Fragmentacja jądra komety Hale-Boppa
Na
niebie znów dzieją się
dziwne rzeczy. Kometa C/2019 Y4 (ATLAS) rozpada się powoli po przejściu peryhelium i
aktualnie jej trzy odłamy: A, B i C oddalają się
od Słońca i zmierzają w kierunku peryferii
Układu Słonecznego. Obawiam się, że dalsza
fragmentacja komety doprowadzi do powstania trzech rojów meteorytowych, które w przyszłości mogą zarzucać Ziemię pozostałościami
tej komety w postaci meteoroidów.
Tymczasem
druga kometa C/2020 F8 (SWAN) odlatuje jak na razie „w jednym kawałku” i też zmierza ku
peryferiom Układu Słonecznego. Trochę szkoda, że są one tak słabe i nie widać je na jasnym tle zorzy wieczornej. A
szkoda.
Pisze „Sputnik”:
- Kometa C/2019Y4 Atlas, w której jądrze znajduje się
cyjan, pod koniec maja zbliży się
do Słońca i będzie widoczna z Ziemi gołym
okiem – powiedziała w rozmowie ze „Sputnikiem” astronom, pracownik
Moskiewskiego Planetarium Ludmiła
Koszman.
- W ciągu siedmiu lat może być najjaśniejsza na naszym niebie. Z powodu wiatru słonecznego zaczynają
tworzyć się ogony – jeden gazowy, drugi pyłowy, co powoduje, że
wygląda bardzo widowiskowo – powiedziała astronomka.
Jak dodała, 24 maja kometa zbliży się do
Ziemi na maksymalną odległość 117 mln km. Z kolei 31 maja będzie
dzielić ją od Słońca
odległość 38 mln km, czyli mniej niż odległość dzieląca Merkurego od naszej gwiazdy.
- Co się stanie potem, można jedynie przypuszczać
– podkreśliła Koszman.
Rozpad komety C/2019 Y4 (ATLAS)
Kometa została odkryta 28 grudnia 2019 roku za pomocą
automatycznego systemu wykrywania obiektów bliskich
Ziemi ATLAS (Asteroid Terrestrial-Impact Last Alert System), znajdującego
się na
Hawajach. Miała widomą wielkość gwiazdową +19,6 mag. Człowiek może zobaczyć gołym okiem przy dobrych warunkach atmosferycznych
ciała
niebieskie, które mają widomą wielkość +5-6 mag. W ostatnim czasie jej jasność znacznie wzrosła.
- Pod koniec marca – na początku kwietnia kometa ma blask +8 wielkości gwiazdowych. Oznacza to, że, zbliżając
się do Słońca,
szybko paruje – wyjaśniła.
Koszman zapewniła, że pod koniec kwietnia blask komety jeszcze wzrośnie i
będzie
ją można
zobaczyć gołym
okiem. - Jej blask osiągnie wielkość
gwiazdową 2, czyli będzie
tak samo jasna jak gwiazdy Wielkiej Niedźwiedzicy
– powiedziała astronom.
Wyjaśniła, że to kometa długookresowa. Poprzednio przeleciała
obok Ziemi IV wieku p.n.e. - To
wtedy budowano wielkie piramidy w Egipcie - dodała.
Na gwiaździstym niebie kometa będzie
zielona.
- Zależy to od gazów znajdujących się w jądrze
komety. Cyjan nadaje jej zielony kolor, ponieważ
promieniowanie ultrafioletowe pobudza cząsteczki
cyjanu i zaczynają one fluoryzować - mówiła astronom.
Koszman powiedziała też, że wiosną będzie można zobaczyć jeszcze dwie inne komety, mające
wielkość gwiazdową +8 mag. – Wszystkie
trzy można już
teraz zobaczyć na jasnym niebie przez dobry
teleskop – podkreśliła. (Sputnik)
Konfiguracja położenia dwóch komet na wieczornym niebie
Niestety,
pogoda ostatnimi czasy nie pozwala na obserwacje i nic nie zobaczymy –
przynajmniej na Podhalu i w Beskidach. Ale za to niepowodzenia można sobie odbić na obserwacji jasnych
planet, które
tu wymieniłem i kolejnych koniunkcji Księżyca z nimi.
I
jeszcze jedno: aktualnie dwie najjaśniejsze
(poza Wenus) planety; Jowisz i Saturn – przebywają w
konstelacji Strzelca. Podobny układ tychże planet
miał miejsce koło 6 r. n.e. w konstelacji Ryb. Wtedy wskazywał on jasno na
narodziny Jezusa z Nazaretu w
Izraelu – który podlega znakowi Ryb. Czyżby aktualny
układ wskazywał na pojawienie się równie
ważnej
postaci w historii świata w kraju podlegającego znakowi
Strzelca? Tak było parę miesięcy
temu, bo teraz Saturn jest już w Koziorożcu,
Jowisz w Strzelcu, a Mars przesunął się do
Wodnika… Ciekawy jestem, co na to astrologowie? Może któryś się
wypowie na ten temat?