poniedziałek, 13 lipca 2015

Upadły Anioł mówi: „Zabiłem Króla Jahwe”….(1)


Zofia Piepiórka - Eleonora


Motto: „Ja traktuje tę sprawę całościowo i jest to moje dochodzenie w sprawie bezprecedensowego morderstwa wszechczasów! Kim są mordercy? Odpowiedź jest w UFOLOGII, nauce oraz religii.”


Długo zastanawiałam się jak to napisać, bo jest to najprawdziwsza historia kryminalna, a jednocześnie historia naszej cywilizacji z zamierzchłych czasów, bo z Pierwszej Cywilizacji, a my żyjemy w Czwartej Cywilizacji. Dotyczy to naszej wiary i religii, całej psychotroniki czyli wiedzy o duchowości CZŁOWIEKA, wiedzy ufologicznej oraz współczesnej wiedzy naukowej. Wszystko to razem jest jak układanka Puzzle. Jednocześnie wszystko jest tak perfekcyjnie zmanipulowane, aby nikt nie mógł dojść do prawdy. Może to zrozumieć każdy kto ma minium wiedzy ufologicznej o OBCYCH cywilizacjach oraz minimum wiedzy na temat różnych religii. Jak już wielokrotnie mówiłam i pisałam jestem wizjonerką oraz badaczką megalitów i ufologiem (od 1991 roku) dzięki temu stopniowo odkrywałam prawdę o przeszłości naszej cywilizacji.
Moją działalności badawczą na rzecz ufologii od 1991 roku doskonale oddaje wizja senna z 2013 roku, którą opisałam w art. „Koniec ufologii albo skok cywilizacyjny” https://www.facebook.com/notes/zofia-piepiórka/koniec-ufologii-albo-skok-cywilizacyjny/606734116056230
Zamieszczam tutaj opis wizji w całości, gdyż jest genialnym skrótowym obrazem funkcjonowania ufologii w Polsce. To co się wydarzyło rok później było zapowiedzią wyższego poziomu o jakim jest mowa na końcu wizji. Tym wyższym poziomem ufologii okazał się wywiad z Alexem oraz Upadłym Aniołem, który powiedział „Zabiłem Króla Jahwe”…   Porozmawiajmy.tv/kamienne-kregi-i-kosmiczne-bazy-w-polsce 
Kilka miesięcy później w czerwcu 2015 roku był kolejny wywiad z Alexem i o tym opowiem w dalszej części tekstu. Jest to „czubek wielkiej góry lodowej”!  http://porozmawiajmy.tv/krol-jahwe-ciag-dalszy-historii-16-06-2015-zofia-piepiorka/  
Okazało się, że dla ufologów to temat zamknięty, zbyt wysoki i oczywiście nie mają nic w tej kwestii do powiedzenia! Czy ufologia jaką reprezentują to „piaskownica dla dzieci”?
Wizja senna „Ufologia w potrzasku”
Obraz pierwszy
Rozmawiałam z wysokim, szczupłym mężczyzną w długich włosach, z brodą i dużych okularach. Przy nim stał młody człowiek, a za nimi kilku innych mężczyzn. Rozmawialiśmy na temat  materaca na którym miałam pływać po szerokiej i rwącej rzece.
Pytam: Ale czy ten materac wytrzyma gdy wpadnę na wystające kamienie? Mężczyzna patrzy na mnie i po chwili odpowiada: Może nie wytrzymać i przetrze się… Widzę mój materac oparty o kamień z czubkiem i mówię: No to będzie koniec spływu? Odpowiada: Zobaczymy…
Obraz drugi
Patrzę na szeroką, rwącą rzekę. Jej wody są mętne w kolorze jasnej zieleni, na brzegach rosną  drzewa liściaste, przez które przedzierają się promienie słońca. Na rzece w różnych miejscach unoszą się materace na których wygodnie leżą ludzie, jak we własnych łóżkach. Jedni trzymają ręce pod głową inni leżą płasko patrząc w niebo. Nie płyną blisko siebie lecz każdy w innym miejscu i w dużej odległości od siebie. Jedne materace płyną tuż przy drugim brzegu rzeki, inne po środku lub daleko na przedzie rzeki. Kładę swój materac na wodę, ale okazuje się, że mam na sobie plecak oraz torebkę do której zaglądam, a obok stoi duża torba podróżna. Zastanawiam się, jak się zmieszczę z tym bagażem  na wąskim materacu?
Mówię do mężczyzny z brodą: Potrzebny jest drugi materac. Odpowiada, że nie ma drugiego materaca. Siadam na swoim materacu z bagażami i się zastanawiam jak długo utrzymam się w tym nurcie rzeki? Siedzę i obserwuję rzekę, a tymczasem inni spokojnie i wygodnie leżą na swoich materacach bez bagaży. Płyniemy spokojnie, a ja myślę kiedy pojawią się kamienie i jakiś wodospad. Nagle słyszę ostrzeżenie: Wodospad, wodospad! Dopływamy do miejsca wodospadu i wszyscy wysiadamy na brzegu w jednym miejscu.
Obraz trzeci
Jestem w jakimś mieście, jest lato i słoneczna pogoda. Stoję w pobliżu jasnego, dużego budynku i rozmawiam z tym samym brodatym mężczyzną. Żegnamy się i gdy już chcę odejść podchodzi do nas posłaniec i wręcza mi dwa listy. Co to jest? Otwieram przy nim pierwszą dużą kopertę i wyjmuję kartkę okolicznościową z życzeniami. Z trudem czytam gdyż oślepia mnie jasny blask bijący z kartki: …siedzę na katedrze i myślę o tobie, trzymam kciuki i życzę ci wszystkiego najlepszego…. Nie widzę od kogo są te życzenia, ale miło że ktoś pamięta. Patrzę na drugi list i taki sam blask utrudnia mi  czytanie: … wiele radości i miłości… twoja największa miłość.  Myślę: O co im chodzi? Kto to pisze?
Idę zamyślona przed siebie. Nagle pojawia się ten sam posłaniec i wręcza trzeci list. Zastanawiam się od kogo jest ten list, ale nie otwieram go od razu, gdyż chcę go spokojnie przeczytać później. Gdy w końcu go otwieram słyszę melodię oraz życzenia w języku angielskim, a jednocześnie ktoś powtarzał po polsku: Wszystkiego najlepszego, wszystkiego najlepszego! Myślę sobie: a te życzenia od kogo??
Obraz czwarty
Wracam do wodospadu. Podchodzę do miejsca, gdzie jest bariera jak na moście. Tam widzę jakiś dziwny prostokątny otwór. Przyglądam się uważnie i dochodzę do wniosku, że wygląda jak stara studnia, ale zwęża się w dół jak odwrócona czterostopniowa piramida. Podstawa piramidy była na górze, a czubek na dole. Na obwodzie pierwszego poziomu u góry coś leży. Gdy uważnie się przyglądam widzę zwinięte materace i śpiwory oraz inne rzeczy, ale oprócz mnie innych ludzi nie widać. Zaglądam do środka studni i na dnie widzę coś jasnego, co wygląda jak dwie jasne belki. Patrzę na to długo i nie rozumiem co to jest?
Wychylam się za barierę i patrzę w dół rzeki, gdzie spływa wodospad, ale nic nie widzę gdyż jest tam  bardzo ciemno. Patrzę na rzekę, ale wygląda inaczej, gdyż nie jest jasno zielona. Nie widzę żadnych materacy ani ludzi. Im dalej tym rzeka staje się coraz bardziej ponura i ginie w mroku. Patrzę zamyślona w rzekę i widzę, że na jej dnie coś jaśnieje. W środku rzeki dostrzegam długi rząd poprzecznych jasnych belek, podobnych do tych na dnie studni. Co to jest? Wygląda jak jakaś droga…
Obraz piąty
Idę zmyślona długim i szerokim tunelem oświetlonym na bokach jasno-żółtym światłem. Wokół mnie spokojnie idzie tłum ludzi w różnym wieku. Idziemy do wyjścia, ale go nie widać. Idę szybko do przodu i docieram do czoła tej kolumny. Na przedzie widzę trzech starszych mężczyzn w jasnych letnich płaszczach. Idą w szeregu w równych odstępach od siebie całą szerokością holu. Patrzę na nich uważnie, bo chcę do nich podejść i porozmawiać. Nagle słyszę, że mężczyzna w środku rozmawia na mój temat z kolegą po prawej stronie. Powoli się zbliżam do nich, a gdy jestem blisko  zaczynam się ślizgać po kaflach jak na nartach. Błyskawicznie prześlizguję się pomiędzy nimi do przodu i widzę, że tunel nagle zaczyna się wznosić do góry niczym góra, a ja z rozpędu wślizguję się na jego płaski szczyt. Z tego poziomu widzę przed sobą jasną dużą przestrzeń, wysokie proste kolumny, a za nimi stało dużo ludzi - byli to głównie mężczyźni w garniturach. Po chwili odwracam się i patrzę z góry na trzech mężczyzn i tłum ludzi stojących za nimi w podziemnym tunelu. Patrzą na mnie i nie rozumieją jak ja to zrobiłam. Stałam i długo patrzyłam na nich jakbym z nimi rozmawiała. Wszyscy chcecie tutaj wejść? Jest stroma ściana, którą trzeba szybko pokonać, aby wejść na ten poziom… 
Obudziłam się i cały dzień myślałam oraz analizowałam ten niezwykły sen. Zrozumiałam jego sens i dlatego muszę o tym napisać.
 Analiza i wnioski
Ta wizja dla mnie jest jasna, gdyż za symbolicznymi obrazami kryje się historia ufologii oraz moje badania kamiennych kręgów od 1991 roku. To co w tym okresie czasu odkrywałam, to mój dorobek badawczy, czyli bagaże wiedzy ważne nie tylko dla ufologii, ale również dla nauki, a drugiej takiej osoby i „materaca” w polskiej ufologii nie było.
Wizja rwącej rzeki oraz ufologów stojących w tunelu przypomniała mi słowa piosenki Czesława Niemena: „… bo czas jak rzeka, jak rzeka płynie unosząc w przeszłość tamte dni…”
Obraz pierwszy mówi o szczupłym mężczyźnie z brodą i w okularach. To oczywiście pan Bronisław Rzepecki - koordynator grupy badań NOL w Polsce. Rozmawialiśmy o „materacu”, gdyż dzięki moim badaniom oraz publikacji pierwszych artykułów na ten temat - najpierw w „Wizjach Peryferyjnych”, a potem w magazynie „Czas UFO”- staję się badaczem ufologii. Tymczasem ufolodzy wygodnie płyną na swoich „materacach” bez zbędnych bagaży w różnych miejscach rzeki, bo w różnych miastach Polski. Ja płynę obciążona bagażem badań kamiennych kręgów, odkrywaniem tajemnicy Strefy 3c 123 na Kaszubach oraz tajemnicy Świętej Góry w Gdyni, a w torebce trzymam osobiste wizje, które są bezcenne, bo są dla mnie wskazówkami i drogowskazami. Spokojnie płynę tą „rwącą rzeką” aż do wielkiego WODOSPADU.
Czym dla ufologów jest WODOSPAD?
 Dla mnie „wodospad” to sympozjum naukowe, które odbyło się w Sulęczynie, w kwietniu 1997 roku z mojej inspiracji oraz Zjazd ufologów w Trójmieście. Podczas sympozjum po raz pierwszy przedstawiłam wyniki swoich badań w kamiennych kręgach w Odrach. Jesienią tego samego roku odbył się Zjazd ufologów w Gdańsku z okazji 50-lecia Światowej Ufologii z udziałem zagranicznych gości, gdzie również odczytałam swój referat. Rok później, w czerwcu 1998 roku w Gdyni odbył się Zjazd polskich ufologów z okazji 25-lecia Polskiej Ufologii. Tam również odczytałam obszerny referat w którym przedstawiam wyniki swoich badań kamiennych kręgów oraz „diabelskich i świętych kamieni” – co  później zostało opublikowane w magazynie „Czas UFO”. Pisząc referaty zastanawiałam się „jak z tym „bagażem” mam się zmieścić na wąskim „materacu ufologicznym”? W końcu mój „materac ufologiczny” przetarł się na kamieniach i pozostałam w ufologii oraz w nauce, a efektem tego są symboliczne trzy listy z życzeniami! Pierwszy list – naukowcy docenili moją pracę i dlatego mój referat został umieszczony w materiałach naukowych archeologów. Drugi list był od wojska, a trzeci... dotarł z USA gdzie dowiedzieli się o moich badaniach od E.v.Danikena. Wysłałam do niego list wraz ze zdjęciem i referatem z sympozjum przetłumaczonym na j. angielski. Szwajcarski pisarz i podróżnik przesłał mój referat do Ilinois w USA o czym powiadomił mnie listownie oraz zachęcał do dalszych odkryć.
Symboliczne trzy listy z życzeniami mają też inne znaczenie… bo mistyczne.
Dla mnie ten czas był prawdziwym wielkim WODOSPADEM! Zamierzałam już pożegnać ufologię i zająć się badaniami megalitów wraz z naukowcami, gdyż powstało SBKK w Gdyni. Jednak bardzo szybko okazało się, że to co zrobił psychotronik – dożywotni prezes SBKK to prawdziwy horror! I jest to klasyczny przykład jak działa manipulacja UFO – szaraków spod znaku Węża i Smoka. W tym czasie pan Bronisław Rzepecki pożegnał się z ufologami na Zjeździe w Gdyni, gdyż po 25 latach odszedł z ufologii na dobre.
W czwartym obrazie wizji wracam do miejsca Wodospadu. Tym miejscem jest Gdynia i dziwna, bo odwrócona czterostopniowa studnia jak piramida schodkowa. W rzeczywistości jest tam właśnie taka zasypana piramida z czasów Pierwszej Cywilizacji. Zrozumiałam, że symboliczne cztery poziomy studni to cztery cywilizacje. Czubek piramidy jest w głębi ziemi, co znaczy, że tam jest początek naszej cywilizacji i z tego poziomu prowadzi droga na dnie mrocznej „rzeki” czyli przeszłości naszej cywilizacji. Belki wyglądają jak podkłady kolejowe, a więc jest to podróż w głąb ziemi na kilku poziomach czyli odkrycia muszą być wielostopniowe z zespołem specjalistów, aby dokopać się do prawdy ufologicznej - byle nie tak jak w Wylatowie. Tajemnicza studnia z przeszłości to Święta Góra w Gdyni. Tam jest prawdziwy WODOSPAD ufologiczny oraz archeologiczny, który pozwala na współpracę oraz wyjście z na wyższy poziom świadomości oraz wiedzy o przeszłości naszej cywilizacji.
Na tej rzece nie widzę żadnego „materaca ufologicznego”, a czas płynie jak rzeka, lata mijają i w ufologii robi się coraz mroczniej. W tej rzece widzę jasne belki jak podkłady kolejowe, a więc wygląda to jak celowo wytyczona jasna droga do przyszłości, którą mieli iść ufolodzy z tego miejsca.
Materace i śpiwory leżą na czwartym poziomie tej studni czasowej i wskazują, że tam ma być obóz ufologów i archeologów, ale ich nie ma! Więc kto ma to zrobić? Jestem wizjonerką oraz ufologiem i mieszkam przy „wodospadzie”, więc muszę zająć się tą sprawą i zakasać rękawy do ciężkiej pracy! Wiele lat poświęciłam tej sprawie, bo każdy następny poziom w głąb ziemi pokonywałam w wizjach oraz badaniach aż „dokopałam się” do podstawowej prawdy. Jakiej prawdy? Strasznej… a dotyczy to naszej cywilizacji i właśnie to wyjaśnia dlaczego ufologia jest zmanipulowana oraz dlatego nikt z ufologów nie chce lub nie może zająć się tą sprawą!
Tajemnicę Świętej Góry opisałam w książce pt. „Święta tajemnica Gdyni” oraz w wizji z marca 2013 ( analiza) zat. „GINAVA - zaginione miasto z czasów Pierwszej Cywilizacji na Zatoce Gdańskiej!”
Symboliczne poziomy w studni to poziomy wcześniejszych cywilizacji. Oprócz mnie nikt z ufologów, nie wykonał tego zadania. Dlaczego? Aby to zrozumieć musiałam zbadać  i przeanalizować tę sprawę, a to pozwoliło mi ocenić stan współczesnej ufologii.
 Doskonale to przedstawia piąta cześć wizji, czyli marsz ufologów w tunelu do… przyszłości? Jakiej przyszłości? „Czołowi ufolodzy” rozmawiają o mnie, gdyż napisałam co o nich myślę, m.in. na temat ich 12 -letnich badań w Wylatowie oraz o bazie kosmicznej Małego Psa, której nie odkryli pomimo wielu wskazówek! Napisałam im również na temat baz kosmicznych „szaraków” w jeziorze Wdzydze na Kaszubach oraz o „Mapie i zasięgu Strefy 3c 123 na Kaszubach”.  Popełnili wiele błędów, dlatego stoją w „podziemnym tunelu” z przeszłości, a nie na poziomie naszej rzeczywistości. Czy mają szansę naprawić swój błąd? Musiałby nastąpić szalony skok cywilizacyjny… w ufologii!
Mijały lata pracy w tempie rwącej rzeki… Mamy wrzesień 2013 rok, czyli minęły 22 lata od czasu gdy wsiadłam na swój materac ufologiczny.
Nieraz zastanawiałam się jaka będzie ufologia w przyszłości? A jaki jest poziom ufologii na dzień dzisiejszy? Odpowiedź jest w ostatnim obrazie wizji, który genialnie w symbolu to pokazuje. Wszyscy ufolodzy stoją w podziemnym tunelu czyli jest to poziom poniżej „zera”, a więc ufologia cofnęła się do poziomu z którego nie ma wyjścia i dlatego stoją pod ścianą. Jedynym wyjściem jest „szczelina” u góry. Kto ich tak „skanalizował”? Jakieś szare ufoludki….? A przecież czołowi ufolodzy wciąż mówią o świetlanej przyszłości! Czy nie widzą, że to już koniec ufologii?
Ufolodzy reprezentują przekrój społeczeństwa polskiego, dlatego zostali wybrani do tej ważnej pracy i nie wejdą na wyższy poziom ufologii bez solidnej pracy badawczej. Popełnili ten sam błąd jaki popełnili wybrani ludzie w poprzedniej cywilizacji. Co to oznacza dla naszego społeczeństwa oraz dla ufologi?? Zacofanie… Patrząc na nich wspominam swoje badania megalitów i odkrywanie prawdy o tym kim jesteśmy oraz skąd pochodzi UFO i wiele innych spraw, które wielokrotnie wyjaśniałam. Aby się od tego uwolnić i już nigdy nie wracać do przeszłości muszę wyjść z zakłamanej ufologii.
Oni patrzą na mnie i nie mogą zrozumieć jakim cudem udało mi się wyśliznąć na wyższy poziom ” bez ich wiedzy i pomocy przez wąski otwór, jak przysłowiowe „ucho igielne” lub „szczelinę czasowa”? Zajęci sobą nie zwracali uwagi na mnie ani na to co robiłam, mówiłam i pisałam. Dlaczego? Idąc w tłumie szybko szłam do przodu długim jasnym tunelem ufologii, bo zrozumiałam, że mamy wyznaczony czas na odkrywanie prawdy o UFO i ten czas niebawem się skończy. Czy  oni tego nie widzą? Moja praca i wnioski wyniosły mnie na wyższy poziom świadomości we właściwym czasie i miejscu – w Polsce i w Chrześcijaństwie, a nie w Indiach, Tybecie, Egipcie, Izraelu, Meksyku czy USA. To właśnie w Polsce jest COŚ co rozwiązuje zagadkę UFO oraz pozwala wrócić do przyszłości, ale obecni czołowi ufolodzy to zlekceważyli, no bo „co może być dobrego i ważnego w Polsce”? Jeżeli chcecie wyjść z waszego poziomu poniżej „zera” czyli podziemia, musicie to wszystko przerobić i zrozumieć, bo innej drogi nie ma, a macie na to niewiele czasu.
Mając tak dużą wiedzę ufologiczną, naukową oraz doświadczenie dziennikarskie, nie wznieśli się umysłem i duchem na wyższy poziom świadomości w określonym czasie i miejscu dla dobra Polski i ufologii. Nagle wznosząca się „ściana” oznacza koniec ufologii. Pozostała wąska „szczelina”, którą można pokonać umysłem, ale tylko ten, kto zrozumie do czego zmierza zmanipulowana ufologia. Czy chcecie przeskoczyć tę „ścianę” tak jak ja, czy będziecie nadal stać w milczeniu i udawać, że nie ma żadnych baz kosmicznych OBCYCH, którzy tutaj rządzą i manipulują wszystkimi? Co was powstrzymuje? Kłamstwa, arogancja, czy OBCE implanty w głowie? Nawet to można pokonać!” I właśnie o tym napiszę w dalszej części tekstu.
Ostatni „spływ” ufologów był w 1998 roku w Gdyni pod kierunkiem koordynatora grupy badań NOL pana Bronisława Rzepeckiego. Ile to już lat temu?? W wizji pan Rzepecki mówi – „Zobaczymy”… co zrobicie z tą sprawą.
Mój materac ufologiczny jest oparty o „kamień z czubkiem”, który nazwałam „ISKRA” i ma znaczenie symboliczne jako wskazówka do dalszych bbadań. Na ten temat pisałam bardzo dużo! Taki kamień jest w STREFIE 3c 123 na Kaszubach, był na Świętej Górze w Gdyni oraz w kamiennych kręgach w Odrach. „Ale teraz „na tej rzece nie widzę żadnego „materaca ufologicznego”, a czas płynie jak rzeka, lata mijają i w ufologii robi się coraz mroczniej. W tej rzece widzę jasne belki jak podkłady kolejowe, a więc wygląda to jak celowo wytyczona jasna droga do przyszłości, którą mieli iść ufolodzy z tego miejsca”.
Jasne belki na dnie „rzeki” to droga która wskazuje kierunek dalszych poszukiwań w przeszłości naszej cywilizacji. Rzeki wpływają do mórz i oceanów… Nasza przeszłość i przyszłość jest na brzegu Morza Bałtyckiego, którego tutaj kiedyś nie było.
 „Moja praca i wnioski wyniosły mnie na wyższy poziom świadomości we właściwym czasie i miejscu – w Polsce i w Chrześcijaństwie, a nie w Indiach, Tybecie, Egipcie, Izraelu, Meksyku czy USA. To właśnie w Polsce jest COŚ co rozwiązuje zagadkę UFO oraz pozwala wrócić do przyszłości, ale obecni czołowi ufolodzy to zlekceważyli, no bo „co może być dobrego i ważnego w Polsce”? No to Wam pokażę…!
Tak jak w wizji zakasałam rękawy i zabrałam się za zbadanie tej sprawy…  ale z wyższego poziomu niż ten jaki reprezentują czołowi ufolodzy. Po napisaniu tego artykułu czyli pożegnaniu się z ufologią rok później w lipcu 2014 roku był wywiad z Alexem na temat zasypanych piramid w Gdyni oraz wywiady dla „Dokument 24” również na te tematy.
Piramidy gdyńskie, część 1  https://www.youtube.com/watch?v=hOnZhKH7Tqw
Piramidy gdyńskie, część 2   https://www.youtube.com/watch?v=yJ86tNr3SkA
W listopadzie 2014 roku zatelefonował pan Sławek vel Robert z Krakowa i tak zaczęła się realizować ta część wizji o wyższym poziomie ufolgii i o tym właśnie był kolejny wywiad w listopadzie 2014 roku, ale tym razem z panem Sławkiem i innymi osobami.  Porozmawiajmy.tv/kamienne-kregi-i-kosmiczne-bazy-w-polsce
Pan Sławek – Upadły Anioł potwierdził wiele spraw:
1. Wnioski dotyczące moich wieloletnich badań kamiennych kręgów w Odrach oraz poszukiwań baz kosmicznych wg PLANU geodezyjnego i astronomicznego na terenie Polski, czyli istnienie „Ucha Igielnego” na obwodzie jednej z baz kosmicznych HIAD w okolicy Krakowa.
2. Przyznał się iż jest upadłym aniołem (DEMONEM), który przeszedł na stronę armii cywilizacji Smoka (DRAKO) oraz do morderstwa Króla Jahwe w czasie Pierwszej Cywilizacji na ich polecenie.
3. Wyjaśnił na czym polegało zamordowanie Króla Jahwe w bazie kosmicznej cywilizacji Węża czyli szaraków na terenie obecnej Gdyni.
Okazało się że większość dyskutantów niedorosła do tematu. Minęło kilka miesięcy i wróciłam do tej sprawy, aby ją zakończyć.
 W wywiadzie wyjaśniłam kim był Król L(J)ahwe oraz jego armia 144 tysiące Aniołów (mężczyzn) którzy przybyli na Ziemię z odległego „Radioźródła 3c 123” pozornie na tle konstelacji Byka oraz dlaczego doszło do buntu części aniołów, którzy stali się upadłymi aniołami w armii Drako.
Na ten temat mówię również w innych wywiadach:
1. Płyta antygrawitacyjna w piramidzie gdyńskiej  https://www.youtube.com/watch?v=E2NF5aUG0IE
2. Wywiad dla Radio Islander cz.1 i 2.
Stare ludowe przysłowie mówi „najciemniej pod latarnią”, czyli tam gdzie ta sprawa powinna być jasna ale nie jest, gdyż jest celowo ukryta lub zmanipulowana. Nauka ma swoje dziwne TEORIE np. o pochodzeniu Człowieka na Ziemi lub np. historii Europy - wbrew logice i faktom. Dlaczego archeolodzy ukrywają liczne artefakty i dowody istnienia wcześniejszych cywilizacji w Polsce, Europie i na całej Ziemi?
Kościół Katolicki nie bez powodu zmanipulował i uszczuplił Biblię nie tylko w sprawie Aniołów! W ufologii zabrakło koordynatora, ale w kościele namnożyło się bez liku egzorcystów, którzy mają swojego KOORDYNATORA gdyż mają „pełne ręce roboty” z opętanymi przez demony”, które oni wyganiają lub uciszają… To jakaś plaga w Polsce czy „cóś” innego?
Co wiemy na temat armii Aniołów pod wodzą Króla Jahwe, która przybyła i jest na Ziemi od milionów lat? Mówi o tym Biblia lecz traktowane jest to jako mity i legendy. Na temat armii Aniołów lub demonów pozostały wzmianki w pismach proroków dotyczące wojska bożego lub zastępów Pana oraz w słowach Jezusa w Ewangeliach NT.  Ja również  miałam na ten temat wizje, które opisałam.
 Kim są mordercy króla Jahwe i kolejnych cywilizacji Człowieka oraz jaki związek ma z tą sprawą ufologia??! W opisie biblijnego Raju oraz w Proroctwie Apokalipsy czytamy o starodawnym Wężu i Smoku. Są to symbole występujące w różnych religiach i kulturach na Ziemi, ale są to również symboliczne gwiazdozbiory! Te symbole mają również związek z wiarą i religią chrześcijańską, dlatego traktuję tę sprawę całościowo – wielowymiarowo, a ufologia w tej sprawie ma dużo do powiedzenia. O działalności szaraków - cywilizacji Węża w ufologii napisano wiele artykułów i książek! Wiemy, że mają na Ziemi swoje bazy kosmiczne i swoich „ludzi” lub wszczepiają implanty tym których porywają. W ten sposób programują ich dla własnych celów. Po co? To jest wojna z Człowiekiem na wszelkich poziomach wiedzy i duchowości.
 Jak w każdym klasycznym kryminale mordercy za wszelką cenę chcą ukryć ślady swojej działalności po to, aby pozostać bezkarnymi, aby nikt nie odkrył kim naprawdę są i do czego zmierzają oraz jakimi metodami. Ale jak doprowadzili do zagłady wcześniejsze cywilizacje? Oczywiście za pomocą globalnego kataklizmu! W ten sposób zatarli ślady i nikt nic nie wie, a winnych nie ma. Wszystko wskazuje na to, że to samo dzieje się w naszych czasach - na przykładzie eksperymentów CERN i o tym mówię w wywiadzie. Jest to moje dochodzenie w sprawie bezprecedensowego morderstwa cywilizacji na Ziemi! Zrozumienie i rozwiązanie zagadki ma wielkie znaczenie dla przyszłości cywilizacji Człowieka i tej planety. Jako wizjonerka, badaczka megalitów oraz ufolog szukałam dowodów i o tym mówię w wywiadzie.
Tym dowodem są również komentarze pana Sławka - jednego z Upadłych Aniołów, który zaczął mówić. Gdyby opowiedział to księdzu zajął by się nim egzorcysta aby go uciszyć, bo o tym nie wolno mówić w tym Kościele. Każdy może przeczytać co pisze na ten temat w kilku komentarzach, a w sumie jest ponad 200 komentarzy, więc dla jasności wybrałam je i ustawiłam w kolejności, ale zaznaczam iż jest to zaledwie czubek „góry lodowej”!


CDN.
Ilustracja - http://www.jewelryexpert.com/catalog/Carter-Howe-Entwined-Serpent-Stickpin-J9083.htm