Są książki, które czyta się w czasie długich jesienno-zimowych wieczorów
albo na słonecznej plaży, jednym tchem.
Są autorzy, którzy takie
powieści piszą: McLean, Ludlum, Cussler, Forsyth, Fleming... - do tych
nazwisk należałoby dopisać red. Marka Boszko-Rudnickiego, który napisał i
wydał dwie kapitalne powieści: "Szpony diabła" i "Remedium 111", które
Czytelnikom polecam z pełną odpowiedzialnością za słowa!
Obie te
powieści, są napisane z zębem i nerwem, z pełnokrwistymi postaciami, z
dramatycznymi sytuacjami, strzelaninami, tajemnicami najdalszej
Starożytności i zjawisk spod znaku PSI. Całość stanowi nieprawdopodobną
mieszankę sensacji, szpiegostwa, kryminału i rzeczowej obserwacji
obyczajowej Polski i Polaków XX i XXI wieku. Widać, że pisał nie jakiś
amator, ale fachowiec, dziennikarz i rasowy powieściopisarz. Życzę
przyjemnej lektury!