Jiří Nahodil
Tajna rosyjska radiostacja UVB-76
już dziesiątki lat wysyła brzęczący szum i zagadkowe wiadomości. Nikt nie wie
dlaczego. Rosja od 1973 roku utrzymuje tą zagadkową stację. Wysyła ona
brzęczący dźwięk od czasu do czasu przerywany dziwnymi wiadomościami.
Radiostacja ta jest utajniona i przemieszcza się, zaś jej cel jest tajemnicą.
Całe dnie, od 1973 roku, emituje
w pętli brzęczący dźwięk, co samo w sobie jest interesujące. Ale to, co czyni
tę stację jeszcze bardziej interesującą, to coś innego. Od czasu do czasu
monotonny dźwięk jest przerywany i słychać zakodowaną wiadomość w języku
rosyjskim. Biorąc pod uwagę, że nie jest znana oficjalna opinia na temat
przyczyny istnienia stacji, nadal możemy tylko spekulować. Jaki jest cel
tajemniczego Buzzera, czyli w wolnym
tłumaczeniu „brzęczyka”?
Poszukiwania
radioamatorów rozpoczęte
Po raz pierwszy transmisję odkryto w 1973 roku na częstotliwości 4625 kHz. Później okazało się, że pochodzi z miasta Powarowo, które znajduje się niedaleko Moskwy. Jednak lokalizacja, z której stacja nadaje, była kilkakrotnie zmieniana.
W 2010 roku stacja została
wykryta w pobliżu Sankt Petersburga, pięć lat później jej sygnał został
przechwycony w moskiewskim regionie Naro-Fomińsk. Przeniesienia te są
prawdopodobnie spowodowane zachowaniem tajności i anonimowości stacji.
Ale dlaczego rosyjskie władze
prowadzą programy, których rzekomo nie potrzebują? W 2011 roku grupa ludzi
postanowiła zbadać opuszczoną bazę wojskową w Powarowie. Tutaj znaleźli pamiętnik,
w którym były zapisy audycji stacji, w którym była też wzmianka o
częstotliwości nadawania, czyli 4625 kHz.
Czy
UVB-76 służy celom wojskowym?
Rosyjskie urzędy nigdy oficjalnie
nie wyjaśniły funkcji „brzęczyka”, co rzecz jasna daje przestrzeń do
spekulacji. Na temat tej stacji wypowiedział się były minister komunikacji
Litwy – Rimantas Pleikys – który
powiedział, że emitowane transmisje na fonii służą do potwierdzenia stanu
gotowości odbiorcy. Popularna jest też teoria, która pojawiła się w rosyjskiej
prasie i mówiąca, że częstotliwość w „brzęczyku” jest używana do obserwowania
zmian w jonosferze. Ale najprawdopodobniejszą jest teoria, która jest
najprostsza – zgodnie z „brzytwą Occhama”. UVB-76 używa rosyjska armia po
prostu dlatego, żeby jej nikt częstotliwości 4625 kHz nie zajął.
Z
wykorzystaniem wojskowym tej częstotliwości zgadza się jedna z najdziwniejszych
teorii. Według niej chodzi o wyrzutnie rosyjskich pocisków nuklearnych, które
zostały uruchomione podczas Zimnej Wojny. Miał on działać tak, aby system (na
wypadek zniszczenia wszystkiego na powierzchni) oceniał sytuację i odpalał
rakiety z bronią jądrową w z góry określone miejsca. Mówi się, że Rosja chciała
wyłączyć ten system po zakończeniu Zimnej Wojny. Ale ponieważ system mógł
zareagować na próbę wyłączenia, odpalając ICBM i MIRV, nigdy się to nie
zdarzyło.
Tajemnicze
szyfry i dźwięki
Od czasu do czasu brzęczący
dźwięk jest przerywany i słychać głos wypowiadający mieszaninę liter i cyfr.
Rosyjskie imiona mają wówczas prawdopodobnie za zadanie ułatwienie
identyfikacji poszczególnych liter, ponieważ przekaz może nie być całkowicie
jasny. W większości przypadków jest to głos mężczyzny, tylko w wyjątkowych
przypadkach kobieta odczytuje wiadomość. Jakość przekazu dodaje przekazowi
grozy.
Do 2010 roku komunikaty te były
nadawane bardzo rzadko, ale stopniowo ich liczba zaczęła rosnąć. 17
października 2016 roku stacja nadała nawet 18 takich tajemniczych szyfrów.
Oprócz wiadomości, brzęczenie czasami przerywa zwykła cisza, innym razem w tle
słychać dziwne dźwięki. Należą do nich rozmowy, przesuwanie mebli w pokoju,
telewizja. Kiedyś dźwięk był naprawdę przerażający, gdy płacz kobiety nagle
przeszedł w monotonne brzęczenie.
Co
mogą oznaczać kodowane informacje?
Jest wiele spekulacji na temat
wiadomości. Nikt nie wie dokładnie, co mogą oznaczać te szyfry. Ponadto
przechwycony szyfr jest zwykle bezużyteczny bez książki kodów. Dlatego nie mamy
innego wyboru, jak tylko spekulować.
Nie jest to chyba przeciek
tajnych informacji, ani też informacji o „złotym wieku” ZSRR. Nieco bardziej
prawdopodobna wydaje się teoria, że może to być
komunikacja z atomowymi okrętami
podwodnymi. Jeśli wpiszemy liczby z
jednej wiadomości do współrzędnych, okaże się, że to miejsce znajduje się na
Morzu Barentsa. Jednak z drugiej strony fakt, że częstotliwości o 2-3 rzędy
wielkości niższe są wykorzystywane do komunikacji z okrętami podwodnymi.
Istnieje inna szalona teoria związana ze znajdowaniem współrzędnych w morzu.
Niektórzy entuzjaści uważają, że to właśnie w tych miejscach znajduje się tajna
baza okrętów podwodnych.
Często wspomina się też, że mogą
to być polecenia dla rosyjskich tajnych agentów działających za granicą, co
brzmi nieco bardziej przekonująco.
Czy UVB-76 jest jedyną tajną radiostacją?
Tutaj odpowiedź jest trochę
łatwiejsza. Zdecydowanie nie. Tylko w Rosji istnieją dwie inne podobne stacje.
Nazywają się „Squeaky Wheel” (Piszczące
Koło) i „Pip” (Sygnał).
Przesyłają również dźwięk w pętli, który czasami jest przerywany przez
zaszyfrowaną wiadomość. Jednak sytuacja z tymi dwoma stacjami jest inna niż z
UVB-76, ponieważ działają one pod jedną firmą. Bardzo często jest też tak, że
po przesłaniu szyfru na jednej stacji, na drugiej słychać zakodowaną odpowiedź.
Ponadto podobne stacje krótkofalowe nie są bynajmniej rzadkimi, numerycznymi
stacjami szpiegowskimi, na przykład w Czechosłowacji.
UVB-76
jest zagadkowym fenomenem do dziś dnia
Jeśli chodzi o działalność
stacji, jedna rzecz jest wyjątkowa. Sygnał UVB-76 nie zniknął po upadku ZSRR, a
wręcz przeciwnie, stacja stopniowo stawała się znacznie bardziej aktywna.
Wzrosła liczba wiadomości, nastąpiły częstsze ich emisje i oczywista próba
ukrycia funkcji „brzęczyka”. W każdym razie nie ma problemu ze znalezieniem
transmisji na żywo UVB-76 w Internecie, a jeśli masz szczęście, możesz usłyszeć
jedną z wiadomości.
Na koniec trochę spekulacji.
Dlaczego nadal działa coś, co mogło zostać odłączone dawno temu? Czy to prawda,
że to
przecież system detonacji broni atomowej z czasów zimnej wojny, którą Rosja
wciąż prowadzi, choć w ulepszonej formie? Chodzi o instrukcje dla
tajnych agentów, czy test połączenia z atomowymi okrętami podwodnymi, a mimo to wydaje brzęczący
dźwięk, aby zachować częstotliwość do użytku wojskowego. Podobno „brzęczyk” nie
służy już żadnemu z tych celów, więc dlaczego nie wyłączyć go po prostu, gdy
jest niepotrzebny. Wydaje się, że to najrozsądniejsza opcja, ale co, jeśli tak
się nie stanie…
CDN.