piątek, 28 czerwca 2019

Astronomowie ustalili pochodzenie cygarokształtnej kosmicznej skały




Rhian Deutrom


Tak wedle artystycznej wizji wygląda międzygwiezdna asteroida 1I/2017 U1‘Oumuamua:


Naukowcy odkryli prawdę o tajemniczej kosmicznej skałce zwanej ‘Oumuamua, która przeleciała przez Układ Słoneczny i została odkryta w 2017 roku. Grupa znanych astronomów, w tym członkowie NASA, ESA i niemieckiego Instytutu Astronomii im. Maxa Plancka wydała ostatnio Raport na temat pochodzenia tej cygaro-kształtnej asteroidy, którą zaobserwowano po raz pierwszy w październiku 2017 roku. 

Nazwa ‘Oumuamua w języku Hawajczyków oznacza „posłańca z dalekich stron” i nazwano ją tak na cześć miejsca jej odkrycia – Hawajów. Zgodnie z tym Raportem, „szybko poruszający się obiekt po niezamkniętej orbicie został odkryty w pobliżu Ziemi” przez silny teleskop znajdujący się na Hawajach.

W Raporcie tym stwierdza się, że ‘Oumuamua jest metalicznym lub skalnym obiektem w przybliżeniu długim na 1312 ft/433 m i szerokim na 131 ft/44 m. Ma on „gęstość jak kometa” i powierzchnię w ciemnoczerwonym kolorze.

Czerwony kolor powierzchni sugeruje albo powierzchnię bogatą w związki organiczne, jak u komet i asteroid z peryferii Układu Słonecznego, albo na powierzchni znajdują się minerały zawierające nanocząstki żelaza, jak to występuje na najciemniejszych obszarach Iapeta – jednego z księżyców Saturna – jak podaje Raport.

Raport sugerował, że ‘Oumuamua opuścił swój macierzysty układ planetarny miliony lat temu i najwidoczniej został wysłany w swoją długą podróż, kiedy został „wyrzucony wskutek układu planet albo przepływu materii” i być może został przekierowany do czterech możliwych systemów gwiezdnych.

Wyliczono także, iż ‘Oumuamua poruszał się szybciej, niż wynikało to z praw mechaniki niebieskiej. Raport ten został przyjęty przez „Astrophysical Journal”.

Odkrycie ‘Oumuamua wywołało międzynarodową debatę, kiedy on został odkryty po raz pierwszy, jak uczeni borykali się z wyjaśnieniem czym była właściwie ta długa, cienka asteroida i dlaczego leciała ona tak blisko Ziemi.

Odkrycie to nawet spowodowało sugestię, że ta skała była ni mniej ni więcej tylko obcym statkiem kosmicznym albo próbnikiem, używanym do eksploracji naszego Układu Słonecznego.

Jeden fakt pozostał bezdyskusyjnym: ‘Oumuamua jest pierwszym obiektem, który był zaobserwowany, a który przyleciał do naszego Układu Słonecznego z głębokiego kosmosu.

Raport stwierdza, że ‘Oumuamua jest zapewne „jednym z wielu” miedzygwiezdnych obiektów, które regularnie przeleciały przez nasz Układ Słoneczny.  


Moje 3 grosze



No niestety, Raport jak widać nie wyjaśnił, skąd ta skała przyleciała do Układu Słonecznego – wiadomo jedynie, że z kierunku konstelacji Lutni (Lyra) i że odleciała w kierunku Pegaza. I to wszystko. W sumie niewiele. Pech polega na tym, że to „coś” leciało z prędkością hiperboliczną czyli jakieś 46 km/s, a więc znacznie powyżej VIII i jak na razie nie mamy żadnych możliwości technicznych, by „to” dogonić. 


Poza tym wcale nie jest powiedziane, że obiekt ten pochodzi akurat z Vegi. Mógł on pochodzić skądkolwiek, a przechodząc koło tej gwiazdy dostał grawitacyjnego „dubla”, który wyrzucił go w kierunku Słońca, ergo i tak jest on niewiarygodnie stary (zakładając, że jest to statek kosmiczny czy sonda międzygwiezdna), bo taka podróż trwałaby jakieś 127.000 lat – tylko z Vegi, a skąd ten blok stalny pochodzi, to możemy tylko zgadywać…Jeżeli porusza się w kosmosie korzystając z grawitacyjnych karamboli, to może on pochodzić równie dobrze spoza naszej Galaktyki Drogi Mlecznej. Jaka szkoda, że nie możemy go zbadać!


Pozostaje mieć nadzieję, że nie jest to jedyny „posłaniec z daleka” i kiedyś znów trafi nam się okazja zbadania takiego obiektu – być może spoza naszej Galaktyki, bo coś mi się widzi, że jest ich więcej. Być może jest to produkt zderzenia się ze sobą dwóch „wędrownych planet”, których jest w Galaktyce jak maku. A zatem jest nadzieja…   
   

Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz