Sala egipska w British Museum
W związku z
wzrastającym zainteresowaniem historią zatonięcia RMS Titanic, stara opowieść o
przekleństwie mumii będzie tu przypomniana. Zgodnie z jedną wersją, pewien
staroegipski faraon był szmuglowany do Ameryki przez pozbawionego skrupułów
handlarza dziełami sztuki. Zamierzał on sprzedać ów sarkofag znanemu muzeum w
Nowym Jorku za 500.000 USD, a następnie podzielić się łupem z hienami
cmentarnymi, które splądrowały grób królewski tego faraona.
Wydaje się, że
bóg Anubis nie był z tego zadowolony
i wydaje się, że bogowie Egiptu nie życzyli sobie, by ich ziemskie pozostałości
były sprzedawane nawet za najwyższe ceny. Tak wiec bóg Anubis zatopił Titanika,
zaś mumia powędrowała na dno oceanu, by znaleźć tam miejsce wiecznego
spoczynku.
W innych
historiach, mumia nie jest królewską, ale należała do kapłanki lub księżniczki
(jedno nie wyklucza drugiego – przyp. tłum.) Amen-Ra. Jeszcze w innych
historiach mumia została uratowana w łodzi ratunkowej i przybyła do Nowego
Jorku, a kto podróżował obok niej oczywiście został w jakiś sposób poszkodowany
przez jej przekleństwo. Jedna z wersji mówi o tym, że próbowano zorganizować
powrót mumii do Egiptu na pokładzie statku SS Empress of Ireland, który
zatonął, więc dokonano drugiej próby na pokładzie SS Lusitania, którą
storpedowali Niemcy.
Klątwa królowej Haczepsut
Philipp Vandenberg pisał o klątwie[1] w swej książce pt. „The Curse of The Pharaohs” (1973) na s.
16:
Na pokładzie RMS Titanic było 2200 pasażerów, 40 ton
ziemniaków, 12.000 butelek wody mineralnej, 7000 saszetek kawy, 35.000 jajek –
i egipska mumia, którą lord Canterville
transportował z Anglii do Nowego Jorku.
Mumia ta była doskonale
zachowanym ciałem prorokini, która cieszyła się wielką estymą w czasach rządów
faraona Amenhotepa IV –
faraona-heretyka, który zmienił swe imię na Ichnaton/Echneaton.jej grób znaleziono w Tell-el-Amarna. Była tam
zbudowana dla niej mała świątynia zwana „Świątynią Oczu”.
Ta żeńska mumia została
wyposażona w zwyczajne amulety i artefakty. Amulet z inskrypcją Obudzenia z
nieprzytomności w której śpicie i patrzy wam w oczy triumfując, kiedy wszystko
co zrobiono przeciwko niej pozostanie za jej głową. Czyż nie jest to wskazówką,
że szczątki prorokini podlegały szczególnej ochronie?
Mumie umieszczono w
drewnianej pace i ze względu na jej wartość nie została ona umieszczona w
ładowni Titanika, ale w
pomieszczeniu za mostkiem kapitańskim. Wielu uczonych, którzy pracowało z
mumiami wykazuje oczywiste objawy umysłowej dezorganizacji. Czy kapitan Smith także spojrzał w te fatalnie
promieniujące oczy mumii? Czy mógł być także ofiarą klątwy?
Charles Pellegrino dodaje więcej
szczegółów tego wydarzenia w „Unearthing Atlantis” (1991), ss. 298-299:
Mówi się, że w roku
1910, brytyjski egiptolog Douglass
Murray był jednym z tych, którzy odczuli skutki klątwy królowej Haczepsut. Pewien amerykański łowca
skarbów zbliżył się do niego w Kairze oferując na sprzedaż jedną część z
wielowarstwowej trumny mumii królowej Haczepsut. Amerykanin ten zmarł zanim
zdążył zrealizować czek od Murray’a. W trzy dni później broń eksplodowała
Murray’owi w prawej ręce odrywając mu jej część. Wdała się gangrena i trzeba
było odjąć przedramię do łokcia. Jadąc do Anglii wraz z sarkofagiem, otrzymał
on depeszę o tym, ze dwóch jego najbliższych przyjaciół i dwóch służących nagle
zmarło. Tuż po przyjeździe do Anglii poczuł moc przesądu i dał artefakt na
przechowanie swej dziewczynie, z którą zamierzał się zaręczyć. Dziewczyna
wkrótce zmarła na wyniszczającą chorobę. Później zmarła jej matka. Jej adwokat
przekazał artefakt z powrotem Murray’owi, który szybko przekazał go British Museum. British Museum miało nadmiar sarkofagów, tak
więc postanowiono wymienić go na kości dinozaurów z Montany, które znajdowały
się w Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku. Zanim sporządzono umowę,
dyrektor Działu Egipskiego i fotograf z British Museum zmarli. Królowa
Haczepsut zaczęła tracić swój powab. Kuratorzy muzealni załadowali go do paki i
wyprawili na pierwszy lepszy statek . i w dniu 10.IV.1912 roku statek wypłynął
z Southampton do Nowego Jorku. Haczepsut popłynęła do Ameryki na pokładzie RMS Titanic…
William Thomas Stead
W. S. Stead
Niektóre źródła
mówią, że ta legenda pochodzi z prasy i jej wydań z dni poprzedzających
tragedię – oczywiście ukazała się w gazetach w tym czasie. A może zostało to
wymyślone już na deskach pokładu Titanika? Jeden z pasażerów statku, William Thomas Stead był nie tylko
dziennikarzem, ale także wyznawcą mistycyzmu i spirytualizmu oraz bywalcem u
znanych mediów. Przed podróżą, Stead został ostrzeżony przez swego przyjaciela
spirytystę, niejakiego pana Penny,
by nie wypływał na ocean, bo jego statek zatonie. Stead przekazał tą informację
kilku przyjaciołom po obiedzie, w czasie trzeciego wieczoru podróży – tj. w
dniu 12 kwietnia, i okrasił tą historię wcześniejszym opowiadaniem o klątwie
mumii związanej ze „skrzynią mumii” wystawionej w British Museum (i aktualnie
trzymanej w tym muzeum jako eksponat nr 22542.
Mumia królowej Haczepsut
Eksponat #22542
Po zatonięciu Titanika
(Stead zginął w katastrofie), kilku z ocalałych słuchaczy będących przy stole
Steada, powtórzyło tą opowieść, która została przekręcona i dopasowana do
sytuacji. W ten sposób właśnie narodziła się melodramatyczna legenda o
przeklętej mumii, nie o wieku trumny, która pokutuje do dnia dzisiejszego.
Pobieżna weryfikacja faktów nie przyniesie żadnych rezultatów. Żadnej mumii nie
było na pokładzie Titanika!
Ta tzw. przeklęta
„skrzynia mumii” czy aktualnie drewniana „deska mumii” czy wewnętrzna pokrywa
trumny (oznaczona jako EA 22542) znajduje się w Sali 62 British Museum. Pokrywa
ta jest z Teb i sadząc po kształcie i stylu dekoracji jest datowana na przełom
XXI i XXII Dynastii. Niektóre z publikacji British Museum opisuje wieko jako
należące do „kapłanki Amen-Ra” bazujących na założeniu, że kobieta tej rangi
mogłaby być zatrudniona w świątyni tego właśnie boga [Amona Ra]. Dzięki donacji
pani Warwick Hunt z Holland Park w
Londynie, (w imieniu pana Arthura F.
Wheleera) w lipcu 1889 roku, została ona wystawiona w muzeum w roku
następnym. Mumia została zapakowana do skrzyni w czasie I i II Wojny Światowej
ale – poza krótkim wyjazdem do Australii w 1990 roku – nie opuszczała ona
muzeum. Wciąż opowiadane są historie o przekleństwie mumii, pomimo faktu, że
nie ma na to żadnego dowodu.
Przekład z j. angielskiego – Robert K.
Leśniakiewicz ©
Komentarze z KKK
Witam
Titanic i tak by się rozpadł .....z mumią czy bez , z górą czy bez góry.......ktoś dał d...y w konstrukcji mówiąc najprościej ..... ilość węgla jaka była w zawartości stali była gwoździem do trumny tego kolosa .......ktoś zaoszczędził i po pierwsze dał poszycie zdecydowanie za cienkie jeśli chodzi o grubość blachy i o zbyt dużej zawartości węgla o ile pamiętam .....jak na taką jednostkę.
Im większa zawartość węgla, a w konsekwencji udział twardego i kruchego cementytu , tym większa twardość stali.
Twardość ,ale nie plastyczność !.....i to go załatwiło w pierwszym rejsie ......prawdopodobnie bliźniacze jednostki Titanica po tym dramacie wzmocniono , ale raczej według nieoficjalnych źródeł....... biorąc pod uwagę rozmiar dramatu celowo kreowany legendy aby ukryć najprostszą - ludzką chciwość ........nie będę pisał dalej co mam na myśli .....
Pozdrawiam! - Artur Pieprzyk
Komentarze z KKK
Witam
Titanic i tak by się rozpadł .....z mumią czy bez , z górą czy bez góry.......ktoś dał d...y w konstrukcji mówiąc najprościej ..... ilość węgla jaka była w zawartości stali była gwoździem do trumny tego kolosa .......ktoś zaoszczędził i po pierwsze dał poszycie zdecydowanie za cienkie jeśli chodzi o grubość blachy i o zbyt dużej zawartości węgla o ile pamiętam .....jak na taką jednostkę.
Im większa zawartość węgla, a w konsekwencji udział twardego i kruchego cementytu , tym większa twardość stali.
Twardość ,ale nie plastyczność !.....i to go załatwiło w pierwszym rejsie ......prawdopodobnie bliźniacze jednostki Titanica po tym dramacie wzmocniono , ale raczej według nieoficjalnych źródeł....... biorąc pod uwagę rozmiar dramatu celowo kreowany legendy aby ukryć najprostszą - ludzką chciwość ........nie będę pisał dalej co mam na myśli .....
Pozdrawiam! - Artur Pieprzyk
[1]
P. Vandenberg jest autorem innej książki o klątwie – chodzi o „Das Flucht der Copernicus”
w której to powieści przedstawia klątwę, jaką rzucił Mikołaj Kopernik na jedno ze
swych odkryć. Jaka szkoda, że książka ta nie ukazała się dotąd w języku polskim…