Alex Putney
Tajemniczy obiekt z Morza Bałtyckiego jest
kamiennym monumentem z magnetycznego bazaltu „ognistego kamienia”.
To zadziwiające
i wysoce kontrowersyjne znalezisko zostało dokonane przez łowców morskich
skarbów, którzy użyli bocznego sonaru panoramicznego w celu wykrywania wraków
na dnie Morza Bałtyckiego znaleźli dziwną konstrukcję megalityczną Paleolitu. Wielka
struktura denna o średnicy ok. 60 m, obecnie jest zidentyfikowana jako
terasowata konstrukcja zbudowana przez wysoko zaawansowaną technicznie kulturę
Atlantydów ok. 14.000 lat temu.
Współodkrywca i
szef Ocean X Team (OXT) – Dennis Åsberg
– opisuje kilka geometrycznych brył umieszczonych w gargantuicznej świątyni w kształcie
dysku wystającej ponad dno morza, porównując ją do betonu:
- To wygląda jak
okrągły obiekt oddzielony od dna. To wygląda… jak beton. Kiedy odczyściliśmy
jej powierzchnię, stwierdziliśmy, że jest czarna. Obiekt ten wygląda tak samo z góry jak i z dołu.
Ma ten sam kolor. Ze spodu wygląda jak talerz. No i ma coś, co przypomina
wielkie schody… być może każdy stopień nawet metr wysokości. To jest dziwne…
Nie mogliśmy znaleźć więcej otworów, poza 2-metrowa dziurą z jakąś kwadratową
[wpuszczoną] formacją wokół niej.
Wygórowane warunki ostro ograniczyły
filmowanie i fotografowanie tej monumentalnej budowli, szczególnie we
wzburzonym morzu i przy małej widoczności, poniżej 1 m przy dnie. Animowany
cyfrowo model pozwala na spojrzenie perspektywiczne na masywne proporcje i
kompleksową geometryczną konfigurację tego zatopionego monumentu Atlantydów.
Największą przeszkodą w badaniach dna morza jest intensywny wir
elektromagnetyczny, który przez cały czas zakłóca pracę elektronicznych
przyrządów umieszczonych na lub powyżej Monumentu – w pionowej kolumnie wody,
na pokładach statków na powierzchni morza, a nawet nisko lecących samolotach.
To jest
specjalny typ potencjalnego zagrożenia elektromagnetycznym wirem, który
powoduje, ze cyfrowe magnetometry i kompasy dostają ciągłego „kręćka” w pobliżu
tej świątyni i wprost nad nią, który to fakt jest znany wojskowym i cywilnym
pilotom pracującym w pobliżu piramid na całym świecie – szczególnie w Egipcie,
Meksyku i Gwatemali.
Bałtycki
Podmorski Monument znajduje się na N 60°49’33” - E 019°47’45”, i w odległości
2194 mi/~3521 km od Wielkiej Piramidy w Gizech, na dystansie odpowiadającym
8,81% obwodu kuli ziemskiej wynoszącego 24.892 mi/~40.000 km. Sztuczna
konstrukcja kamienna efektywnie przekształca pola EM z lokalizujących ją
infradźwiękowego rezonansu. Zatopiony monument znajduje się w takim samym
oddaleniu od Wielkiej Piramidy, jak i od mega-miasta Londynu w Anglii, właśnie
doświadczającego zintensyfikowanego przypływu piezoelektrycznych ogni i
eksplozji wywołanych przez infradźwiękowe fale stojące w rezonansie z solarnych
bliźniaków będących w peryhelionie.
Wzrastająca
interakcja naszego Słońca z jego towarzyszącym niewidocznym brązowym karłem
fundamentalnie odpowiada za aktualną przebudowę tektoniczną, kulminującą się w zwrotach
magnetycznych całego układu podwójnego, na wszystkich jego planetach. To
powoduje ostry wzrost aktywności wulkanicznej jest ściśle związany z
precyzyjnymi dziennymi pomiarami, które wykazują milisekundowe zakłócenia
rotacji Ziemi. (Palladino i in., 2013) Jak to zaplanowali inżynierowie z
Atlantydy, siły podwójnego systemu gwiezdnego (Słońce + brązowy karzeł)
precyzyjnie aktywizują ziemskie pola infradźwiękowe i korespondujące z nimi
pola EM, transdukowane przez światową sieć piramid, megalitów i tarasowe struktury
świątynne – takie jak Monument Yonaguni koło Japonii i Monument w Morzu
Bałtyckim.
Geometryczny,
ostry plan gigantycznej świątynnej budowli zawiera korytarze z płaskimi,
gładkimi ścianami i horyzontalnymi terasami, z kątami prostymi - 90° - na rogach,
co można zobaczyć na ostatnich cyfrowych animacjach batymetrycznych tej
imponującej Bałtyckiej Świątyni.
Najbardziej
zdumiewającą ludzką konstrukcją na ten masywnej schodkowatej platformie
Świątyni jest wielka, półkulista kopuła wynurzająca się ze śliskiego mułu,
która może ogniskować ultra- i infradźwięki na półkuliste wewnętrzne
pomieszczenie, dostępne z wnęki przyległej do korytarza.
Podwyższona
pozycja tej Świątyni Atlantydów doprowadziła do tego, że silne prądy wodne
przepływające nad tą budowlą zredukowały całkowitą ilość iłu odkładającą się na
Monumencie w okresie ok. 14.000 lat od czasu jej katakliktycznego zatonięcia.
Górne platformy zatopionej Świątyni są pokryte tylko 10-20 cm warstwą iłu, co
pozwoliło nurkom z OXT na odkrycie wielkich geometrycznych symboli na starej
cementowej budowli, które to symbole są paleosanskryckimi hieroglifami
pochodzącymi z globalnej kultury Atlantydy.
- Dwumetrowa dziura z kwadratem wokół niej –
pisał prowadzący badacz Dennis Åsberg – tworzy
sakralnie, wotywnie powiązaną kombinację
symboli kwadratu z kropką w środku. Kwadratowy glif symbolizuje planetę,
zaś punkt symbolizuje liczebnik, co razem należy odczytać jako: Indra*, znaczy
„Jowisz jeden jedyny”.
Ta fraza jest często malowana na freskach liczących sobie ponad 19.000 lat wapiennych ścianach
jaskini Lascaux we Francji i wygląda ona jak kwadrat z długim szeregiem punktów,
co oznaczać miało „Jowisz, jeden jedyny”… Taka sama atlantydzka wotywna fraza jest
wielokrotnie zamieszczona na namagnetyzowanych blokach bazaltu w megalitycznej świątyni
Puma Punku, którą zbudowano ok. 11.000 lat temu obok Tiwanaku w Boliwii. Podwyższone
kwadratowe platformy podobnie rezonują w rytm wibracji jowiszowej plazmy są podobnie
opisane w przypadku Puma Punku i Bałtyckiego Monumentu.
CDN.