sobota, 21 kwietnia 2018

Pacyficzne plamy plastyku przerosły oczekiwania


Zagęszczenia ilości pływających plastykowych śmieci na wodach Wszechoceanu...


Patrick Galey i Marlowe Hood


(AFP) Osiem milionów ton plastyku wpływa do Wszechoceanu każdego roku, z czego większość jest zgromadzona w pięciu wielkich plamach śmieci na powierzchni oceanów naszej planety – jak twierdzi nowe studium.

Paryż (AFP) wielka plama odpadów plastykowych kręcąca się na powierzchni wody na Pacyfiku jest teraz większa od Francji, Niemiec i Hiszpanii razem wziętych – o wiele większa, niż to pierwotnie zakładano – i gwałtownie się powiększa, jak ostrzega najnowsze studium opublikowane niedawno.


Wielka Pacyficzna Plama Śmieci


Badacze w oparciu o holenderską flotę statków i samolotów, która skanowała powierzchnię Wszechoceanu znaleźli gigantyczną akumulację butelek, pojemników, sieci rybackich i mikrocząstek plastyków (zwanych mikroplastikami) znaną jako Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci (GPGP) i stwierdzili, że jest ona zbudowana z odpadków i śmieci plastykowych.
- Odkryliśmy około 800.000 ton pływającego plastyku na akwenie GPGP – powiedział prowadzący autor tego studium w „Scientific Reports” dr Laurent Lebreton dla AFP.

To jest łączna waga ponad 500 Boeingów 747 Jumbo Jet i stanowi ukrytą masę plastyków 16 razy większą, niż to zakładały poprzednie studia. Ale to, co najbardziej zaszokowało ekipę badawczą była ilość plastykowych śmieci, które utworzyły wyspę na wirze prądów morskich pomiędzy Hawajami a Kalifornią w ostatnie lata.







Stwierdzono, że plama ta zawiera ok. 1,8 tryliona kawałków plastyku, który stanowi poważne zagrożenie dla życia w morzu.

Mikroplastyki – czyli mikroskopijne odłamki plastykowe o średnicy <50 mm tworaż większość masy plastykowej w GPGP i zjadane przez ryby mogą wchodzić do łańcuchów pokarmowych.

Zanieczyszczenia, które one zawierają, staja się coraz bardziej skoncentrowane przechodząc przez kolejne węzły sieci pokarmowej, aż do najwyższych stopni piramidy troficznej, na których znajdują się takie drapieżniki jak rekiny, foki i niedźwiedzie polarne.
- Inne zagrożenie ekologiczne ukazuje się ze strony większych obiektów plastykowych, szczególnie ze strony sieci rybackich – powiedział Lebreton.

Te fragmenty sieci rybackich zabijają zwierzęta poprzez chwytanie ich w pułapkę bez wyjścia[1] i ryby oraz inne zwierzęta jak żółwie morskie[2] giną w procesie zwanym „ghost fishing”.[3]

Ekipa badawcza z OCF[4], z Holandii rozpoczęli działanie mające na celu zgarnięcie połowy śmieci w GPGP w ciągu pięciu lat, i byli szczególnie zaskoczeni wzrostem ilości plastikowych przedmiotów, które stanowiły ponad 90% masy GPGP. To stwarza pewne światełko nadziei, bowiem większe kawałki plastyku są łatwiejsze do znalezienia i wyłowienia, niż mikroplastyki.


Problem opakowań jednorazowego użytku


Według Międzynarodowej Organizacji Standaryzacji (IOS) globalna produkcja plastyków sięgnęła 322.000.000 ton w 2015 roku. Projekt OCF, która prowadziła te badania twierdzi, że każdego roku do Wszechoceanu wrzuca się 8 mln ton plastyków, z czego gros jest skumulowana w gigantycznych plamach śmieci i odpadów na całej planecie.

W celu powiększenia swoich możliwości identyfikowania odpadków plastykowych, badacze użyli 30 statków i dwóch samolotów w tym C-130 Hercules załadowanego aparaturą badawczą, która była w stanie sporządzić w 3D skany tej GPGP.

Oni odkryli, że rozpościera się ona na akwenie o powierzchni 1,6 mln km² i – jak ostrzegają – ta plama się wciąż powiększa.
- Napływ plastyku do plamy trwa sukcesywnie i jest wiekszy od odpływu – powiedział dr Lebreton.

Co więcej, skala tej największego plastykowego śmietniska na naszej planecie literalnie jedynie zarysowała ogrom tego problemu.

- Poziom zanieczyszczenia plastykiem głębszych warstw wody oceanicznej i dna morskiego na akwenie GPGP pozostaje nieznany – ostrzega studium.
Ekipa OCF w składzie 75 uczonych i inżynierów planuje skonstruowanie dziesiątków pływających barier dryfujących z wiatrem i prądami, i dzięki nim wyciągnięcie z wody połowy plastyków z plamy w ciągu 5 lat. Ale dr Lebreton akcentuje to, że światowe zniszczenia dokonane przez plastykowe śmieci mogą być zmniejszone tylko dzięki skoordynowanej akcji.
- Ludzie patrzą na ilość sprzętu rybackiego (w plamie) i wskazują palcem na przemysł rybacki, ale potem znowu jedzą ryby. I to nie tyle ten sektor czy region, to sposób w jaki konsumujemy i żyjemy - jednorazowe plastiki, wyrzucane przez społeczeństwo gdzie popadnie – powiedział on. – Potrzebujemy podjęcia zdecydowanej akcji na całym froncie. Rozwiążemy ten problem na skalę światową.   

OCF została założona przez 18-letniego Holendra Boyana Slata w 2013 roku.      

Opinie z KKK

Wiedziałem o tym problemie, ale faktycznie jego skala jest ogromna i jak sami naukowcy piszą nie wiadomo ile tego tak naprawdę jest. Mam, niestety złe przeczucia. Świat nie podejmie się większych działań aby problem śmieci zmniejszać. Ponoć odkryto bakterie "konsumujące" te plastiki, tylko nie wiem co wytwarzają w zamian i jakie są skutki uboczne, bo jak zwykle są. (K A ZE K)


Niestety smutne to jest, że w tak zastraszającym tempie niszczymy nawet tak odległe części Ziemi. Pozostawiamy po sobie zgliszcza. Pozdrawiam Leszek (Leszek O-O)  


Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz



[1] Szczególnie dotyczy to sieci skrzelowych.
[2] A także na Bałtyku morświny i foki.
[3] Przyłów.
[4] Ocean Cleanup Fundation – Fundacja na Rzecz Oczyszczenia Oceanów.