
TYP
INCYDENTU: DD/RV
MIEJSCE:
Jordanów - 49°40′ N - 019°50′ E
DATA:
30.XII.2012 r.
CZAS: 14:35
CET (13:35 UT)
CZAS
TRWANIA: ok. 1 min.
ILOŚĆ
OBIEKTÓW: 1 – kierunek lotu z NW na E-SE
ŚWIADKOWIE: 1
ZDJĘCIA: 1
PRAWDOPODOBNE
WYJAŚNIENIE: przelot samolotu nieznanego typu (???)
Przejrzałem
cały widnokrąg na kursie lotu tego „czegoś”, ale nie zauważyłem żadnego białego
punktu lecącego w kierunku E-SE. Za to z tego właśnie kierunku leciały dwa
samoloty ciągnące za sobą smugi kondensacyjne, białe i bardzo wyraźne. Co
ciekawsze – obie te maszyny leciały mniej więcej na tym samym pułapie, co ów
tajemniczy „samolot”, czy cokolwiek to było…
A zatem kolejny
„samolot-widmo”. Być może był to zwykły samolot lecący na niskim pułapie i
małym ciągu silników, że go nie było słychać i wydzielał minimalne ilości
spalin, które szybko rozwiewane wiatrem halnym nie tworzyły smugi
kondensacyjnej. Mógł on lecieć – według mojego rozeznania – na wysokości
maksymalnie 3000 m, ale wydaje mi się to zbyt ciągnięte za włosy, bo musiałby
on walczyć z silnym wiatrem wiejącym z prawej burty, z kierunku południowego –
a jak już tu napisałem – zmierzał on na wschód z lekkim odchyleniem na
południe. Czy któryś z Czytelników jest w stanie podać jakieś sensowne
wyjaśnienie?
Rozesłałem powyższe info do znajomych. No i w
skrzynce znalazłem dwie odpowiedzi:
Cześć,
Rzeczywiście ciekawe zjawisko. Wygląda to
na mały samolot pasażerski, natomiast powiększenie - nie ma się chyba co
ekscytować dziwnością kształtu bo przy powiększeniach zawsze się zniekształca
to co powiększamy (niedoskonałość programu obrabiającego jak i jakość tego co
zostało na matrycy aparatu). Jeśli znikający pojazd obcych miałby przybierać
formy samolotu to już jest daleko idąca interpretacja kamuflażu, chyba, że
założymy podróże w czasie i podróżnicy w czasie dopracowali już takie formy aby
dostosować je do aktualnie panującej epoki. Mogłoby to tłumaczyć np. pojawienia
się "sterowców" w latach, gdy jeszcze nie istniały itp. Można by
tylko zastanawiać się czy mogą ingerować w nasze życie, czy też tylko
"zwiedzają". To ostatnie wydaje mi się trudne do akceptacji, mając na
uwadze nasze ludzkie wrodzone skłonności. Chyba, że zmienią się one za kilka
tysięcy lat, w co wątpię. Zejdźmy zatem na ziemię i przyjmijmy zdarzenie
bardziej prawdopodobne czyli "zabawy" wiadomych "chłopców w
mundurkach". Wszak bawią się w to od dawna, a dzisiejsze Iphony i inne
zabawki, które wymyślono wiele lat temu, lud dziś kupuje jak ciepłe bułki, nie
zdając sobie nawet sprawy z tego, że im nie są już potrzebne, lub zostały
przekształcone w takie zabawki, które obecnie nawet trudno sobie wyobrazić.
Pozdrawiam serdecznie
Z. Ś.
I
kolejna wypowiedź:
Jak to ma być UFO, to w Gdyni faktycznie
mieszka stado szaraczków ;)
Ludzie, przecież to normalne samoloty i
chmury, czy tu się ekscytować??
Szczęśliwego Nowego Roku! :)
A.
A. M.
Jeszcze jedna opinia:
Opowiadałam
Tobie o widmie helikoptera jaki widziałam kilka lat temu w pobliżu domu....
Obserwowałam go kilka minut i nagle włączyli (??) typowy dla tego typu ryk
silników i bardzo powoli odleciał na północ. Co to było? Na pewno nie
helikopter!
Opinia z Japonii:
Tak
w ogóle to zapewne jest to samolot. Jednakże jego kształt jest nieco dziwny. Być
może ma on specjalny kadłub.
K.
A.