wtorek, 9 maja 2017

Tragedia w Lasku Kabackim




Mój kalendarz – 30 lat temu 9 maja w 1987 roku miała miejsce największa katastrofa lotnicza  polskiego samolotu, a 39 w świecie. Katastrofie uległ samolot PLL LOT  IŁ-62M nr rej. SP-LBG, o imieniu własnym Tadeusz Kościuszko w lesie Kabackim pod Warszawą. 

Zginęły 183 osoby (w tym 17 obywateli USA) oraz  21 Polaków mieszkających stale za granicą. Najstarszą pasażerką była 95-letnia Kazimiera Hanson-Adrian – Amerykanka polskiego pochodzenia, najmłodszą zaś półtoraroczna] Yvette Victoria Trubisz podróżująca wraz z rodzicami. Jest to zarazem największa katastrofa tego typu samolotu. 

Samolot wystartował z Warszawy do Nowego Jorku o 10:17 CEST. Nad miejscowością Warlubie na granicy woj. kujawsko-pomorskiego i pomorskiego, na wysokości 8200 m, w 23 minucie lotu, doświadczył  dekompresji, utratę dwóch silników i pożaru. Pilot podjął decyzję o zawróceniu do Warszawy. Nie działy również zawory zrzutu paliwa. Przez chwilę rozpatrywano możliwość lądowania w Gdańsku jednak zdecydowano wracać się do Warszawy. 

Samolot leciał tylko na dwóch silnikach i następowało stopniowe obniżanie pułapu lotu, na szczęście pożar wytłumił się. Ponieważ przeciągała się procedura na zgodę na lądowanie w Modlinie, samolot zbliżał się do Warszawy. W ogonie pojawiły się iskry. Wieża skierowała samolot na Piaseczno, gdzie udało się zrzucić trochę paliwa. Zaczęto przygotowywać się do awaryjnego lądowania. 




Gdy samolot znajdował się na wysokości Józefosławia zaczęły odlatywać od niego przepalone fragmenty konstrukcji wzniecając pożar. Stwierdzono też brak jednej ze stewardess Hanny Chęcińskiej, której nigdy nie odnaleziono. Podejrzewa się że została wyssana na skutek dekompresji. 

W trakcie podchodzenia do lądowania okazało się że podwozie nie chce się wysunąć. Zdecydowano o lądowaniu „na brzuchu”. Ogień się rozprzestrzeniał, spowodował nie możność sterowania trymerem i w rezultacie leciał podskokami. 6 km od lotniska nie udało się opanować kolejnego wahnięcia i samolot zaczął opadać i ścinać drzewa. O 11:12 nastąpiła całkowita dezintegracja konstrukcji. Szczątki zostały rozrzucone w promieniu 370 m. 

Była to najpoważniejsza katastrofa samolotu PLL LOT  i 34 na liście światowej. Bezpośrednią przyczyną było zmęczeniowe zużycie wałeczka łożyskowego. Żadna z ofiar nie zachowała się w całości, zidentyfikowano tylko 121 osób. Nie zidentyfikowane ofiary zostały pochowane w Wólce Weglowej. Na miejscu katastrofy jest krzyż i obelisk upamiętniający katastrofę. Jedna kobieta nie zdążyła na lot z powodu przedłużającej się odprawy celnej, celnicy uratowali jej życie. Po tym wypadku zadecydowano ostatecznie o wycofaniu IŁ-62 z z eksploatacji w PLL LOT.

Opracował: Stanisław Bednarz