czwartek, 23 października 2014

USO w Szwecji? (2)


Polowanie na rosyjski okręt podwodny
– czy ten okręt jest uszkodzony?


Tyler Rogoway


Jak na razie nie ma dokładnych danych, ale jedno jest jasne, a mianowicie – u wybrzeży szwedzkich koło Sztokholmu, gdzie aktualnie toczy się operacja kontrwywiadowcza i wielkie poszukiwania w którym udział biorą od niewielkich jednostek rzecznych do korwet klasy Visby, samoloty i 200 żołnierzy. Wszyscy interesują się tym, co jest pod wodą – być może rosyjski okręt podwodny jest w opałach.

Szwedzcy oficjele twierdzą, że ta operacja jest odpowiedzią na „obcą aktywność podwodną”. Tymczasem, jak się powiada, wszystko to za sprawą obserwacji obcego obiektu pływającego na wodach archipelagu u szwedzkich wybrzeży w piątek, 17.X. Mniej więcej w tym samym czasie, jak twierdzą źródła, Szwedzi przechwycili rosyjski radiowy przekaz na kanale zarezerwowanym do wzywania pomocy. Później znowu przechwycono przekaz radiowy, który rozszyfrowano. Jednakże szwedzkie ośrodki wywiadowcze doszły do wniosku, że była to odpowiedź  z drugiej strony, z rejonu Kaliningradu, z bazy rosyjskiej Floty Bałtyckiej.

Rosjanie mają okręty podwodne klasy Kilo o napędzie elektryczno-dieslowskim, które są zaprojektowane do działania na płyciznach Morza Bałtyckiego. […]

Przebieg wydarzeń:  Czwartek, 16.X - wychwycono sygnał radiowy na rosyjskim kanale alarmowym. Piątek, 17.X - 1. Około południa zaobserwowano okręt podwodny w fiordzie Kanholm. Na miejsce w ciągu 2 godzin przybył szwedzki okręt. 2. Około godziny 22, przejęto zaszyfrowany radiosygnał pomiędzy fiordem Kanholm a bazą rosyjskiej floty w Kaliningradzie.  

Sobota, 18.X - 3. Trwa operacja z udziałem poławiacza min, korwety i okrętu podwodnego uczestniczącego w poszukiwaniach. Niedziela, 19.X - 4. Intensywne poszukiwania trwające cały dzień, do akcji włączają sie helikoptery ZOP. 5. Rosyjski okręt rtatowniczy, wyspecjalizowany m.in. w poszukiwaniach podwodnych Profesor Łogaczew wychodzi z St. Petersburga. 
W kapsydzie - należący do Rosji tankowiec NS Concord od kilku dni krąży na otwartym morzu. Być moze jest on bazą dla miniaturowych okrętów podwodnych, albo zaopatruje je w paliwo.   

Drugą częścią tych wszystkich dziwnych wydarzeń na Morzu Bałtyckim są dziwne manewry rosyjskiego tankowca pływającego pod flagą Liberii. Tankowiec ten zaczął krążyć w tym samym czasie u wybrzeży Szwecji, nieopodal miejsca, gdzie się to wszystko działo. Potem, pod koniec weekendu dodał pary i odpłynął na wschód. Jak dotąd przypuszcza się, że ma on związek z tajną operacją rosyjskiego okrętu podwodnego w Archipelagu Sztokholmskim.

Miniaturowe okręty podwodne, które są mniejsze niż normalne torpedowe okręty podwodne z napędem dieslowsko-elektrycznym, mogą być podrzucane do celu ataku na wiele sposobów. Mogą być one transportowane, wypuszczane i przyjmowane na pokład przez duże statki/okręty nawodne.  Są one idealną platformą do krótkodystansowych misji szpiegowskich takich jak wysadzanie/przejmowanie GDR[1] lub zakładanie instalacji podsłuchowych na ważnych akwenach. Rosja jest szczególnie zainteresowana takim rodzajem działań zwiadowczych i zaplanowała oraz wyprodukowała wiele takich urządzeń w ostatnich latach.

To wszystko dzieje się w czasie, kiedy sytuacja w basenie Morza Bałtyckiego stała się napięta w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Rosyjskie myśliwce i myśliwce szturmowe były przechwytywane przez samoloty NATO, w czasie naruszania przez nie granic krajów paktu. Właśnie parę tygodni temu należący do FRA samolot Gulfstream patrolował międzynarodową przestrzeń powietrzną, kiedy rosyjski SU-27 zbliżył się doń na odległość rzutu beretem, co zaowocowało serią zdjęć i przerażeniem załogi.

Szwedzki minister obrony – Peter Hultqvist – opisał szybko eskalującą się sytuację pomiędzy Rosją a jej sąsiadami w ostatnim wywiadzie dla „The Guardian”:
To, co się dzieje na Morzu Bałtyckim, włączając naruszenia przestrzeni powietrznej, pokazuje jak szybko zmienia się sytuacja. Rosja poczyniła nienormalne wydatki na zbrojenia… co teraz podwyższa napięcie, oni teraz ćwiczą więcej i coraz bardziej naruszają nasze poczucie bezpieczeństwa.

Rosyjski okręt podwodny wpłynął niesłyszalnie na nasze wody terytorialne – chodzi o słynny incydent „Whisky on the Rocks”[2] z 1981 roku, kiedy to radziecki geriatryczny torpedowy okręt podwodny klasy Whiskey pływał w szwedzkich wodach. Był to międzynarodowy incydent, który przypomniał Kubański Kryzys Rakietowy, chociaż nie był on tak groźny i nie w takiej skali.

Rosyjska Bałtycka Flota dysponuje bardzo użytecznymi okrętami podwodnymi klasy Kilo o napędzie dieslowsko-elektrycznym, które są bardzo dobre w warunkach płytkich mórz, a także jednym nowoczesnym okrętem klasy Lada. Jest jedynym okrętem tego typu i najbardziej nowoczesnym dieslowskim okrętem podwodnym w całej flocie rosyjskiej Sankt Petersburg posiada system AIP – napędu niezależnego od powietrza atmosferycznego, co pozwala mu pozostawać pod woda o wiele dłużej, niż tradycyjnemu okrętowi podwodnemu z napędem dieslowsko-elektrycznym, i co więcej jest on uważany za najcichszy okręt w całej rosyjskiej flocie. Okręt ten został całkowicie wyposażony i włączony do floty w tym roku.

Ta sytuacja będzie bardzo interesująco się rozgrywała. Rozważając, jak będzie wyglądała sytuacja w Rosji, i jak będzie na nią reagował prezydent Putin, jeżeli ten okręt podwodny zostanie przechwycony na szwedzkich wodach terytorialnych, co może pogłębić szczelinę narastająca pomiędzy Europą a Rosją.

Będziemy śledzić rozwój tej sytuacji.   

          
Źródła: 
"Svenska Dagbladet" z 20.X.2014 r.
Przekład z j. angielskiego i szwedzkiego – Robert K. Leśniakiewicz ©

CDN. 




[1] GDR – Grupa Dywersyjno Rozpoznawcza.
[2] Gra słów z whisky and rocks – whisky z lodem.  W tym przypadku chodzi o okręt podwodny klasy Whisky, który wpłynął na skały koło portu w Karlskronie, w dniu 20.X.1981 roku.