Poniższy tekst dedykuję moim polskim przyjaciołom:
Chociaż zwykle wyobrażamy sobie
szlachetnego indiańskiego wodza Vinnetou obok Old Shatterhanda, nie zawsze tak
było. Jednym z wiernych typów bohaterów powieści majowskich, znanym w świecie
arabskim pod imieniem Kara-ben-Nemsi, był także rodowity Polak - Józef
Kabelawski.
W swym opowiadaniu „Robbery Caravan”
jesteśmy świadkami ważnej rozmowy, która odbywa się z nim po raz pierwszy w
stolicy Algierii:
- Jesteś Polakiem? - zapytałem go po
polsku.
W jednej chwili wykręcił się, a jego
szeroka, szczera twarz rozszerzyła się w szeroki uśmiech.
- Tak mi się wydaje, sir. Ty też?
- Nie, ale jestem w Polsce od dawna.
Skąd pochodzisz?
- Z Katowic.
- Katowice? Byłem tam kilka razy.
- To mnie uszczęśliwia, sir. Cieszy
się, że słyszy się swoją mowę rodzinną.
- A jak się nazywasz?
- Józef Kabelowski.
I tak dowiedzieliśmy się wprost z ust
Olda Shatterhanda alias Kara ben Nemsí, że był nie tylko „kilkakrotnie” w
Katowicach, ale także „długo w Polsce” i dlatego słusznie można go nazwać
polonofilem. Przeczytaj też o jego przygodach na algierskiej pustyni الصحراء الجزائرية z dzielnym Polakiem Józefem
Kabelowskim alias Yussef Kab-el-awsk el Kat-ov-is.
Dr Miloš Jesenský