W dniu 9.VIII.2020 roku załoga
MSK/ISS
zaobserwowała niezwykły obiekt, który poruszał się z ogromną prędkością na
ozonosferze – czyli na wysokości 10-50 km nad powierzchnią Ziemi. Zob. na https://youtu.be/Sjvg91FIf0M .
Informacje o tym podał na FB Rionaldi
Karubuy (Indonezja), którego prosiłem o doporecyzowanie, a oto jak wyglądał
nasz dialog:
Robert
Leśniakiewicz: Coś więcej? Jakieś szczegóły tej obserwacji?
Rionaldi
Karubuy: - Prędkość obiektu ponad 100,000 km/h = 27,78 km/s czyli o
wiele więcej niż ISS czy satelita.
Robert
Leśniakiewicz: Kto i kiedy to widział?
Rionaldi
Karubuy: Obserwowała to załoga ISS także przy pomocy kamer.
Robert
Leśniakiewicz: Rozumiem, ale gdzie? Nie wiesz tego? Jak
myślisz, czy może to mieć coś wspólnego z Czarnym Rycerzem/Baronem/Księciem
orbitującym wokół Ziemi?
Rionaldi
Karubuy: Może być zdjęciem załączonym do tekstu w „Berbagi Edit
Hapus” – (dosłownie: „Udostępnij, Edytuj, Usuń”).
Robert
Leśniakiewicz: Klasyczny UOO…?
Czy taki klasyczny, jak ten
zaobserwowany wcześniej? - https://wszechocean.blogspot.com/2017/10/ufo-w-zorzy-polarnej.html. Ten
NOL czy cokolwiek to było znajdował się na znacznej wysokości – ponad 250 km
nad Ziemią i też został sfotografowany z pokładu MSK/ISS.
Jeżeli to, o czym pisze
Rionaldi Karubuy jest prawdą i ten obiekt leciał na takiej wysokości, pod
Linią Kármána i z taką prędkością, to mógł to być także jakiś meteoroid.
Jednakże mam pewne podejrzenia co do kształtu, bo dziwnie mi przypomina…
kontrowersyjne UFO sfotografowane nad polskimi polami w Zdanach parę lat temu. Czyżby
ktoś bawił się miskami także w kosmosie?
Fajnie to wygląda, jednakże tak
czy inaczej sprawę tą wkładam pomiędzy bajki, no chyba że pojawią się jakieś
konkretne źródła i dowody.
Opinie z KKK
Bardzo dobre, ale
co możemy - możemy tylko biernie obserwować.
Kluczem do
dalszych spekulacji jest odpowiedź, czy obiekt był oświetlony światłem
słonecznym, czy był w cieniu Ziemi - nie wiem czy taka analiza jest możliwa?
Wiadomo, że meteoroid nie świeci własnym światłem tylko odbitym (poza atmosferą
oczywiście). Wydaje mi się, że nawet jak na meteoroid, (załóżmy, że w świetle
słonecznym) to i tak musiałby być wyjątkowej budowy. (Avicenna)
Cokolwiek to było,
to mogło być sztucznym obiektem, ale lecąc z taką prędkością powinien się
świecić jak jasny gwint i ciągnąć smugę. Ten świeci, owszem, ale światłem
odbitym i nie widać smugi a zatem albo to sztuczny obiekt, albo oszustwo...
Zgadzam się z Robertem. (Arystokles)