Wybuch Car-bomby
Kmdr Wadim Kuliczenko
W roku 1975 A. D. Sacharow został laureatem Nagrody
Nobla. W grudniu 1979 roku, po wprowadzeniu radzieckich wojsk do Afganistanu
niejednokrotnie występował on z krytyką agresji ZSRR na ten kraj. 22 stycznia
następnego roku zesłano go do Gorki…
Około 60 lat temu w
Semipałatyńsku Związek Radziecki wypróbował pierwszą bombę wodorową typu RDS-6s.
Litera „s” oznaczała „słojka” – zakodowaną nazwę jednej z kluczowych idei
przekazanych przez jeszcze wtedy nikomu nieznanego fizyka Andrieja Sacharowa.
Już w osiem lat po Semipałatyńsku, w 1961 roku, na wyspach Nowej Ziemi na
Północnym Oceanie Lodowym, dokonano testu bomby wodorowej o mocy 50 Mt TNT –
najsilniejszego jak dotychczas urządzenia tego rodzaju, jakiego użyto na Ziemi.[1]
Modele pierwszych radzieckich bomb jądrowych i termojądrowych - od lewej: RDS-1, podwieszona pod sufitem - RDS-4 i RDS-6s
Historia
powstania wojskowej termojądrówki
Pierwszą myśl o stworzeniu
bomby termojądrowej rzucił w 1941 roku Enrico
Fermi w rozmowie z Edwardem Tellerem.
Dla genialnego Włocha, w swoim czasie któremu Mussolini finansował program badań atomowych i wyjazd do Ameryki,
wojskowa termojądrówka była „po prostu dobrą fizyką”. Zaś niezbyt mocny uczony
Teller miał talent organizatora i lobbysty, będącego na dodatek fanatycznym
antykomunistą. Ci dwaj stanowili dobraną parę.
W ZSRR początek pierwszych
prac nad bombą termojądrową datują się na 1945 rok, kiedy to I. W. Kurczatow otrzymał informację o
badaniach nad syntezą termojądrową prowadzonych w USA. Nie bacząc na to, że w
ZSRR nie było jeszcze nawet bomby atomowej, postanowił równolegle pracować
także nad bombą H.
Wielu znanych uczonych
radzieckich: P. L. Kapica, L. D. Landau i inni, przewidując
perspektywy takiej pracy uchylali się przed nią pod różnymi pretekstami.
Naukową częścią tego projektu pokierował I.
E. Tamm, który włączył młodego fizyka Sacharowa do listy pracowników. To
właśnie Sacharowowi przypadła zasadnicza idea zbudowania tak potężnej bomby.
Zrozumiał on całą grozę swego dzieła, ale swoją robotę wykonał, podobnie jak
jego mistrz Tamm tłumacząc, że był to „raj dla fizyka-teoretyka”.
Tak, to była fantastyczna
fizyka i… Nasi uczeni używali schematów rozpracowanych przez Amerykanów – a
wszystko to działo się w czasie pierwszej potyczki Zimnej Wojny. Wymagało to
kolosalnej ilości obliczeń, i kiedy w Stanach wykorzystywano najszybsze z
istniejących EMC, to w Związku Radzieckim postąpiono prościej: zmobilizowano
wszystkie instytuty matematyczne i oddziały Akademii Nauk. Każdy z nich
wykonywał swoją część obliczeń w ślepo.[2]
Poza tym zwiększono nabór na wydziały matematyczno-fizyczne uniwersytetów. W
rezultacie tego, ZSRR w roku 1950 stał się światową potęgą w zakresie ilości
matematyków. Pierwszy wariant radzieckiej bomby H został sporządzony i…
wyrzucony do kosza. Nasi uczeni znaleźli błąd Amerykanów wcześniej od nich
samych!
Schemat budowy bomby RDS-6s zbudowanej na zasadzie "słojka" A. Sacharowa: 1 - korpus bomby wypełniony styropianem, 2 - otulina z uranu-238, 3 - ładunek roboczy złożony z 7 warstw wodorku litu i uranu, 4 - otulina z uranu-238, 5 - drugi ładunek roboczy z deuterku litu i trytu, 6 - ładunek zwykłego materiału wybuchowego, 7 - moderator neutronów, 8 - "zwierciadło" neutronów, 9 - ładunek plutonu-240 (Internet)
„Słojka”
Już w 1949 roku, radzieccy
fizycy przestawili się na oryginalny model Sacharowa-Ginzburga. Ideę „słojki”[3]
która zakładała ładunek jądrowy otoczony warstwami lekkich i ciężkich metali,
podał Andriej Dimitriewicz Sacharow, a Witalijemu
Łazariewiczowi Ginzburgowi przyszła do głowy myśl zastosowania litu w
połączeniu z drogim i trudnym do uzyskania trytem.[4]
I chociaż Amerykanie jako
pierwsi na świecie wypróbowali „urządzenie termojądrowe” o mocy 10,4 Mt TNT
(było ono wielkim i nieprzenośnym), to od dnia 1.XI.1952 roku nie potrafili
wyprzedzić Rosjan w konstrukcji broni termojądrowej. I w ponad pół roku
później, dnia 12.VIII.1953 roku, Związek Radziecki zdetonował pierwszą bombę H.
Jak to się mówi – proces ruszył…
Przy tej okazji nie mógłbym
nie odejść od głównego toku opowiadania i nie opowiedzieć o tym, że Sacharow z
żalem wspominał niektóre epizody tamtych lat. Na przykład, kiedy zwrócił się do
kontradmirała P. F. Fomina z
racjonalizatorskim wnioskiem: wystrzelenia na wodach USA torpedę z 100 Mt
ładunkiem termojądrowym w celu zmiecenia z powierzchni Ziemi wszystkich portów
Wschodniego Wybrzeża USA falami tsunami.
- Ech wy uczeni, całkiem
oszaleliście! – wykrzyknął Fomin. – My marynarze zwykliśmy bić się z wrogiem w
otwartej walce, a nie likwidować światowe zaludnienie!
Kuzkina mat’
50-megatonową bombę H
budowano w straszliwym napięciu. Przecież Nikita
Chruszczow wcześniej upublicznił całemu światu datę i moc termojądrowego
wybuchu – bezprecedensowe wydarzenie! Błąd był wykluczony! Sacharow aktywnie
uczestniczył w przygotowaniach nazywając przyszła bombę „gwoździem programu”
próbował wytłumaczyć Chruszczowowi, by nie naruszał jako pierwszy moratorium na
testy broni nuklearnej. Bezskutecznie! Nasz przywódca widział we snach jak
pokazuje Jankesom Superbombę[5]
– tąże samą obiecaną im kuzkiną mat’.
Rankiem, 30.X.1961 roku,
kiedy delegaci na XXII Zjazd KPZR jednogłośnie przegłosowali wyniesienie ciała Stalina z Mauzoleum na Placu Czerwonym,
strategiczny bombowiec Tu-95 pomalowany specjalną białą
farbą dolatywał właśnie do jednej z wysp archipelagu Nowej Ziemi. Ośmiometrowej
długości, żelazny obiekt nie pomieścił się w komorze bombowej i wisiał pomiędzy
jej rozchylonymi drzwiami, jak potworne dziecko wyrywające się z trzewi matki…
Błysk światła eksplozji
widziano na Syberii, na Alasce i Europie Północnej. W odległości setek
kilometrów od epicentrum, na kontynencie w domach na wybrzeżach wyleciały
szyby. W całej Arktyce na godzinę przerwana została łączność radiowa. Kłębiący
się, gigantyczny grzyb poeksplozyjny dosięgnął wysokości 67.000 m, zaś
radioaktywny obłok po trzech godzinach po eksplozji zajmował powierzchnię 100 x
200 km. Skały znajdujące się na wyspach w pobliżu epicentrum eksplozji zostały
wyrównane na gładką płaszczyznę, jakby wyprasowano je ogromnym żelazkiem.
Poligony atomowe i atomowy śmietnik na Nowej Ziemi: 1 - strefa, w której w latach 60. dokonywano prób z bombami H, w tym słynną Car Bombą o mocy 58 Mt w dniu 30.X.1961 r., 2 - ostatnie naziemne testy nuklearne, 3 - miejsce przeznaczone dla programów długoterminowych testów jądrowych, 4 - strefa prób i składowania materiałów radioaktywnych, 5 - 550 kontenerów zawierających paliwo z reaktorów z 4 okrętów podwodnych (8 reaktorów z czego 3 załadowane), 6 - 1450 kontenerów z płynnymi odpadami radioaktywnymi, 7 - 1850 kontenerów, okręt podwodny K-27 z jego reaktorami jądrowymi, 8 - 250 kontenerów, 9 - 400 kontenerów, 10 - 4750 kontenerów, ładunek z MS Nikołaja Baumanna oraz centralny przedział lodołamacza NS Lenin z jego 3 reaktorami jądrowymi, 11 - 870 kontenerów, 12 - odpady radioaktywne wypromieniowujące 3,4 kCi (125,8 TBq)!!! 13 - 650 kontenerów, 14 - 1 reaktor jądrowy, ale bez paliwa, tym niemniej wypromieniowujący 1,85 kCi (Wg. Gerard Chaliand i Michel Jan - "Atlas de nucleaire civil et militaire", 1993)
Skutki
Potworny wybuch na Nowej
Ziemi, wbrew nadziejom Andrieja Dimitriewicza, nie spowodował szybkiego
zamknięcia porozumienia o zakończeniu prób z bronią jądrową. Obie strony jakby
oszalały: w ciągu tego samego roku dokonały one ponad 200 testów nuklearnych
zatruwających atmosferę Ziemi!
W dniu 5.VIII.1963 roku,
opamiętawszy się wreszcie, ZSRR, USA i Zjednoczone Królestwo podpisały
wielostronicowe porozumienie o przerwaniu dokonywania testów jądrowych w
atmosferze, przestrzeni kosmicznej i pod wodą. Później do tego porozumienia
dołączyło wiele innych krajów.
Po kilkunastu latach
uczestnicy termojądrowych projektów w USA i ZSRR zaczęli mówić o tym, że żałują
tego, co zrobili. Inni pozostali przy swoich poglądach. Wielu z nich już zeszło
z tego świata.
A termojądrowa fuzja jeszcze
wisi na ścianie naszego domu, stanowiąc groźne przypomnienie i znanym prawie
scenicznym, które głosi, że jak pokazujemy broń w pierwszym akcie sztuki, to w
jej trakcie musi ona wypalić…
Źródło – „Tajny XX wieka” nr
10/2013, ss.8-9
Przekład z j. rosyjskiego, czeskiego i francuskiego –
Robert K. Leśniakiewicz
©
[1] W innych
źródłach podaje się 58, 60 czy nawet 62 Mt.
[2] Tzn. nie
znając wyników obliczeń innych jednostek organizacyjnych zaangażowanych w
projekt.
[3] Słowo
„słoj” w języku rosyjskim oznacza warstwę.
[4]
Chodzi o zastosowanie wodorku litu w postaci wodorku litu - HLi, w którym atomy
lekkiego wodoru - 1H zostały zastąpione jego ciężkim izotopem ³H –
czyli trytem - T.
[5] Nazywaną
także Car-bombą przez analogię do
armaty - Car-puszki i dzwonu - Car-kołokoła…