Głowica nuklearnej torpedy T-5
Michaił Mokruszin
W październiku 2017
roku przypadła 60. rocznica dokonania uwieńczonej sukcesem próby T-5,
pierwszej radzieckiej nuklearnej torpedy wystrzelonej z okrętu podwodnego. „Sputnik”
spogląda wstecz na historię radzieckich i rosyjskich planów torped nuklearnych
i tego, co pociągnęło planistów z Floty do rozwinięcia tej śmiercionośnej
podwodnej broni.
W dniu 10.X.1957
roku, radziecki SS[1] o nazwie S-144 klasy Whiskey, wystrzelił torpedę z głowicą nuklearną w kierunku pozorowanej
floty nieprzyjaciela w okolicach archipelagu Nowa Ziemia na północy ZSRR.
Zdetonowana na głębokości 35 m głowica o mocy 10 kt zniszczyła dwa wycofane ze
służby niszczyciele, dwa okręty podwodne i dwa trałowce.
Radzieccy
inżynierowie rozpoczęli prace nad torpedami z głowicami nuklearnymi wkrótce po
tym, jak ich kraj dokonał pierwszej udanej próby atomowej w 1949 roku. Logika
militarna głosiła, że podczas gdy bombowce dalekiego zasięgu i pociski rakietowe
były uważane za kluczowe elementy rodzącego się odstraszającego nuklearnego straszaka,
ten pierwszy element pozostawał podatny na obronę powietrzną, podczas gdy te
ostatnie wkraczały dopiero na wczesne etapy rozwoju.
- Okręty podwodne były
czymś innym – obserwator wojskowy Andriej Stanawow napisał w swym
artykule dla RIA Nowosti – one doskonale sprawiły
się w czasie II Wojny Światowej, były zdolne do krytego podejścia do
nieprzyjacielskich brzegów i zadać potężne i niszczące ciosy wrogim portom i
infrastrukturze. Radziecka flota miała także dużą liczbę doświadczonych
dowódców-podwodniaków z czasów II Wojny Światowej.
Ładowanie konwencjonalnej torpedy na pokład okrętu Floty Północnej
T-5 kontra T-15
Pierwszym radzieckim
programem stworzenia nuklearnej torpedy był program rozwoju torpedy T-15,
który zaczęto w 1951 roku. Zaprojektowane do przenoszenia ich przez SSN z Projektu
627 Kit[2] - pierwszych radzieckich torpedowych okrętów podwodnych z napędem nuklearnym,
były to masywne podwodne pociski i kalibrze 1550 mm o długości powyżej 20 m i
wadze 40 ton. W przypadku wojny, T-15 mogły być użyte do ataku na
amerykańskie instalacje nabrzeżne, porty morskie, bazy US Navy i nadmorskie
miasta. Praca nad T-15 rozpoczęły się równolegle do wypróbowywania pierwszej na
świecie bomby H – RDS-6s (w kodzie CIA Joe 4), którą z powodzeniem
wypróbowano w sierpniu 1953 roku.[3] Specjaliści przekazali ich
projekt Flocie w dwa lata później.
Flota była nieco
mniej niż wstrząśnięta i zgodnie z Stanawowem:
- Masywna wyrzutnia
torpedowa zajmowała 1/5 całkowitej przestrzeni całego okrętu, w efekcie zamieniając
go w jednostrzałowca. Ponadto istniały uzasadnione kwestie dotyczące zasięgu i
prędkości torpedy, pozostawiające sobie wiele do życzenia.
W rezultacie
inżynierowie skupili swe wysiłki na skonstruowaniu skromniejszej broni –
533-milimetrowej torpedy T-5, wyposażonej w taktyczną głowicę
nuklearną RDS-9. Jej rozmiary pozwalały na przenoszenie i odpalanie jej
przez każdy radziecki okręt podwodny.
T-5 została po raz pierwszy przetestowana z powodzeniem we wrześniu
1955 roku przy Nowej Ziemi z użyciem głowicy o mocy 3 kt. Test nie był
przeprowadzony wprost przez okręt podwodny, ale użyto trałowca, który opuścił
torpedę do wody i zdetonował ja na głębokości 12 m.
Torpedy T-5
zostały wprowadzone do Floty w 1958 roku, w rok po kolejnym teście w
październiku 1957 roku. Broń ta mogłaby służyć jako jedyna nuklearna torpeda
ZSRR do czasu pojawienia się w 1960 roku Autonomicznych
Specjalnych Głowic Bojowych (ASCW), co pozwoliło na pakowanie głowic
nuklearnych o mocy do 20 kt w zwykłe torpedy 533 mm.
Kadr z filmu z przeprowadzonej w 1958 roku amerykańskiej próby podwodnego wybuchu nuklearnego Operation Hardtrack
Stumegatonowa megatorpeda?
W kilka lat później,
po przetestowaniu wodorowej RDS-220 Car Bomby o mocy 57 Mt, w
październiku 1961 roku, fizyk jądrowy Andriej
Sacharow zgłosił pomysł stworzenia urządzenia o0 mocy 100 Mt, które
zmieściłoby się do podwodnej torpedy.
- Po przetestowaniu
[Car Bomby] zaniepokoiłem się faktem iż nie było żadnego dobrego systemu jej
przenoszenia – napisał Sacharow w swych
wspomnieniach. – Bombowce się nie
liczyły, można je było łatwo zestrzelić. I tak w sensie wojskowym, to nasza
praca była do niczego. Zdecydowałem, że wielka torpeda wystrzelona z okrętu
podwodnego byłaby efektywnym wektorem jej przenoszenia. Wyobraziłem sobie
stworzenie do tego celu atomowego silnika odrzutowego z bezpośrednim
przepływem. Celami dla broni byłyby porty wroga. Torpedy byłyby wystrzeliwane z odległości kilkuset
kilometrów.
Pomysł odpalanej
przez okręty podwodne, ślizgającej się po powierzchni torpedy zaproponowany
przez akademika nie został zrealizowany w jego czasach, i leżał odłożony i
zapomniany przez pół wieku. w tym czasie Amerykanie rozwinęli swe własne
taktyczne torpedy nuklearne, w tym Mark 45 i Mark 48.
Nowy tajemniczy pomysł Rosjan
W latach 60. i 70.,
techniczne możliwości obu Supermocarstw doprowadziły do wyrównania parytetów
ZSRR i USA, koncepcja ICNT została zamieniona na koncepcję rozwoju ICBM i coraz
bardziej zaawansowanych technicznie wektorów przenoszenia z atomowych okrętów
podwodnych i bombowców.
Koncepcja ICNT i
nuklearnych systemów ich przenoszenia powróciła pod koniec 2015 roku, jednakże,
po tym jak rosyjski kamerzysta przypadkowo pokazał obraz Status-6 – nuklearnego drona
wypuszczanego przez okręt podwodny – w czasie spotkania grupy wysokich wojskowych
z prezydentem Rosji w listopadzie 2015 roku. Tak jak urządzenie Sacharowa, ta
broń ma niepotwierdzoną moc eksplozji wynoszącą 100 Mt TNT, która może spowodować
powstanie sztucznej fal tsunami o wysokości 500 m wzdłuż nieprzyjacielskich
brzegów.
Jak się podejrzewa,
ta broń ma zasięg 10.000 km, płynie na maksymalnej głębokości 1000 m, z prędkością
maksymalną 100 kts/~185 km/h. Zachodnie media donoszą i spekulują, że broń ta
jest wypełniona izotopem kobalt-60 (60Co*) i po detonacji głowicy
dojdzie do skażenia znacznych połaci nieprzyjacielskich brzegów.[4]
Rzeczywistość czy celowy przeciek? - kadr z relacji ze spotkania grupy wysokich wojskowych z prezydentem Władimirem Putinem w listopadzie 2015 roku
Krążą pogłoski, że system
Status-6 będzie przenoszony przez specjalnie wyposażone pokręty podwodne z Projektu
949 Granit i Projektu 09851 Chabarowsk mające
specjalne urządzenia dokujące na swej spodniej stronie. Ostatnio Pentagon potwierdził,
że Projekt
Status-6 jest realny, i że w listopadzie 2016 roku przeprowadzono testy
na pokładzie okrętów podwodnych klasy Sarow.
Eksperci twierdzą,
że główną zaletą tej broni jest odporność na wszystkie istniejące i przyszłe
amerykańskie systemy obrony przeciwrakietowej. Zdolność broni do powodowania
niedopuszczalnego poziomu zniszczeń wroga i omijania amerykańskich systemów
obrony przeciwrakietowej rozmieszczanych wzdłuż granic Rosji byłaby wysoce
skuteczna jako narzędzie odstraszania.
Źródło – „Sputnik” - https://sputniknews.com/military/201710111058146463-soviet-russian-nuclear-torpedoes/
Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz
CDN.
CDN.
[1] Okręt
podwodny o klasycznym napędzie dieslowsko-elektrycznym.
[2] Wieloryb - w kodzie NATO November.
[3]
Była to bojowa bomba wodorowa, którą można było zrzucić na wrogi cel. Zrzucono
ją w dniu 20.VIII.1953 roku na poligonie w Semipałatyńsku-21. Moc jej wybuchu
wynosiła 400 kt. Amerykanie zdetonowali nieco wcześniej (1.XI.1952 roku)
„urządzenie termojądrowe” Ivy Mike o masie 60 (niektóre źródła
podaja nawet 80) ton i mocy 10,4 Mt na atolu Enewetak.
[4] Radioizotop
60Co* ma T1/2 = 5,27 roku, wydziela promieniowanie β i γ.