piątek, 18 października 2013

Chemtrails i Bio-UFO

Rozwiewające się contrails tworzą niezwykle widowiskowe chmury Cirrus

Przez kilka dni – 12, 14 i 17.X, korzystając z ładnej i zmieniającej się pogody wyszedłem na spacer by sfotografować smugi kondensacyjne – contrails, które rozwiewały się powoli na niebie tworząc tak bardzo przez zwolenników STD i chemtralis sieci na niebie. Rzekomo właśnie z tych sieci ma następować opad na Ziemię jakichś diabolicznych, toksycznych czy psychotropowych substancji, mających wywołać określone reakcje w społeczeństwach świata, by zrobiły one to, co żądają od nich Wielcy Mistrzowie NWO – ot, taka mieszanka pomysłów rodem z „Przenicowanego świata” Strugackich Bros. i „Kongresu futurologicznego” Stanisława Lema – polecam przeczytanie tych utworów wszystkim wyznawcom i sympatykom STD.  Wszystko już było…











Na zdjęciach widzimy ławice ciemnych chmur poruszających się z kierunku NW na SE na wysokościach poniżej 2000 m i wysokich, prześwietlonych słońcem Cirrusów wiszących gdzieś na wysokości 10-13 tys. metrów i powoli dryfujących z E na W. Jak widać, mamy dwie poruszające się w przeciwnych kierunkach warstwy powietrza. To właśnie powoduje, że contrails powoli rozmywają się i z siatki tworzy się niemal jednolita zasłona polśniewając tęczowo, jak perłowe obłoki – pearl clouds. Jednakże pearl clouds wiszą na wysokości 25.000 m i generowane są, jak głosi najnowsza teoria, przez miniaturowe komety, które wpadają w atmosferę i odparowują na tej właśnie wysokości pozostawiając po sobie kłębki pary wodnej, która zamarza w kryształki lodu. Oczywiście siatkę tworzą contrails z samolotów RÓŻNYCH linii lotniczych lecących w RÓŻNYCH kierunkach, i na mniej więcej JEDNEJ  wysokości – 10-12 tys. metrów. Nie mam zamiaru dyskutować na temat chemtrails, bo byłoby to przelewaniem z pustego w próżne, i jak ktoś chce wierzyć w te teorie, to niech wierzy – w końcu ponoć mamy demokrację i wolność poglądów. J










Korzystając z okazji, tak już by the way strzeliłem celowo kilka zdjęć, na których mamy tajemnicze plamki i smugi. Zdjęcia zrobiłem aparatem z komórki Xperia E.




A tak! – to właśnie są Bio-UFO J – owady i ptaki, które przelatywały przed obiektywem mojego aparatu fotograficznego. Wygląda to ciekawie – nieprawdaż? Tylko że takich zdjęć mamy na kopy i 99% z nich przedstawiają właśnie takie obiekty. A już tak à propos owadów, to spieszę wyjaśnić szerokiej publiczności, że owady latają od pierwiośnia do późnej jesieni, a nawet zimą jeżeli jest ciepła!



I już na koniec, to przedstawiam dwa zdjęcia, które wykonałem raz za razem, a na którym widać wśród Cirrusów dziwny, trójkątny obiekt. Czy był to tylko zbieg okoliczności – jakieś złożenie się dwóch smug contrails, które utworzyły taki ciekawy kształt? A może to jakiś zamaskowany kosmolot? – jak przypuszcza prof. dr Jan Pająk. Kosmolot jak kosmolot, ale jakiś ziemski statek powietrzny – czemu nie? Kto wie, co stworzono w extra-tajnych laboratoriach rozmaitych Stref i Obszarów, w których pracuje się na nowymi napędami i niewidzialnością pojazdów powietrznych i kosmicznych. I tego właśnie jeszcze nie wiemy…