W dniu 15.I.2022 roku na jednej z
wysp archipelagu Tonga doszło do straszliwej erupcji wulkanu, który już
wcześniej sprawiał poważne kłopoty w tym wyspiarskim kraju. Tym razem podwodny
wulkan Tonga-Hunga Ha’apai dał o sobie znać erupcją o indeksie VEI 5.
Wcześniejsze dane o gwałtownej
eksplozji wulkanicznej sugerowały, że była ona silniejsza od erupcji Mt.
Pinatubo (Filipiny) 30 lat temu – jak twierdzą wulkanolodzy, a dane pozwalają
ocenić tą erupcję na VEI 6.
W dniu 14.I.2022 roku rozpoczęła
się erupcja tego wulkanu na południowym Oceanie Spokojnym. Znajduje się on w
odległości 65 km na północ od Tongatapu – największej wyspy tego miniaturowego
państwa. Erupcja ta spowodowała tsunami w Tonga, Fidżi, Amerykańskim Samoa,
Vanuatu oraz wzdłuż wybrzeży Pacyfiku w Nowej Zelandii, Japonii i USA, na
Rosyjskim Dalekim Wschodzie, Chile i Peru.
Kilkanaście osób pozostaje
zaginionych na Fidżi, 2 osoby utonęły w Peru, 3 osoby zostały ranne przez
3-metrowe fale na amerykańskim wybrzeżu Pacyfiku, 1 osoba ranna w Japonii, jak
doniesiono po tsunami.
Do tej pory zgłoszono 1 zgon w
Tonga, ale w ostatnich dniach podczas lotów rozpoznawczych zaobserwowano
rozległe zniszczenia.
Wydarzenie to jest prawdopodobnie
największą erupcją wulkanu XXI wieku i prawdopodobnie silniejszą erupcją
wulkanu od czasu legendarnej eksplozji Mt. Pinatubo na Filipinach w 1991 roku –
indeks VEI 6.
Kolejne ostrzeżenie zostało przekazane
całej Tonga wieczorem 15.I.2022 r. po kolejnej erupcji, ok. g. 15:10 TOT.
17.I.2022 r. Departament
Środowiska na Fidżi potwierdził stężenie dwutlenku siarki w atmosferze.
Departament wezwał społeczeństwo do zakrycia wszystkich domowych zbiorników na
wodę i pozostania w domu na wypadek kwaśnego deszczu.
Według urzędnika rządowego Nowej
Zelandii, w stolicy Tonga, Nuku’alofa, wzdłuż wybrzeża miasta dotkniętego
tsunami doszło do rozległych zniszczeń.
Firma Southern Cross Cable poinformował, że erupcja mogła uszkodzić
system Tonga Cable, łączący Tonga z
transpacyficznym kablem Southern Cross
na Fidżi.
17.I.2022 r. urzędnicy w Tonga na
portalu społecznościowym napisali: Tonga potrzebuje natychmiastowej pomocy, aby zapewnić
swoim obywatelom świeżą wodę pitną i żywność. Międzynarodowy
Czerwony Krzyż, Ruch Czerwonego Półksiężyca i Forum Wysp Pacyfiku są
przygotowane do pomocy.
Fala uderzeniowa ciśnienia
powietrza pojawiła się po obu głównych erupcjach na całym świecie, z
krótkotrwałymi zmianami ciśnienia powietrza od 7 hPa na wyspie Norfolk w
Australii do 2-3 hPa w wielu krajach europejskich. Także w Polsce odnotowano
jej przejście m.in. w obserwatoriach meteorologicznych na Kasprowym Wierchu i
Ojcowie w dniu 17 stycznia, o godzinie 20:23 CET. Jak rozchodziła się fala
tsunami – widzimy na filmikach.
Efekt największej erupcji wulkanu
na świecie w ciągu ostatnich 30 lat powinien mieć istotny wpływ na efekt
globalnego ochłodzenia w kolejnych miesiącach.
Szacunkowa siła erupcji VEI 5
powinna spowodować ochłodzenie Ziemi do kilku dziesiętnych stopni Celsjusza –
erupcja osiągnęła prawie 100.000 stóp (98,425 stóp)/~30 km, a cząstki tefry już
zostały wstrzelone do stratosfery.
Nabrzeże stolicy zostało poważnie
zniszczone przez skały i gruz zepchnięty w głąb lądu przez tsunami. Zdjęcia
satelitarne opublikowane przez Centrum Satelitarne ONZ pokazały wpływ erupcji i
tsunami na maleńką wyspę Nomuka, jedną z najbliższych wulkanu Hunga-Tonga-Hunga-Ha’apai.
Centrum satelitarne poinformowało, że ze 104 struktur przeanalizowanych na
obszarze bez chmur, 41 struktur zidentyfikowano jako uszkodzone i prawie wszystkie
zostały pokryte popiołem.
Lotnisko Tonga przewiduje, że do
wtorku usunie popiół wulkaniczny z pasa startowego stolicy – podało OCHA.
Władze Australii przewidują, że popiół musi zostać usunięty, zanim będzie mógł
wylądować z pomocą humanitarną samolotem wojskowym C-130.
Liczba ofiar wśród ludzi
pozostaje nieznana.
- W tej chwili głównym priorytetem jest dostęp do
czystej wody pitnej – powiedział we wtorek minister obrony Nowej
Zelandii. - ponieważ
źródła wody w Tonga mogły zostać zatrute przez opad wulkaniczny.
Ekspert ds. wulkanów Ray Cas z Monash University w Australii
podejrzewa, na podstawie intensywność eksplozji, że duża ilość gazu dostała się
do komina wulkanicznego. - Tsunami mogło zostać wywołane przez fale uderzeniowe
rozchodzące się w wodzie –
skomentował w Australian Science Media Center.
- Ale bardziej prawdopodobne jest jednak głównie przez osunięcie
się ziemi w podmorskiej części gmachu wulkanicznego wywołane przez wybuchową
erupcję – dodał. Jeszcze inna możliwość
jest taka, że szczególne położenie wulkanu tuż pod powierzchnią oceanu mogło
zaostrzyć negatywne skutki tego zjawiska.
Wulkan wznoszący się 1800 m
n.p.m. jest prawie całkowicie zanurzony pod powierzchnią oceanu, a jedynie
krawędź krateru tworzy niezamieszkaną wyspę.
- Kiedy erupcje występują głęboko w oceanie, woda zwykle tłumi
ich aktywności. Kiedy dzieje się to w powietrzu, ryzyko koncentruje się na
bezpośrednim obszarze – powiedział geolog z Paryża, Raphael Grandin. - Ale kiedy jest tuż pod powierzchnią,
wtedy ryzyko tsunami jest największe – dodał.
- Media donoszą, że ludzie słyszeli erupcję Hunga Tonga-Hunga
Ha’apai tak daleko jak Alaska, 9000 kilometrów od źródła, co – jak stwierdził Grandin - czyni ją wyjątkową. O ile wiem, ostatni
wybuch, która była słyszalna z podobna odległości, towarzyszył wulkanowi
Krakatoa w Indonezji w 1883 roku – jego erupcja zabiła wówczas 36 tys. osób – dodał.
Eksperci podkreślili również, że
chociaż wulkan może być aktywny jeszcze przez wiele tygodni, a nawet miesięcy,
wcześniejsze badania pokazują, że erupcje na taką skalę jak w sobotę
prawdopodobnie występują tylko co 1000 lat. Naukowcy, którzy skomentowali to
zjawisko, powiedzieli, że dowiedzą się więcej o nim, kiedy zostanie przywrócona
komunikacja z narodem Pacyfiku leżącym na około 170 wyspach.
Moje
3 grosze
Mnie osobiście ta erupcja kojarzy się
z erupcjami Krakarau z 1883 r. o VEI 6. Wybuch Krakatau w 1883 roku doprowadził
do powstania fali tsunami o wysokości 40 m. Opłynęła ona połowę naszej planety.
2/3 wyspy zniknęło z powierzchni ziemi, zginęło prawie ok. 40 tys. ludzi, choć
nie istnieją żadne dokładne dane. Ocenia się, że erupcja miała siłę ok. 200 Mt,
a gazy uwolnione w jej wyniku sprawiły, że przez 3 lata słońce miało zielonkawą
barwę i nie tylko, bo zachody słońca miały piękną, czerwoną barwę, co
uwieczniono na obrazach i rysunkach z epoki. Pył pokrył 70% powierzchni Ziemi,
a fala sejsmiczna obiegła ją 7 razy. Eksplozja wyrzuciła ogółem 46 km³ pylistej
tefry do stratosfery. Fala uderzeniowa wybuchu obiegła trzykrotnie kulę ziemską
i odnotowano ją na całym świecie.
Drugim podobnym wydarzeniem była
erupcja i wybuch wulkanu Nova Rupta z grupy Mt. Katmai na Alasce w 1012 roku, o
indeksie VEI 6. W jej wyniku powstała Dolina Dziesięciu Tysięcy Dymów. Była to
największa eksplozja wulkaniczna w XX wieku. Nie jest ona tak znana jak erupcja
i eksplozja Krakatau, bowiem wydarzyła się w słabo zaludnionym regionie globu i
nie było ofiar w ludziach.
Erupcja ta przypomina mi także wybuch
wulkanu Santorini na Morzu Egejskim, który miał miejsce w roku 1613 p.n.e.
Wybuch ten wyrzucił ok. 60 km³ tefry w stratosferę. Wybuch ten
oszacowano na dwukrotnie silniejszy od erupcji Krakatau z 1883 roku, ale
przypisano mu indeks VEI 6. Po tej erupcji, podobnie jak w obu cytowanych
powyżej przypadkach – część wyspy wyleciała w powietrze, jak Wyspa Lincolna z
powieści Juliusza Verne’a.
Podejrzewam, że właśnie Verne wziął pomysł zagłady Wyspy Lincolna z katastrofy
wulkanu Rakata-Krakatau…
Źródła:
·
https://mkweather.com/tongas-violent-volcanic-eruption.../
·
Wikipedia
Opracował - ©R.K.F. Leśniakiewicz