Rosjanie
ogłosili, że znaleźli wrak statku kosmicznego Obcych w wiecznych lodach. Adm. Władimir Prichodko, bieżący dyrektor
tajnej organizacji w Rosyjskiej Marynarce Wojennej przyznał, że wiodące kraje
świata, takie jak USA, Niemcy, Chiny i Rosja wydają miliony na eksplorację
Kosmosu w wysiłkach znalezienia dowodów na istnienie pozaziemskiego życia,
odkrywają inne planety z warunkami do życia podobnymi do Ziemi i lepiej zrozumieć
wszechświat, ale uważa, że takie podejście jest błędne. Zamiast inwestować w
eksplorację Kosmosu, powinniśmy skupić się bardziej na podziemiach, bo może tam
leżą wszystkie odpowiedzi.
Od
czasu zakończenia II Wojny Światowej, Rosja jest znana ze skupienia się na
badaniach i eksploracji możliwości UFO i nad czym czy one istnieją bądź nie
istnieją. Nie tak dawno temu, w czasie badań podziemi, Rosjanie znaleźli
dziwne, obce obiekty, głębokie dziury i jaskinie z antycznymi glifami oraz wrak
statku kosmicznego głęboko pod lodem.
Tajemniczy
obiekt został odkryty na Antarktydzie, od razu spowodował zamieszanie wśród
ekspertów od ufologii. Rosyjski „ekspert” Walentin
Diegtieriew opublikował w mediach społecznościowych to, co on znalazł na
Antarktydzie przy użyciu GoogleEarth. Było to zdjęcie czarnej plamy, co on
uznał za UFO, które wpadło tam pod lód po wypadku trzy lata temu.
- Na tej bezkresnym, lodowym pustkowiu
znajduje się najoryginalniejsze UFO w najbardziej klasycznej formie – powiedział on.
Pozornie
ignorując wiele innych formacji skalnych i cieni na tym obszarze, Diegtieriew
powiedział, że to „UFO” mierzy 20 x 70 m i jest bardzo twarde, tak że obiekt
ten nie może być czymś pochodzącym z Ziemi.
-
Sądzę, że jest to wielka, dyskoidalna
latająca maszyna zamrożona w lodzie – powiedział on. Wedle niego, nie ma
tam żadnego obrazu jakiejkolwiek stacji polarnej, statku albo samolotu na tym
terenie. - Wygląda na to, że ten sztuczny
obiekt przybył z głębokiego Kosmosu – podkreślił on.
Nigel Watson – autor podręcznika na temat przeprowadzania
dochodzeń ufologicznych – powiedział MailOnline, że jest trudno powiedzieć
dokładnie, co te zdjęcia ukazują, ale to miejsce ma „długą tradycję” lądowań
obcych statków kosmicznych. Jednakże eksperci od Antarktydy twierdzą, że ten
czarny punkt jest pospolitą dziurą.
Moje 3 grosze
Przedstawione
zdjęcia wyglądają jak kadry z jakiegoś filmu sci-fi i nie mają niczego wspólnego z tematem. Rosjanie latający Chinookiem?
Jakoś to nie pasuje do tego wszystkiego. Poza tym to UFO ma kształt gwiazdy
Mercedesa, a nie dyskokształtnego obiektu. To jednak chyba jest jakaś ziemska
maszyna o unikalnej konstrukcji zrobiona przez Amerykanów i testowana w
warunkach polarnych…
Co
do Antarktydy, to jest ona wciąż mało zbadana i zgadzam się z autorem tego
tekstu, że pod lodami znajdziemy jeszcze niejedno. W końcu przez 35 mln lat w
jej lody mogło spaść wszystko – od starożytnej Vimany aż do statku kosmicznego
Predatora… Tak więc nie przekreślam i nie potępiam w czambuł. Na razie
znajdujemy tam tylko meteoryty, ale nie wykluczam, że znajdziemy jakieś ślady
po osadach Atlantydów czy mieszkańców Mu. Ale na to trzeba całych lat badań, a
to kosztuje…
Myślę że już nie jedno
znaleziono, jednak o tym wie tylko garstka ludzi. (Leszek Ostoja-Owsiany)
Sądzę, że to jakiś humbug, o
czym napisałem w żółtym komentarzu. (Platon)
Oczywiście, że tak. Takie
znalezisko byłoby sensacją na skalę całej historii ludzkości, chociaż
"latadło" wygląda na autentyczne, Ale dziś, czy jest coś, czego nie
można stworzyć grafiką komputerową (?), chyba nie ma czegoś takiego. (Avicenna)
Przekład z angielskiego - ©R.K.F.
Leśniakiewicz