Nikołaj Subbotin
Na satelitarnych zdjęciach Bajkału,
na wiosennej pokrywie lodowej można zobaczyć niemal idealne ciemne kręgi o
średnicy 5-7 km. Pierwszy taki krąg zaobserwowano na zdjęciu zrobionym w
kwietniu 1999 roku.
Nocą 5/6.VI.2013 roku, na polu
pszenicy w okolicy wsi Wierchnieczusowskije Gorodki (58°10’23” N - 057°06’11”
E) w Permskim Kraju wydarzyło się coś bardzo dziwnego. Albo jakaś siła
nieczysta postanowiła urządzić sobie sabat w przeddzień Dnia Iwana Kupały, albo
to UFO pozostawiły ufologom przesłanie, albo jakaś małe tornado przeleciało po
polu pozostawiając na nim dziwne znaki i figury… (dalej AS, AZ – agrosymbole,
agroznaki – przyp. tłum.)
„Ktoś
zaczął chodzić po polu i pszenicę ugniatać…”
Niezwykłe rysunki na polu zauważył
następnego dnia kierowca ciężarówki Władimir
Wasiliewicz Erkow, który ze swoim zmiennikiem wiózł towar z miasta Czusowoj
do Wierchnieczusowskich Gorodków. AS z wygniecionej pszenicy ciągnął się wzdłuż
drogi, i składał się z chaotycznie przeplatanych linii ułożonych w symbole i
znaki podobnych do dawnych run. Na przestrzeni kilku kilometrów zauważyli oni
na polach AZ o średnicy ok. 30 m, z „promieniami” rozchodzącymi się w różne
strony.
- Przez całe lata pracowałem
kombajnem, ale nigdy nie widziałem takich dziwnych śladów na polach – wspomina Władimir
Wasiliewicz. – Wiatr tego na pewno nie powalił. Deszczem przybite – nie przybite.
To nie jest dzieło rąk ludzkich…
Na miejsce pojawienia się zagadkowych
AS nasza grupa badawcza z RUFORS – Russian
Ufological Research Station – czyli Rosyjskiej UFOlogicznej Stacji
Badawczej – przyjechała 16 lipca. Zbadaliśmy podstawową wersję, która powstała
jeszcze w Permie, kiedy słuchaliśmy opowieści Władimira Wasiliewicza – były to
ślady urządzeń technicznych pracujących w polu. Obejrzeliśmy dokładnie
wszystkie AZ, ale nie znaleźliśmy żadnych śladów wskazujących na to, że byli
tam ludzie czy traktory. Źdźbła były zgięte na jednej i tej samej wysokości od
centrum do krawędzi AS. Przejechaliśmy w ramach eksperymentu wzdłuż pola
GAZ-em, którego koła po prostu łamały źdźbła pszenicy i zostawiały wyraźne ślady
na ziemi – zupełnie niepodobne do wygniecionych AS…
Na wysokości 20-30 cm źdźbła były
zgięte pod kątem prostym, jakby jakaś siła kazała im rosnąć nie w górę, ale w
bok.
Największy AZ na środku pola
przypominał nieprawidłowej formy pięcioramienną gwiazdę (pentagram – przyp. tłum.)
z silnie wyciągniętymi bocznymi promieniami. Zaobserwowaliśmy jeszcze jedną,
dziwna rzecz, a mianowicie – bardzo ostrą granicę pomiędzy stojącymi a zgiętymi
źdźbłami.
Sam Władimir Wasiliewicz twardo
obstaje przy swoim: tutaj nie obyło się bez interwencji nieziemskich sił. Kłócić
się nie zamierzali, choć z drugiej strony są zapewne także inne przyczyny. W takich
miejscach nierzadko obserwowano przecież UFO.
Charakterystycznie zgięte źdźbła pszenicy z AS
Niewiadome
przesłania
Na początku sierpnia 2003 roku Oleg Tichonow z Permu jechał do swej
daczy w rejonie osiedla Łobanowo k./Permu - 57°51’45” N - 056°17’14” E. Przejeżdżając
koło pszenicznego pola należącego do wioski Gornoje (Permskaja Obłast’) zwrócił
uwagę na dziwnie prawidłowe geometryczne figury: pszenica była powalona i
przygnieciona. Oleg wyszedł z samochodu i zaczął oglądać AZ.
- Źdźbła zboża były wygięte w jedną
stronę na wysokości 8-10 cm od ziemi – opowiadał Tichonow – AS były
dostatecznie wielkie, średnica jednego z nich sięgała ok. 30 m. Granica pomiędzy
stojącą a przygniecioną pszenicą była bardzo równa. Naliczyłem tam cztery AZ.
One przypominały kształtem owale i prostokąty. Z początku sądziłem, że był to
efekt gradobicia, ale jak obejrzałem mniejsze obszary wygniecionej pszenicy, to
zrozumiałem, że po gradobiciu pszenica by się podniosła…
Oleg sfilmował AZ przy pomocy
kamery wideo i w ciągu tygodnia zawiadomił o tym agendę RUFORS o swym znalezisku.
Błyskawicznie zorganizowano wyjazd permskich ufologów i ekipy TV z miejscowej
kompanii Uralskiej TV na miejsce znalezienia AS. Niestety, właśnie zaczęły się roboty
polowe i to pole zostało już skoszone. Ale na sąsiednim polu owsa znajdowały
się analogiczne AZ mniejszych rozmiarów.
Ufolodzy próbowali samodzielnie
wykonać takie AZ wydeptując owies nogami, jednak źdźbła się łamały i było
zauważalne, że to nie było dzieło rąk ludzkich. Poza tym źdźbła w AZ były
splecione, a tego nie da się osiągnąć depcąc słomę nogami.
W pierwszym i drugim wypadku nie
znaleziono żadnych śladów po użyciu środków technicznych, tropów zwierząt i w
ogóle żadnych śladów, ścieżek czy dróżek, które świadczyłyby o tym, że te AZ
mogły być wykonane sztucznie w rezultacie działania człowieka.
Rozpytanie wśród miejscowych nie
dało potwierdzenia tego, że widziano tam jakieś zjawiska anomalne w czasie
domniemanego powstania tych AS. Udało się natomiast wyjaśnić interesujący fakt,
a mianowicie – dwa lata temu (podkreślenia
moje – tłum.), nad wsią Gornoje
doszło do obserwacji UFO z udziałem wielu naocznych świadków. Świadkowie ci
opisywali to zjawisko jako „jasno świecącą, zielonkawym światłem półsferę o dużych
rozmiarach”. UFO przez dłuższy czas
wisiał nad lasem, a od niego odlatywały od czasu do czasu w różne strony
mniejsze kuliste obiekty-sondy.
Pole pszenicy należy do miejscowej spółdzielni
rolniczej. Główny agronom dopuszcza możliwość wydeptania pszenicy przez domowe
lub/i dzikie zwierzęta. Uważa on, że przyczyny powstawania AS na polach są
oczywiste. Według niego, istnieje rodzaj pszenicy, która po pewnym czasie „kładzie
się” na ziemi, jednakże agronom już nie raczył wspomnieć, czy użyto takiej
pszenicy przy zasiewie tego pola. Na pytanie, czy można w sposób sztuczny
wywołać położenie się pszenicy w geometryczne AZ, agronom odpowiedział
twierdząco, i to do tego na kilka sposobów.
·
Pierwszy: z wykorzystaniem ulepszeń
·
Drugi: z wykorzystaniem rozlicznych rodzajów ziaren
·
Trzeci: nawożenie pszenicy różnymi środkami
Jednakże wszystkie te trzy sposoby –
wedle jego słów – nie są w stanie zrobić tak ostrych i dokładnych granic
pomiędzy położonymi a stojącymi źdźbłami pszenicy.
Próbując analizować przyczyny tak możliwego
postania AS nawiązaliśmy łączność z naszymi litewskimi kolegami, którzy mieli
doświadczenie z badaniem tego fenomenu. Oni zasugerowali nam wzięcie prób
gleby, bowiem wylegiwanie pszenicy i
innych kultur często obserwuje się na gliniastych glebach. Eksperymentalnie doszli
oni do tego, że w miejscach, gdzie warstwa gliny znajduje się na głębokości 1-1,2
m obserwuje się obumieranie ździebeł. Sprawdziliśmy tą hipotezę, chociaż w
naszym przypadku pszenica i owies zostały przygięte do ziemi, ale pozostawały przy
życiu.
Autor z ekipą badawczą bada kręgi na polach
Molebski
Trójkąt i AZ
To wydarzenie nie było jedynym,
które zaobserwowano w Permskiej Obłasti. W sierpniu 2002 roku, w czasie
rosyjsko-japońskiej ekspedycji w rejon wsi Molebka – 57°26’21” N - 057°58’00” E
został odkryty pięciometrowej średnicy krąg zielonej trawy. Miejscowi nie
wykosili tego miejsca, nie stawiali stogów, nie palili ognisk i nie wysypali
nawozu. Interesującym jest fakt, że krąg ów powstał w miejscu, w którym w maju
1995 roku jekatierinburski badacz Walerij
Jakimow po raz pierwszy w historii Permskiej Strefy Anomalnej sfilmował
kamerą wideo Nieznany Obiekt Latający w kształcie kuli.
W roku 2005 w tejże Strefie
Anomalnej Trójkata Molewskiego naoczni świadkowie niejednokrotnie obserwowali
okrągłe i prostokątne wygniecenia w trawach pól i łąk. Osobliwie dużo było ich
w rejonie tzw. Anomalii Wysiełki, gdzie do tego widzieli oni świecące kule (BOL)
latające w powietrzu.
Tekst i ilustracje – „Tajny XX
wieka” nr 3/2014, ss. 20-21
Przekład z j. rosyjskiego – Robert K.
Leśniakiewicz ©