wtorek, 6 stycznia 2015

Historia katastrof polskich statków handlowych i rybackich po 1945 roku



 Stanisław Bednarz


     W okresie powojennym zdarzyło się 36 katastrof morskich statków handlowych i rybackich oraz wypadków w stoczniach  z czego 19 zdarzeń skutkowało  ofiarami śmiertelnymi wśród marynarzy. W niniejszym artykule zajmiemy się szczegółowo tymi ostatnimi. Zestawienie to nie obejmuje  największej katastrofy promu  „Heweliusz” , omówionej w poprzednim artykule. Wyjątkowo został włączony zbiornikowiec  pod cypryjską banderą raz z powodu że pływali sami Polacy, dwa że był to długie lata statek polski „Karkonosze”, trzy że armator grecki miał siedzibę w Gdyni.

  I tak kolejno:

1) 27 czerwca 1946 roku Tonie statek żeglugi przybrzeżnej „Anna” na redzie w Gdyni po zderzeniu z tureckim statkiem. Zginęło 11 osób 4 członków załogi i 7 pasażerów.

2) 19.09.1946 tonie holownik „Atlas” w czasie sztormu w pobliżu Karwi  zginęło 11 osób.

3) 28 maja 1954 roku ze statku pasażerskiego „Batory” wracającego z Indii, fala zmyła czterech marynarzy , których nie odratowano.

4) 10 maja 1955 na Morzu Północnym zatonął okręt rybacki MV „Czubatka”. Zginęło 14 osób. Był jednym z lugrotrawlerów serii B-11 nazywanymi imionami ptaszków. 9 maja około 20 rozpętał się na Morzu Północnym sztorm. Około 4. nad ranem usłyszano na innym trawlerze słabe wezwania pomocy ze statku „Czubatka”. Nie potrafiono zlokalizować statku. 14 maja na wybrzeżu norweskim znaleziono tratwę pochodzącą z tego statku. 12 maja około 1830  kuter „Arnholm”  znalazł  tratwę z ciałami 2 członków załogi. „Czubatka” według ustaleń zatonęła 10 maja nad ranem 15 km od zachodnich wybrzeży Norwegii. Za przyczynę uznano wywrócenie się jednostki na skutek rezonansu uderzeń bocznych. Z powodu blokady informacji w Polsce podano nieprawdziwie że miała kolizje z miną.

5) 4 października 1956 roku na Morzu Północnym zatonął statek rybacki MV „Cyranka”. Zginęło 12 osób. Był to identyczny jak „Czubatka lugrotrawler B-11. Do zdarzenia doszło podczas sztormu. W wyniku nieprawidłowo przeprowadzonego manewru, a także słabej stateczności statek przewrócił się i zatonął. 6 marynarzy uratowały dwie jednostki polski trawler „Mysikrólik” i włoski statek „Italian Victoria”. Pozostali utonęli:  1 zamknięty  wewnątrz statku, pozostali utonęli na powierzchni morza 3  od razu, część po krótkim pływaniu w zimnym morzu.

6) 26 lipca 1963 na w cieśninie Kattegat tonie podczas sztormu trawler „Mazurek”, na którym ginie 6 osób. 24 lipca zmodernizowany lugrotrawler B-17 wpływa w sztormowej pogodzie na łowiska w pobliżu Kattegat. Statek zachowywał się nietypowo był obficie zalewany przez wodę, która nie spływała. Gdy sztorm nieco ustał podczas porządkowania w ładowni wykryto 4 metry wody. Pompy nie mogły tego wypompować. Nastąpiło kolejne uderzenie sztormu. Około 1900 26 lipca sztorm zalał statek i zerwał część ładowni. Kolejna silna fala przykryła i przechyliła na burtę  „Mazurka” , który zaczął tonąć. Spuszczono pneumatyczne tratwy. Część załogi 12 osób uratowały obce statki, 6 osób utonęło.
Reasumując czarną serie katastrof statków rybackich trzeba stwierdzić że konstrukcje te nie były udane. Na życzenie władz PRL konstruktorzy wymyślili tzw. lugrotrawlery, wg nich statki do wszystkiego. Jak coś jest do wszystkiego to bywa do niczego. Okazały się za duże na Bałtyk za małe na inne morza. Wg konstruktorów podobnie jak w przypadku „Titanica” miały być niezatapialne. Załogi były niedoświadczone, trafiali na nie ekonomiści i poloniści. Brakowało rutynowanych kadr dowódczych, nastąpiły błędy ludzkie i reakcje paniczne wobec zagrożenia.

7) 13 grudnia 1963 rok pożar w stoczni gdańskiej  na statku „Konopnicka”. Zginęło 21 stoczniowców. Zapalił się rurociąg tłoczący ropę wskutek nieumyślnego otwarcia zaworu. Równocześnie ropa zaczęła rozlewać się po pokładzie. Gdy płonąca ropa wywołała pożar stoczniowcy zaczęli uciekać  zmykając kolejne drzwi aby zahamować szerzenie się pożaru. 21 stoczniowców nie zdążyło uciec, schronili się w maszynowni. Akcja ratownicza była spóźniona, strażacy nie mieli odpowiedniego sprzętu i ubrań. Nikt nie podjął decyzji wypalenia otworu do maszynowni aby uratować stoczniowców. Czekano w tej sprawie na decyzje z Warszawy, w tym czasie stoczniowcy udusili się. Dyrektor Stoczni bał się wypalić otwór aby nie zniszczyć statku przeznaczonego do ZSRR. Haniebne tchórzostwo.

8) 7 kwietnia 1964 na mieliźnie nieopodal Islandii zatonął statek rybacki „Wigry” (wg innych źródeł  „Wisłok”). Utonął 1 marynarz.

9) 10 stycznia 1965 roku na Morzu Północnym tonie statek „Nysa”, ginie 18 marynarzy. Był to polski niewielki zbiornikowiec typu B-51 o wyporności około 500 RT. MS „Nysa” płynął ze szkockiego portu Leith do Oslo z ładunkiem pociętych szyn kolejowych. W dniu katastrofy o 2233 norweski statek „Berby” zauważył nieznana jednostkę nadającą światłami sygnały S.O.S. Gdy o 2250 Norwedzy dopłynęli w silnym  sztormie na miejsce nie znaleźli śladu statku. Następnego dnia znaleziono koło ratunkowe, a od 14 do 16 stycznia morze wyrzuciło zwłoki 7 marynarzy. Przyczyną było złe umieszczenie szyn kolejowych, kapitan nie chciał w obcych portach za dewizy kupować tzw. drewna sztauerskiego do mocowania. Dodajmy że kapitan był bez odpowiedniego wykształcenia. Drewno sztauerskie miał dostarczyć spedytor, ale nie znający języków obcych kapitan nie zrozumiał umowy frachtu.

10) 20 grudnia 1972 roku. W wietnamskim porcie Hajfong w czasie postoju statek „Conrad” został zbombardowany przez amerykańskie bombowce, zginęło 4 marynarzy. Statek został podniesiony z basenu portowego, ale po oględzinach trafił do stoczni złomowej. Był to po II wojnie światowej jedyny przypadek gdy statek ucierpiał na skutek działań wojennych.

8) 4 stycznia 1974 roku podczas wchodzenia do portu Aberdeen w czasie sztormu został wyrzucony na brzeg  trawler „Nurzec”, śmierć poniosły 3 osoby.

9) 9 stycznia 1975 rozbił się o bloki falochronu statek „Brda” w duńskim porcie Hanstholm. Ginie 10 osób. Po uderzeniu w falochron statek położył się na boku. Załoga skupiła się w dwóch grupach. W międzyczasie trwały negocjacje o koszty akcji ratunkowej. Kapitan nie chciał zgodzić się na podjęcie samej załogi i nie ratowanie statku. W końcu helikopter podniósł jedną grupę 7 osób. Podczas ich transportu na statek uderzyła wielka fala zmywając 10 osób i z wielka siła rozbijając je o falochrony. Odnotować należy odmowę przez polski statek „Barycz” podjęcia akcji ratowania, tłumaczyli się zmęczeniem po długim rejsie. Statek został wkrótce potem rozbity przez wzburzone morze.

11) 1 sierpnia 1975 roku katastrofa promu na Motławie, ginie 18 osób. Promem podróżowało około 40 osób. Do katastrofy doszło kiedy o napięte liny stalowe zawadził inny statek. Statek wciągnął prom pod wodę i spowodował zatonięcie w ciągu minuty. Część pasażerów zginęła uwięziona w obudowie promu, a część w wirze po zatonięciu promu.

12) 16 kwietnia1979. Na statku „ Reymont” tzw. dziesięciotysięczniku (10 000 ton nośności)  miał miejsce pożar w maszynowni  niedaleko wyspy, Bornholm. Pożarowi towarzyszy eksplozja i słup ognia. Akcje ratunkową podjęły duńskie statki ratownicze. 2 ludzi zginęło kapitan popełnił samobójstwo.

13) 18 czerwca 1980 roku w stoczni północnej podczas prac wykończeniowych na statku trawlerze B-406 (tuńczykowiec) produkowanego dla ZSRR nastąpiła eksplozja. Na miejscu i w wyniku odniesionych ran zmarło 35 stoczniowców (wg innych źródeł 18). Tragedia ta była zatajana.

14) 20 stycznia 1983. Na Morzu Śródziemnym zatoną statek „Kudowa-Zdrój”. Zginęło 20 osób. Był to drobnicowiec B-452 zbudowany przez stocznie rumuńską. Statki tej serii nazywano Zdrojami. Statek płynął z Hiszpanii do Libii, katastrofa wydarzyła się w pobliżu wyspy Ibiza podczas silnego sztormu. Statek przewrócił się wskutek silnych uderzeń bocznych. Ładunek był za duży statek wiózł 16 kontenerów, więcej  niż wolno było, a ładunek był źle rozmieszczony. O 4. rano statek położył się na bok, a o 420 zatonął. Załoga nie umiała spuścić szalup, ani tratw pneumatycznych, brakowało jej szkolenia ratunkowego. Marynarze musieli tkwić w zimnej wodzie do chwili gdy nadleciały hiszpańskie helikoptery. Uratowano 8 osób. Była to jedna z większych katastrof floty handlowej.

15) 19 czerwca 1983. W rejonie Ushant w rejonie Kanału La Manche na statku „Phenian” (dziesięciotysięcznik) w trakcie eksplozji w maszynowni zginął III mechanik.

16) 8 lutego 1985 roku na Morzu Północnym zatonął statek „Busko-Zdrój”. Był to bliźniaczy statek do wcześniej wymienionej „Kudowy Zdrój”. W czasie sztormu nastąpiło przesunięcie żle umocowanego ładunku i  w rezultacie statek przewrócił się i błyskawicznie zatonął. Zginęło 24 marynarzy. Uratowano jednego radiooficera. Była to druga po „Heweliuszu” tragedia morska.

17) 22 kwietnia 1988 zatonął zbiornikowiec „Athenian Venture” pod banderą cypryjską  w okolicach Nowej Szkocji był to ex polski zbiornikowiec „Karkonosze”. W 1988 sprzedano go greckiemu armatorowi, który wywiesił cypryjską flagę. Załoga składała się wyłącznie z Polaków. Eksplodował ładunek  benzyny. Statek przełamał się na dwie części, część dziobowa natychmiast zatonęła, część rufowa unosiła się w wodzie. Utonęła cała załoga 24 marynarzy i 5 towarzyszących żon. Morze oddało 1 marynarza martwego.

18) 1 listopada 1988 na statku „Aleksander Zawadzki” na skutek zatrucia alkoholem umiera 4 marynarzy.

19) 27.09.1989  na statku „Feliks Dzierżyński” w wyniku eksplozji w kambuzie w rejonie Las Palmas zginęło 2  marynarzy.

Ogółem do końca PRL zginęło 330 marynarzy, pasażerów i stoczniowców, (bez MF „Heweliusz”).

Po roku 1989 nastąpiła niekontrolowana dzika likwidacja polskiej floty. Marynarze  nie mając pracy masowo przenosili się na obce statki maltańskie, cypryjskie, brytyjskie, duńskie, greckie, panamskie  ,austriackie lub bliżej nieokreślonych armatorów pływających pod banderami egzotycznych wysepek. W niektórych przypadkach całe załogi składały się z Polaków. Od roku 1990-do 2015  pod obcymi banderami w kilkunastu katastrofach zginęło ponad 100 polskich marynarzy. Parę dni temu na cypryjskim statku zginęło 7 polskich marynarzy. O tych katastrofach opowiem w innym artykule.