sobota, 25 stycznia 2014

Próba rozwiązania zagadki UFO nad Szwecją



John Granlund


Przeprowadzono badanie filmu z 1997 roku. Przez 16 lat nikt nie był w stanie wyjaśni tajemnicy tego filmu. Teraz „UFO-Nyt” twierdzi, że możliwe jest wreszcie jej rozwiązanie.
- Wiele wskazuje, że tak własnie jest. Ale nie możemy być tego stuprocentowo pewni – twierdzi Clas Svahn, wiceprezes UFO Sverige.


Tajemniczy film


Ten 27-sekundowy film został nagrany w dniu 23.VIII.1997 roku. Pan Jarmo Alamartimo właśnie usiadł na fotelu na balkonie w Venersborg, i zaczął kręcić swoje video. Wtedy to właśnie na niebie pojawił się obiekt latający.
- Miałem w wizjerze samolot, ale nie dało się go dalej sfilmować, bo przeszkadzał filar balkonu z lewej, kiedy pojawił się jasny obiekt i wisiał tam, więc mogłem go filmować – mówi Jarmo Amalartimo dla „UFO-Nyt”.



Na filmie widzimy świecący, punktowy obiekt. Po 14 sekundach wyskakuje inny obiekt i pozornie podlatuje do pierwszego – zanim znikły za filarem balkonu.  

Z biegiem lat namnożyło się hipotez, co do natury tego, co Pan Jarmo Alamartimo uchwycił na swym filmie.

Po dochodzeniu przeprowadzonym przez „UFO-Nyt” można odrzucić kilka spekulacji na temat tego, że były to zjawiska meteorologiczne, owady, pyły czy oświetlone słońcem balony.

Zamiast nich można założyć, że były to dwa ptaki, które poruszały się niesione wiatrem:
- Jest najzupełniej prawdopodobne, że to były ptaki. Ich ruch i wygląd przemawia za tą hipotezą. Ale nie możemy tego udowodnić całkowicie i na 100 procent – mówi Clas Svahn.


Radar nie widział


„UFO-Nyt” wykonał kilka eksperymentów naśladujących lot i wygląd tych obiektów, i rozesłał materiał filmowy do 30 badaczy ze stowarzyszenia UFO-Sverige w celu stwierdzenia poprawności swych wniosków. Konsultowano to także z trzema ornitologami, którzy jednak nie zgodzili się z końcowym wnioskiem, że były to jakieś ptaki.

Ale pomimo tego, Clas Svahn nie wyklucza że może to być coś innego, niż ptaki utrwalone na filmie. Jedno co jest oczywiste, to to, że to „coś” jest niewidoczne na radarze.

- Albo dlatego, że obiekt jest zbyt mały, albo dlatego, że leci za nisko. Może też dlatego, że jest wykonany z materiału, który jest w stanie „ogłupić” radar – mówi Clas Svahn.


Moje 3 grosze


Osobiście jestem zdania, że we wszystkich wypadkach mamy do czynienia z małymi obiektami, które przelatują przed obiektywem kamery – w tym przypadku mogą to być nasiona mniszka  pospolitego względnie lekarskiego (Taraxcum officinale) albo ostu (Carduus sp.), których biały kolor i zdolność odbijania promieni słonecznych daje wrażenie solidnego obiektu latającego na zdjęciach czy ujęciach filmowych. Dyskutowałem na ten temat z Panem Svahnem i zgodził się on ze mną, że mogły to być jakieś latające nasiona, szczególniej, że autor filmu nie widział tych NOL-i w czasie kręcenia filmu, a zobaczył je dopiero w czasie odtwarzania.

Z tą zagadką koresponduje inna, która także dotyczy NOL-a sfotografowanego nad Toruniem w tym roku, o czym będzie w następnej notce.


Źródło - "Aftonbladet" TV
Przekład z j. szwedzkiego –

Robert K. Leśniakiewicz ©