czwartek, 21 kwietnia 2016

Piramidy – schrony przeciwmeteorytowe?





Po przedstawionych tutaj hipotezach i teoriach Eleonory i Wojciecha Maćkowiaka postanowiłem przedstawić mój punkt widzenia na problem piramid. Onegdaj wysunęliśmy hipotezę o tym, że piramidy tworzyły system zabezpieczenia tektonicznego mieszkańców Egiptu i Nubii, co przedstawione zostało na łamach „Nieznanego Świata”. Teraz chciałbym przedstawić konkurencyjną hipotezę na temat ich pochodzenia.

Trudno jest teraz napisać coś nowego na temat piramid – ten temat jest wyeksploatowany przez interesujących się Nieznanym pisarzy i czytelników. A jednak powraca wciąż uporczywe pytanie o cel powstania tych niesamowitych budowli – tych sztucznych gór z kamienia wapiennego i granitu. Opowiastki o tym, że są to grobowce faraonów są o tyle prawdziwe, że piramidy przystosowano do tej funkcji wtedy, gdy albo przestała być potrzebna, albo kiedy wiedza o niej zatraciła się z biegiem tysiącleci.

A tak, bo o piramidach możemy mówić tylko i wyłącznie w kontekście milleniów, które upłynęły od czasu ich powstania. Cel istnienia piramid jest zróżnicowany – od grobowców do generatory energii elektrycznej czy nawet hipotetycznej energii PSI. Osobiście jednak uważam, że ich pierwotnym przeznaczeniem była ochrona ludności – a przynajmniej jej elity – przed skutkami upadku niedużych ciał niebieskich – meteorytów i asteroidów, które to upadki – zwane dalej impaktami – mogłyby unicestwić nieprzygotowaną na nie Ludzkość. 

Zacznę od przesłanek architektonicznych. Piramidy budowano z ciężkich, wielotonowych bloków wapiennych – w Egipcie. W innych krajach budowano je z kamienia, który akurat był pod ręką, a zatem nie chodzi tu o jego skład chemiczny czy właściwości fizyczne, ale o masę. A ta musiała być duża, by oprzeć się działającym na nie siłom.

Kształt. Ich kształt przypominał zawsze ostrosłup foremny o podstawie kwadratowej. Oczywiście wynika to z faktu, że obiekt o takiej masie musiał być wznoszony właśnie tak, a nie inaczej. Gdyby to był np. graniastosłup, to dolne warstwy bloków kamiennych zostałyby rozkruszone i zmiażdżone przez nacisk górnych warstw… Zamiast budowli otrzymalibyśmy bezkształtną kupę kamieni.

Ale czy tylko o to tu chodziło?

Żeby to zrozumieć musimy się cofnąć do dnia 30.VI.1908 roku. Rankiem tego dnia, na Syberii panowała ciepła i słoneczna pogoda. Naraz o godzinie 07:11 czasu miejscowego, na lesisty obszar tajgi w górnym biegu rzeki Podkamienna Tunguska zwaliło się z nieba coś, co eksplodowało jak wielomegatonowa bomba wodorowa. Fala uderzeniowa impaktu powaliła 80.000.000 drzew na obszarze 2500 km². Dzisiaj przyjmuje się, że to Tunguskie Ciało Kosmiczne było asteroidą, która wtargnęła w atmosferę Ziemi, przeleciała kawał świata i eksplodowała nad punktem opisanym współrzędnymi: N 60º54’44” – E 101º54’30”, na wysokości od jednego do kilku kilometrów nad powierzchnią naszej planety.

Czynnikami rażącymi takiego spadku są przede wszystkim:
1.      Błysk termiczny
2.     Balistyczna fala uderzeniowa
3.     Fala uderzeniowa eksplozji
4.     Odłamki ciała niebieskiego
5.      Fala sejsmiczna
6.     Fala akustyczna
7.      Inne efekty.

Najważniejszymi są w tym przypadku cztery pierwsze. To właśnie one były najbardziej szkodliwymi efektami wtargnięcia TCK w atmosferę i eksplozji w niej. 

Nieco inaczej było ostatnio w przypadku Bolidu Czelabińskiego. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z powtórką z upadku TCK, ale na wiele mniejszą skalę - meteoroid przeleciał nad miastem i eksplodował z energią obliczaną na ~0,5 Mt TNT. 

I tutaj czynnikiem rażącym była fala uderzeniowa i jej efekty. Około 1500 osób odniosło rany i obrażenia. Najczęściej były to rany zadane przez odłamki szkła z wybitych szyb. Powróćmy jednak do piramid.

Wiele wskazuje na to, że były to budowle odporne na działanie fal uderzeniowych – szczególnie idących z góry. Nie wiem, czy przeprowadzono odpowiednie doświadczenia na modelach piramid, ale sądzę że tak właśnie jest. Fala uderzeniowa idąca z góry – jak po napowietrznym wybuchu meteoroidu czy głowicy termojądrowej –powinna spłynąć po gładkich i nachylonych ścianach budowli nie wyrządzając jej żadnej krzywdy. 

Powyższe można łatwo udowodnić budując model piramidy i detonując nad nim ładunek materiału wybuchowego. Piramida powinna wytrzymać nawet silny wybuch w niewielkiej odległości od punktu ZERO. Należy tutaj dodać, że piramida Cheopsa była dodatkowo oblicowana płytami z polerowanego wapienia – ślady tej oblicówki zachowały się do dziś dnia. Dlaczego? Wszelkie próby wyjaśnienia nie wytrzymują krytyki: piramida jako ogromny gnomon, kompas, generator jakiejś tajemniczej energii, prądnica czy oświetlacz nilometru… - to wszystko brzmi niezbyt wiarygodnie. Natomiast schron przeciwmeteorytowy (SPM) ma sens o tyle, że byłby on odporny na uderzeniowe fale poeksplozyjne, fale balistyczne i sejsmiczne. Egipt znajduje się częściowo w strefie sejsmicznej Morza Czerwonego. Pozostała jego część znajduje się w strefie pensejsmicznej, a zatem piramidy budowano z uwzględnieniem i tego faktu. Co więcej – eksplozje meteoroidów – już to powietrzne już to naziemne – powodują powstanie fal sejsmicznych, które także mogą powodować szkody w budownictwie. 

Piramidy ze względu na swą ogromną masę kamienia mogły być idealnym schronem przed promieniowaniem termicznym, świetlnym, X i gamma. Szczególnie niebezpieczne jest to ostatnie i jak wiadomo, to właśnie ono przyczyniło się do pierwszego epizodu Wielkiego Wymierania w Ordowiku – jakieś 438 MA temu. Mogło ono być wywołane właśnie bliskim wybuchem Supernowej i/albo bliskim rozbłyskiem gamma. Czy piramidy byłyby w stanie ochronić istoty żywe od takiego kataklizmu???

Czy starożytni Konstruktorzy Piramid (bo wcale nie jest powiedziane, że byli to Egipcjanie) posiadali wiedzę na temat meteoroidów i efektów ich upadków? Czy wiedzieli o skutkach działania promieniowania X i gamma? Czy wiedzieli o istnieniu gwiazd Super- i Hipernowych? Należy domniemywać, że tak. Astronomia jest jedną z najstarszych nauk i dlatego należy sądzić, że jest to nauka przekazana nam z dawien dawna.

 Jeżeli wierzyć szacunkom, to Sfinks będący według niektórych poglądów pomnikiem przełomu dwóch epok zodiakalnych – Panny i Lwa – ok. 12.960 ±1000 lat temu – zakładając, że rok 2016 jest przełomowym rokiem Epok Zodiakalnych Ryb i Wodnika. Z czym kojarzy się ta data? Oczywiście z istnieniem tajemniczego Imperium Atlantydy, które zostało zmiecione przez tajemniczy kataklizm – już to naturalny, już to zamierzony - około 12.000 lat temu… Być może, piramidy właśnie wybudowano w całym ówczesnym cywilizowanym świecie dlatego, że uczeni przewidzieli możliwość upadku jakiegoś ciała/ciał kosmicznych na Ziemię, może spodziewali się eksplozji Supernowej w pobliżu Układu Słonecznego i przygotowali cywilizację do tego? Oczywiście nie całą Ludzkość, ale jej elity. A może także nasiona i zarodki flory i fauny naszej planety? Stąd już tylko jeden krok do Arki Noego.  Jak się to skończyło – mniej więcej wiemy… Piramidy jako SPM i/albo przechowywarki-inkubatory życia na Ziemi? – czemu nie, bo jednego jestem pewien, a mianowicie tego, że piramidy miały związek z zachowaniem życia na naszej planecie. Resztki tych ich niezwykłych właściwości możemy obserwować do dziś dnia.  

Uważam, że hipoteza o piramidach jako SPM jest bardzo łatwa do zweryfikowania doświadczalnie. Jak? – już napisałem to powyżej. Jeżeli model piramidy wytrzyma eksplozje materiałów wybuchowych w niedużej odległości od punktu ZERO, to będzie oznaczało, że piramidy mogły być przygotowane do roli SPM. 

Ale oczywiście nie musiały.


Opinie z KKK


Ogólnie, zważywszy na taką możliwość, piramidy mogły mieć taką funkcję.
Nie tworzy to jednak według mnie konieczności, a jedynie zdalną możliwość. Podobną funkcję mogłyby pełnić kopuły (i chyba nawet byłyby wytrzymalszą strukturą).
Po drugie, piramidy są zbudowane na ośmiokącie z czterema rogami i kątami. To jest zagadka... i dowód na głębszy zamysł budowlany. Żeby jednak zrozumieć piramidy, trzeba dobrze zrozumieć ich kontekst, którego dziś możemy się jednak tylko domyślać.
Mówi się o tym, że powstały po sfinksie, który stanął na swym miejscu w czasach rozwoju bujnej roślinności w północnej Afryce. Można powiedzieć, że wtedy była to inna planeta. Mniejsza zresztą o teorie, piramidy są tak stare, że mogły równie dobrze powstać jeszcze wcześniej, więc to pozostawiam lepszym ode mnie do stwierdzenia. Dla mnie jednak jest prawie pewne, że takie obiekty budowano z zamysłem wykraczającym poza obecne nam kognitywne ramy - to był wielki projekt, który musiał spełniać więcej niż jedną funkcję, przy czym schronu też, ale czy było na to dość miejsca?
Kiedy wejdziemy na poziom technologiczny umożliwiający konstruowanie podobnych budowli na podstawie podobnych zapotrzebowań, wtedy zrozumiemy cel i sposób powstawania takich konstrukcji. Wiele jednak z tego, co powiedziano, może nasuwać pomysły co do prawdziwych zastosowań tych gigantów (przy założeniu, że jest czego szukać). (Smok Ogniotrwały)

*

Być może masz rację, że piramidy mogły być takimi arkami, jakie postulujesz. Ale to zakłada, że ten kataklizm musiał być znany i dokładnie przewidziany. Osobiście stawiam na bliskie przejście Planety X koło Ziemi, co mogłoby spowodować ogólnoświatowy kataklizm. Problem w tym, że nie ma żadnych opisów takiego zjawiska - poza tymi w mitologiach wszystkich narodów świata. (Daniel Laskowski)   


*

Smok Ogniotrwały pisze, że faktycznie piramidy mogły mieć taką funkcję...
Wydaje mi się, że się rozpędził. Schronami mogły być konstrukcje podziemne. Na to się zgodzę. Można tam było coś chować , lub schować się.
Panowie, piramidy nie mogą być schronami, mówią o konstrukcjach nadziemnych. Może nawet powstały długo po konstrukcjach podziemnych. Na pamiątkę...
Ale spójrzmy jak dzisiaj buduje się schrony, ludzie uciekają i muszą mieć przestrzeń. A tunele w piramidach są wąskie i małe. Te prowadzące w głąb piramid do sali. Ludzie tam by się stratowali.
Moim zdaniem te budowle powstały w różnych okresach.
Dzisiaj łączymy te funkcje, co nam trochę utrudnia rozwiązanie zagadki.
Kiedyś tunele pod ziemią spełniały rolę schronów. Po katastrofie, na przykład biblijnym potopie, powstały piramidy. Aby upamiętnić to wydarzenie.
Dzisiaj też prześcigamy się w budowaniu coraz wyżej. I wyżej.
Mam wrażenie, że podobną rolę odgrywają piramidy. Ukazują kunszt dawnych budowniczych.
Myślałem trochę nad koncepcją ochrony ludności, te tunele pod ziemią, schrony, mniejsza przed czym, ale powiedzmy dla bezpieczeństwa. Ale poco jego górną warstwę robiono by z takim pietyzmem, że szpilki nie wsadzisz? A nie zrobiono płaskiej powierzchni lub prawie płaskiej. Że szpilki nie wsadzisz, to sugeruje mi tylko jedno, ochronę przed wodą. Potop? Myślę, że w razie czego. Na wszelki wypadek. Do środka nie mogło dostać się powietrze, wilgoć itd.
Na schrony wyglądają te budowle podziemne odkryte w Turcji, nazwa wyleciała mi z głowy.
Moim zdaniem, w swoich poszukiwaniach musi Pan wziąć pod uwagę, że powstawały etapami. Być może wcześniej wyglądały inaczej te budowle. A dzisiaj oglądamy ich przerobioną wersję.
Zresztą o etapach budowy piramid mówią naukowcy. Nie zmyślam tego. Być może wcześniej to były miejsca, gdzie coś ukryto. Ale to wydobyto. A na miejscu, na pamiątkę wzniesiono piramidy.
Dziwne jest to, że dużo czasu poświęca się piramidom, a mało temu co pod nimi. Jest fajny film z animacją komputerowa tych podziemnych tworów, na prawdę robią wrażenie.
Moim zdaniem, kolejni władcy Egiptu, przerabiali tą konstrukcję i przez to myślimy o niej inaczej dzisiaj. A co za tym idzie obieramy złe tropy. (M.S.)