Kilka dni temu
na FB jeden z moich znajomych zamieścił niezwykle ciekawy filmik ukazujący jakieś
dziwne stworzenie (?) wyglądające jak jakiś fantastyczny, półprzeźroczysty liść
(?) fantastycznej paproci pożerający zielone glony (?), czy coś w tym rodzaju
wprost z piaszczystego (?) podłoża.
Niestety, na tym
nasza wiedza się kończy, bo nie ma żadnego opisu tego stworzenia, a szkoda. Zakładając,
że jest to jakieś żywe stworzenie można zadać sobie pytania: co to jest i skąd
pochodzi?
Mnie ta istota
od razu skojarzyła się ze zwierzętami zamieszkującymi ciepłe morza edikariańskie,
których sfosylizowane szczątki dzisiaj znajdujemy m.in. w łupkach Burgess z
czasów Eksplozji Kambryjskiej - EK. Były to niezwykłe stworzenia, które
powstały w trakcie EK po jednym z najbardziej niebezpiecznych epizodów w
historii Ziemi – totalnego zlodowacenia w epoce Kriogenu, w którym nasza
planeta zamieniła się w kulę lodową i była Ziemią-śnieżką (z przerwami) przez
99,3 mln lat (MA), od 780 do 582,4 MA i były to 4 zlodowacenia, a to:
·
zlodowacenie Kaigas – 45 MA,
·
zlodowacenie Sturtian – 20 MA,
·
zlodowacenie Marinoan – 33 MA i…
·
…zlodowacenie Gaskiers – 1,3 MA.
Na okres pomiędzy
zlodowaceniem Marinoan a Gaskiers, pomiędzy 543 a 530 MA przypada niezwykle
ciekawy okres Ediakaru, w którym miała miejsce ta tajemnicza EK, która mogła
być spowodowana właśnie przez ustąpienie lodów i ogrzanie wód Wszechoceanu. W
ciągu 13 MA (więc w skali geologicznej bardzo krótko!) wykształciła się wielka
ilość gatunków roślin i zwierząt.
Już we wcześniejszych warstwach, ze schyłku ery proterozoicznej
(Ediakar), udało się znaleźć odciski ciał makroskopowych organizmów o miękkim
ciele (tzw. fauna ediakarańska), skamieniałości śladowe pozostawione przez
pełzające robakowate zwierzęta, a pod koniec Ediakaru także nory. Ponadto
odkryto skamieniałe zarodki zwierząt z formacji Doushantou, datowanej na ok.
580 MA. Również oszacowania genetyczne sugerują, że rozdzielenie się linii
ewolucyjnych zwierząt tkankowych musiało nastąpić ponad 600 MA temu. Szanse na
znalezienie wcześniejszych skamieniałości zwierząt zmniejsza jednak fakt, że
Ziemia była wówczas w znacznym stopniu zlodowacona (Kriogen) i życie musiało
się ograniczać do nielicznych enklaw cieplejszych wód w głębinach Wszechoceanu – jak podaje Wikipedia.
I dalej - Najbardziej znane bogate zespoły kambryjskich makroskamieniałości znane są z Chin (fauna z Chengjiang, ok. 515 MA temu) i Kanady (fauna z Przełęczy Burgess, tzw. łupki z Burgess, z kambru środkowego, sprzed ponad 500 MA). Ilustrują one szybką ewolucję stawonogów, szkarłupni i wielu innych grup, w tym reprezentujących całkowicie wymarłe szczepy, o niezwykłych planach budowy ciała. Wśród ówczesnych skamieniałości doszukano się też prymitywnych strunowców (Cathaymyrus, Haikouella, Yunnanozoon, Pikaia) nieco przypominających lancetnika.
I dalej - Najbardziej znane bogate zespoły kambryjskich makroskamieniałości znane są z Chin (fauna z Chengjiang, ok. 515 MA temu) i Kanady (fauna z Przełęczy Burgess, tzw. łupki z Burgess, z kambru środkowego, sprzed ponad 500 MA). Ilustrują one szybką ewolucję stawonogów, szkarłupni i wielu innych grup, w tym reprezentujących całkowicie wymarłe szczepy, o niezwykłych planach budowy ciała. Wśród ówczesnych skamieniałości doszukano się też prymitywnych strunowców (Cathaymyrus, Haikouella, Yunnanozoon, Pikaia) nieco przypominających lancetnika.
Czyżby więc nasz
„liść” był zachowanym przedstawicielem fauny kambryjskiej sprzed ponad pół
miliarda lat z czasów EK albo jeszcze wcześniejszej (o 33 MA) Eksplozji Avalon
(EA)? A czemuż by nie? – skoro w głębinach Oceanu Indyjskiego znaleziono dwa
gatunki latimerii – Latimeria chalumnae
pochodzące z Górnego Dewonu (365 MA) o których sądzono, że wymarły ostatecznie
jakieś 60-70 MA temu. Na plażach Azji Południowo-Wschodniej pełzają skrzypłocze
– Limulus polyphemus, będące
reliktami pochodzącymi jeszcze z Syluru (425 MA temu) – a zatem możliwe jest,
że taka właśnie superpierwotna forma życia z czasów EK lub EA dotarła do
naszych czasów…
Jest jeszcze
jedna możliwość, a mianowicie taka, że jest to istota, która przeżyła lodowy
Armagedon Ziemi-śnieżki i dotrwała do naszych czasów! Panuje przekonanie, że
przed Kriogenem we Wszechoceanie pływały sobie tylko bakterie, sinice,
pierwotne algi. I to wszystko – nie było żadnych wielokomórkowców. Czyżby?
Ale zaraz, Ziemia
istnieje 4,5 mld lat (GA)! Szacuje się, że życie powstało jakieś 2,5 GA temu, a skoro
tak, to co stało się z tym, które powstało przed kataklizmem Ziemi-śnieżki? Jestem
zdania, że były i to wysokorozwinięte, ale czterokrotne zlodowacenia nie
pozostawiły nawet śladu po tych istotach żywych I generacji – a my stanowimy II
generację. Totalne zlodowacenia spowodowały Zerowy Epizod Wielkiego Wymierania
i reset życia na Ziemi, dzięki czemu miała miejsce EA i EK – a w rezultacie po
600 MA – powstaliśmy my sami.
A zatem przybysz
z otchłani Czasu? Być może, ale jest jeszcze jedna możliwość, a mianowicie –
istota z Kosmosu, która spadła z meteorytem na Ziemię lub została do nas
skierowana w ramach tzw. panspermii
kierowanej. Życie powstało gdzieś w Kosmosie i podróżuje na meteorytach,
które od czasu do czasu spadają na planety. Jeżeli spadnie na planetę typu
Ziemi, to rozwija się i to wybuchowo – jak w czasie EA i EK. Tak nawiasem
mówiąc, przywodzi to na myśl istoty z księżycowego oceanu odkrytego przez
bohaterów opowiadania Daniela Laskowskiego – „W kryształowej dżungli Księżyca” –
zob. http://daniel-laskowski.blogspot.com/2017/08/wysoka-ponoc-96.html
- ale to jest fantazja autora, nam zaś chodzi o to dziwne coś, z którym nie
bardzo wiadomo, co robić.
Tak czy inaczej,
powinniśmy być gotowi na właśnie takie dziwne przypadki – na żywe i martwe
artefakty spadające nam z nieba czy wyławiane z głębin Wszechoceanu.