piątek, 4 października 2013

ELEKTROWNIE PIRAMID

Widok na kompleks piramid w Gizie

Christopher Dunn twierdzi, że Wielka Piramida w Gizie, Egipt, została zbudowana jako elektrownia! Wychodzi on z następującego założenia:
Granit zawiera wysoki procent kwarcu (~55%) zaś kwarc ma naturalną możliwość przetworzenia energii mechanicznej (kinetycznej) w prąd elektryczny, zaś tzw. Komora Królowej jest sercem ogromnego generatora elektryczności. Wielką Piramidę zaprojektowano do drgań 640 Hz z Komory Królowej.

To, co nazwano Komorą Królowej w rzeczywistości jest generatorem wodoru. Pomieszczenie to jest wyposażone tak, jak kolumna chłodnicza. Wewnątrz niej znajdowały się chemikalia: uwodniony chlorek cynku – ZnCl2 · (1-4)H2O i kwas solny – HCl, które umieszczano w niej poprzez północny i południowy szyb wentylacyjny. Reakcja tych dwóch związków chemicznych dawała w rezultacie wodór. (???)

Przekrój Piramidy Cheopsa


Dowodem na ten proces chemiczny są dwa różne kolory otworów wentylacyjnych I pozostałości soli na ścianach Komory Królowej. Nadmiar chemikaliów jest wyciągany poprzez „szyb” do podziemnego pomieszczenia poniżej piramidy. Gazowy wodór wypełnia Wielką Galerię  i Komorę Króla. Potem rezonatory w Wielkiej Galerii zaczynają pracować. Cały ten budynek (piramida) zaczyna wibrować i przekształcać (te wibracje) w sygnał dźwiękowy. Piramida zaczyna „śpiewać”. Dźwięk przenika przez tunel w kierunku Komory Króla, która także zaczyna wibrować. Poruszający się granit zaczyna naciskać na kwarc. Efekt piezoelektryczny generuje ruch elektronów, co produkuje elektryczność. Wodór wypełnia cała piramidę w czasie produkcji prądu. (Prawdopodobnie używanej przez UFO)

I teraz do gry włącza się wiedza astronomiczna dawnych Egipcjan. Północny otwór w Komorze Królewskiej otwiera się i zaczyna przewodzić sygnały mikrofalowe, które bombardują naszą planetę przez cały czas. Sygnał ten jest wytwarzany przez monoatomowy wodór – H (a nie wodór cząsteczkowy – H2 – przyp. tłum.), i jest on wzmacniany, kiedy przechodzi przez piramidę. To prowadzi do emisji energii… - która jest rozsyłana na zewnątrz piramidy jako energia elektryczna…  

Małe detale, takie jak miedziane rury służące do wentylacji – jak wskazują na to analizy – zostały zrobione z miedzi z kopalni w Północnym Michigan. Służyły one jako czujniki mierzące poziom czynnika roboczego dodawanego do Komory Królowej, co ma sens. Zapach we wnętrzu piramidy jest konsekwencją zachodzących w niej przemian chemicznych.


Zniszczenia w Komorze Królewskiej (ukazane tutaj) zostały spowodowane przez potężną eksplozję wodoru w odległej przeszłości – dowodem na to jest czarny pył na suficie tej Komory.

Dunn stosuje ten sam rodzaj logiki do Piramidy i twierdzi, ze pozostaje to dla niego nierozwiązana kwestią. A jest nią to, jak Egipcjanie (czy ktoś przed nimi) „zmusił” Piramidę do wibracji? Szukał on odpowiedzi w fizyce. Położył dwa przedmioty obok siebie: pierwszy z nich wibrował, drugi nie. Po pewnym czasie ten drugi zaczął też wibrować. Częstotliwość wibracji pierwszego udzieliła się drugiemu poprzez rezonans.

Dunn stosuje taka właśnie logikę do piramid i twierdzi, że Wielka Piramida jest zbudowana jako model Północnej Półkuli Ziemi. Jest ona precyzyjnie zlokalizowana dokładnie w punkcie równowagi planety. Dlatego stała się ona podległa ziemskiej wibracji. W tym czasie, w którym opublikował on swoją książkę, w 1998 roku, nie było żadnych dowodów na to, że Ziemia na swoje własne oscylacje. Nieco później, bo w 1999 roku, „Washington Times” opublikował artykuł wyjaśniający jak to ekipa Japończyków, której przewodził dr Naoki Sudao udowodnił, że nasza planeta stale wibruje na poziomie, który może być odczuwany przez nasze uszy. Jedyną drogą myślenia o piramidach jest traktowanie ich jako elektrowni.

W dniu dzisiejszym wszystko oparte jest o elektryczność i cały proces jest „widoczny” dla naszych oczu: tablice rozdzielcze, linie przesyłowe, kable i urządzenia. W przypadku Egipcjan, technologia wytwarzania elektryczności była inna. Logicznym jest, że przesył energii był także różny od naszych prymitywnych sposobów. Nie zapominajmy, że idea bezprzewodowego przekazywania energii Tesli i jego udane eksperymenty miały miejsce ponad 100 lat temu w Kolorado. Był on w stanie oświetlić 10.000 domów nie używając żadnego kabla! Nie tak jak teraz. Tworzył on sztuczne błyskawice przy pomocy wibracji Ziemi.

Tesla spowodował ruch częstotliwości z Colorado Springs do antypodów planety i z powrotem. Elektryczne echo spowodowało powtórkę procesu i jego wzmocnienie na skalę globalną. Jeżeli Ziemia jest dobrym przewodnikiem, to ten proces może trwać przez cały czas bez przerwy i spowodować dezintegracje całej planety.


Tesla zbudował Wardenclyffe Tower w Shoreham, Long Island, która była urządzeniem telekomunikacyjnym i urządzeniem wytwarzającym prąd elektryczny. Przy pomocy kilku prostych narzędzi, Tesla zdołał zbudować elektrownię bazującą na ziemskim rezonansie, a potem w postaci snopów energii kierowanej do domów i fabryk. Tesla udowodnił, że bezprzewodowe przesyłanie energii elektrycznej jest możliwe. Ale tania energia nie leży w interesach wielkich korporacji. Ich profity ekonomiczne zależą od drogiej energii i jeszcze droższych technologiach.

W książce „Secret History of Ancient Egypt” Herbie Brennan daje przegląd najwcześniejszych zapisów o Egipcie i jego władcach. Zaczyna od greckich filozofów: Solona i Platona. Solon opisywał swoją podróż po Egipcie, gdzie egipscy kapłani w VI w. p.n.e. opowiadali mu o budowie miasta Sais jakieś 8000 lat wcześniej. Zaś Egipt został założony jeszcze wcześniej. Platon mówił o Atlantydzie i – znów zgodnie z egipskimi kapłanami – jej zniszczenie miało miejsce w okresie sprzed 12.000 lat.
Źródło - dr Semir Osmanagich – „Pyramids Around The World”, The New Era Times Press.


Piramidy na Księżycu i Apollo-17


To zdjęcie zostało wykonane przez załogę lądownika wyprawy księżycowej Apolla-17 po jego lądowaniu. Była to – jak dotąd – ostatnia amerykańska załogowa misja księżycowa. Trzyosobowa załoga w składzie: dowódca wyprawy – Eugene Cernan, dowódca modułu, pilot – Ronald Evans i dowódca modułu LM – pilot Harrison Smitt, wystartowała w dniu 7.XII.1972 roku. Był to ostatni lot załogowy na Księżyc i ostatni lot człowieka poza orbitę wokółziemską.


Moje 3 grosze


Myśl zawarta w ten notatce jest bardzo ciekawa. Piramida jako elektrownia – a dlaczego nie? Takie wytłumaczenie ma większy sens, niż bredzenie o grobowcach królewskich/kapłańskich czy jakieś ezoteryczne „wyjaśnienia”, które są klasycznym obrazem stosowania zasady „ignotum per ignotum” – objaśnianiem iksa przez igrek.

Piramidy i Atlantyda? – uważam, że to jest możliwe. Atlantydzi nie używali energii jądrowej i ich kłopoty zaczęły się w momencie, kiedy zaczęli jej używać do celów wojennych zanim nadeszły „jeden dzień i jedna noc okropna” – jak pisał o tym Aristokles. Wykorzystywali energię kryształów (lasery?), energię geotermiczną (Atlantyda podobnie jak Islandia stała na wulkanach, a właściwie na pióropuszu gorącej magmy z wnętrza Ziemi, więc gorącej wody i pary było tam po dziurki w nosie), energię słoneczną (poza swoją wyspą budowali ogromne kolektory słoneczne, które – z powodów oczywistych – orientowano według stron świata, a wszystkie kręgi kamienne są nieudolnymi próbami powtórzenia tego sposobu podpatrzonego przez ówczesne prymitywne plemiona) no i wreszcie energia ziemskiego rezonansu (cokolwiek to znaczy, a sądzę, że chodzi przede wszystkim o wykorzystanie energii ziemskiego magnetyzmu i grawitacji).

Nie przemawia do mnie to, że wielkie korporacje ukręciły łeb wynalazkowi Tesli. W czasach totalnego głodu energii, rzeczywistość prędzej czy później zmusiłaby je do porzucenia tradycyjnych metod uzyskiwania energii elektrycznej. Jak nie Amerykanów, to Rosjan, Chińczyków i kogo tam jeszcze. A nade wszystko Niemców z III Rzeszy, którzy mieli ogromne zapotrzebowanie na energię elektryczną. I nie wykorzystali wynalazków Tesli? Nie wykorzystali, a przecież o nich wiedzieli. Gdyby to była prawda, to Himmler postawiłby się na głowie, by zdobyć to cudowne źródło energii, ale nie postawił się. Jakoś się to kupy nie trzyma - chyba że…

Chyba że SS-Reichsführer Himmler and Co. próbowali zrekonstruować te wszystkie cudowne wynalazki Tesli i innych naukowców w jednym z najbardziej tajnych i najbardziej niezrozumiałych obiektów na terenie III Rzeszy – w kompleksie Der Riese i okolicach Waldenburga/Wałbrzycha. W tym świetle to wszystko naraz ma swój sens! Być może nawet Niemcy chcieli przeprowadzać próby z generatorami Tesli w Ludwikowicach – i w tym kontekście staje się jasne, po co była tam postawiona „muchołapka” i dlaczego wiodły tam grube kable energetyczne. „Muchołapka” stanowiła ni mniej ni więcej tylko klatkę Faradaya, w której mógł znajdować się generator prądu. Klatka ta miała chronić przed uderzeniem iskier elektrycznych, które miały uderzać w rozpiętą na niej metalową siatkę. Ale to jest tylko moja hipoteza, na którą nie mam żadnych dowodów i podrzucam ją Koleżankom i Kolegom badającym tajemnice Dolnego Śląska.

Wracając do piramid, to zakładając, że było to chemiczne ogniwo elektryczne Volty musiało tam być poza elektrolitem coś metalowego – co stanowiłoby część tegoż ogniwa. Jakieś płytki z ołowiu, tlenku ołowiu – jak we współczesnych akumulatorach w kwasie siarkowym, miedź i cynk w kwasie solnym czy coś jeszcze innego. Ciekawie brzmi wzmianka o soli, bo sugeruje to użycie jakiegoś związku sodu i kwasu solnego. Sodu mieli pod dostatkiem w Jeziorze Gorzkim/Wadi Natrum – i to w postaci natronu czyli sody – Na2CO3 · 10H2O – albo dziesięciohydratu węglanu sodu. W rezultacie reakcji z kwasem solnym wydzielałby się sól i kwas węglowy. Wodoru ani śladu, a zatem musiało to być coś innego… Swoją drogą eksplozja wodoru Komorze Królewskiej nie może wchodzić w grę, bowiem palący się wodór nie powoduje osmalin, bo osmaliny to tylko sadza. No, chyba zaszło w niej coś, co zachodziło w reaktorach jądrowych, a wodór był produktem dysocjacji wody i doszło do tego, co w elektrowniach jądrowych w Czarnobylu i Daiichi Fukushimie. Myślę, że to jest już problem dla chemików i fizyków nuklearnych… A tak już nawiasem, to czy dałoby się w piramidzie zmieścić reaktor atomowy? Te kilkaset tysięcy ton granitu i wapienia stanowiłoby doskonałą osłonę biologiczną takiego urządzenia nuklearnego zmniejszającego strumienie promieniowania β i γ oraz neutronów generowanych w czasie reakcji łańcuchowych?  

No i piramidy na Księżycu i innych ciałach niebieskich. Jeżeli hipoteza Wielkiej Wojny Bogów–Astronautów jest prawdziwa, to nie widzę jakichkolwiek przeszkód, by takie urządzenia energetyczne nie były zbudowane przez nich na innych ciałach niebieskich.     


Źródło – George A. Filer III – MUFON

Przekład z j. angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©