czwartek, 20 maja 2021

Ciało niebieskie

 


Michaił I. Bizin

 

Nie każdy ma szczęście zobaczyć, jak spada meteoryt, a tym bardziej go znaleźć. 60 lat temu, kiedy byłem jeszcze dzieckiem, wracałem wraz z ojcem z łaźni i naraz ujrzeliśmy, jak powoli, pod kątem 45° zbliżała się do nas świecąca kula o średnicy piłki do tenisa. Uderzywszy w ziemię odbiła się dwukrotnie i świecąc znieruchomiała na poboczu ścieżki, którą szliśmy. Chciałem oblać ją wodą, ale ojciec powiedział, że to meteoryt i że jak się go szybko schłodzi, to może wybuchnąć. Wtedy poszukałem strumyka i wrzuciłem go do niego. 

Na drugi dzień zabrałem meteoryt. Kiedy położyłem go na wagę, to strzałka pokazała 200 gramów. Komukolwiek opowiadałem o tym, to nikt nie wierzył, że tak ciężki meteoryt leciał tak wolno…

 

Źródło: „Niewydumannyje istorii”, nr 52/2019, s. 31

Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz