Konstantin Kariełow
W celu zrobienia ścieżki
dźwiękowej w filmie „Park jurajski” zapisano wiele autentycznych dźwięków
realnych zwierząt. Np. dźwięki nawoływania się welociraptorów to były dźwięki wydawane przez parzące się…, żółwie!
Człowiek wyprostowany – Homo erectus (wciąż jeszcze małpa, ale
potrafiąca chodzić na tylnych kończynach i nie padać) żył na Ziemi 6-7 MA.
Człowiek rozumny – Homo sapiens –
jest w stanie nie tylko stać na nogach, ale wyposażony w odpowiednio rozwinięty
mózg, egzystuje na naszej planecie 150-300 tys. lat. Dinozaury przeżyły tutaj
aż 160 MA.
Rdzenni
mieszkańcy
Po prostu porównajmy cyfry.
Wyobraźcie sobie, że przyjechaliście do małego miasteczka, przebywacie w nim
jeden dzień i zapoznaliście się z człowiekiem, który tu mieszka już trzy lata.
Który z was wie więcej o tym miasteczku? Kto tak naprawdę może uchodzić za
starego mieszkańca? Który z was wie więcej o tym miasteczku? Tak właśnie jest z
dinozaurami. Gdyby one nie wymarły (albo wedle jednej z hipotez nie byłyby
celowo zniszczone, wymordowane), to nasze stosunki z nimi by się musiały jakoś
ułożyć. Jak północnoamerykańskim krajowcom w białym człowiekiem. Do tego w
przeciwieństwie do Indian, dinozaury odnosiłyby się bardziej okrutnie w
stosunku do obcych, to jest do nas. Właściwie dinozaury i bliskie im formy
życia – rekiny, trylobity, meduzy – mogą się uważać starszymi mieszkańcami
Ziemi, a co za tym idzie – jej gospodarzami.
Prawie
pół miliona
W rzeczy samej, nie patrząc na
mnogie znaleziska skamieniałych pozostałości po dinozaurach, do dziś dnia nie
wszystko z nimi jest takie jasne. Skąd się one wzięły? Dlaczego tak szybko
wyginęły? Dlaczego one opanowały właściwie cała planetę? (Skamieniałe szczątki
dinozaurów i ich ślady w twardych skałach znajdują się nawet na Antarktydzie)
Skąd się wzięło takie zróżnicowanie i bogactwo gatunków? Na dzień dzisiejszy
znamy od 550 do 700 gatunków tych dawnych potworów, chociaż niektórzy
paleontolodzy przekonują, że jest ich co najmniej pół miliona! A być może było
ich jakieś 20-30 gatunków, ale w ogromnej ilości, a uczeni z różnych krajów
zbierają ich różne szczątki, na podobieństwo konstruktorów. I tak wychodzi na
to, że jakiś gad ma dłuższą szyję, a jakiś inny krótszą, u kogoś tam są dłuższe
nogi, u innego zaś mniejsze, no i stąd biorą się różne gatunki – a tak naprawdę
to jest jedno i to samo zwierzę…
One
zamieszkują wnętrze
Jak dotąd nikt nie potrafi
całkowicie pewnie odpowiedzieć na te wszystkie pytania. Ale są hipotezy i jest
ich wiele. I tak np. istnieje teoria, że dinozaury przybyły do nas z innej
planety. I być może statkiem kosmicznym dla nich był… Księżyc. Według jednej z
teorii, jakiś kawał tego ciała niebieskiego spadł na Ziemię i stąd się wziął
obszar simy pod wodami Pacyfiku. Mogły na nim, albo w nim, podróżować dinozaury
– a czemuż by nie? Być może jakaś część z nich mieszka na Księżycu, a właściwie
w Księżycu, i nie wychodzi na powierzchnię z tej prostej przyczyny, że
doskonale pamięta co się stało z tymi, które z własnej czy nie z własnej woli
znalazły się na Ziemi.
Drogi
eksperyment
Istnieje domniemanie, że
dinozaury na Ziemie przywieźli Kosmici. To znaczy same dinozaury okazują się
być wysokorozwiniętymi istotami – powiemy tak – umiały one nie tylko czytać i
pisać, ale władały one wysokimi technicznymi możliwościami. Jednakże być może
istnieje jakiś Wyższy Rozum, który zdecydował się na przeprowadzenie pewnego
eksperymentu. Wysadził on biedne dinozaury na Ziemi i kazał się im się płodzić
i mnożyć (skąd to znamy?). I szło to doskonale przez 160 MA, a potem
zastopowało.[1]
Już to dinozaury przestały dalej rozwijać się, już to zbuntowały się przeciwko
swym Obserwatorom, a może po prostu Uczonym Kosmitom obcięli budżet i przyszło
zamknąć Im eksperyment, a większą część podopiecznych – po prostu zniszczyć 2-3
termojądrowymi uderzeniami[2],
uczyniwszy w ten sposób miejsce dla nas, przyszłych Homo sapiens sapiens.
Astralny
diplodok
Myślicie, że to wszystko? Nie.
Istnieje jeszcze jedna Wedyjska koncepcja, która zakłada istnienie dinozaurów w
świecie astralnym.
- No to skąd skamieliny? –
zapytacie.
- A oto – mówi nam ta Wedyjska
teoria – skamieniałe kości to jedyna rzecz jaka pozostaje z astralnego ciała
dinozaura po śmierci. To jest – w odróżnieniu od mamutów, dinozaury nigdy nie
miały skóry, sierści i organów wewnętrznych w ogólnie przyjętym sensie. One
istniały gdzieś tam, w astralu – a potem umierając „wypadały do osadów” w
kształcie takich pozostałości, które tak teraz cieszą paleontologów.
W charakterze potwierdzenia
tej teorii przytacza się następujący dowód. I tak np. diplodok ze swym
nieproporcjonalnie długim i ciężkim ciałem, nijak nie byłby w stanie zamieszkiwać
w świecie realnym w żaden sposób w dostatecznie długim czasie. Gatunek ten
unicestwiłaby siła ciążenia, lub jego ślady byłyby bardziej podobne do śladów
swych krewnych. I właśnie dlatego i z tej przyczyny (nie z powodu grawitacji, a
zgodnie z astralną teorią) skamieniałe pozostałości po dinozaurach znajdują się
wszędzie. Jaką różnicę sprawia to ciału astralnemu, gdzie zamieszkuje, a gdzie
kości wpadają do osadów? Antarktyda czy Afryka – wszystko jedno. Ale tylko
skamieniałych tropów pozostawionych na Ziemi przez dinozaury ta astralna teoria
nijak nie objaśnia…
Wewnętrzna
strona Ziemi
Zwolennicy teorii Pustej Ziemi
też mają swoją hipotezę związaną z dinozaurami. Zgodnie z tą hipotezą,
dinozaury do dziś dnia zamieszkują… wewnętrzną stronę Pustej Ziemi. A kiedy one
tam głośno tupią albo zaczynają ryć ziemię, to po naszej stronie zaczynają się
dziać różnego rodzaju kataklizmy – powodzie i trzęsienia ziemi. Ale po co
dinozaury miałyby ryć ziemię? Na to zwolennicy teorii Pustej Ziemi odpowiadają,
że dinozaury są w pełni rozwoju intelektualnego[3]
to one wydobywają ropę naftową i gaz ziemny. Tą samą ropę, która powstała –
zgodnie z biogenną teorią – z pozostałości po dinozaurach…
Źródło – „Tajny XX wieka”, nr
16/2019, ss.20-21
Przekład z rosyjskiego -
©R.K.F. Leśniakiewicz
[1]
Zastopowały ich rozwój przede wszystkim pogarszające się warunki życia na
naszej planecie związane m.in. ze wzrastającą aktywnością wulkaniczną.
Asteroidy, które spadły 65 MA temu jedynie dokonały coup de grâce konającemu światu dinozaurów.
[2]
Zostało bezspornie udowodnione, że przeciwko dinozaurom nie użyto jakiejkolwiek
broni jądrowej czy termojądrowej. Ale… ale nie jest wykluczone, że Ktoś
obruszył na nie asteroidy, które dokonały straszliwego spustoszenia na granicy
K/Pg, a które wyglądało jak efekt zdarzenia naturalnego…
[3]
Dzięki czemu wprowadzono pojęcie gadów naczelnych albo dinozaurów naczelnych –
czyli Dinozauroidów, którym udało się przeżyć Holokaust i późniejszy kryzys
K/Pg właśnie w podziemnych schronach, skąd właśnie potem poszedł hyr o podziemnych
światach, które tak opisywali XIX i XX-wieczni pisarze…