Informacje
z policji.
Dokument nr 1.
Fragment pochodzący
najprawdopodobniej z policyjnego meldunku. Nagłówek dokumentu zaczerniono. Na
dokumencie oznaczenia MO i KOPIA. A oto jego treść:
… (zaczernione) Béla,
46-letni miejscowy mieszkaniec, w dniu 18 września osobiście stawił się na
posterunku policji w Pápa. Wymieniona osoba twierdziła, że w noc przed zaćmieniem (nie zna dokładnej godziny,
ponieważ zegarek jest w naprawie) zauważył dziwne zjawisko na północy wsi Pápa,
nieco na wschód od drogi prowadzącej do Vaszar i Gecs. Wracał do domu z lasu,
gdzie postanowił zbierać grzyby. Najpierw zobaczył jeden samolot wojskowy,
który prawdopodobnie wystartował z lotniska wojskowego w Papie, leciał dość
wysoko. Béla F. zatrzymał się i obserwował lot samolotu. Według jego
oświadczenia samolot nie był tak wysoko, co miejscowi dość często widują. Był
zdziwiony, że piloci myśliwców lecieli tak późno, jako że zbliżała się kolacja,
co ostatnio nie jest powszechne.
Według jego zeznania, na niebie leciało jakieś ciemne
ciało. Jego prędkość była większa, niż prędkość myśliwca. Naraz ciemne ciało
się zatrzymało i zawisło w powietrzu.
Béla F. widział, jak pilot myśliwca skierował się
dokładnie na nieznany obiekt latający. UFO próbowało
uniknąć myśliwca, ale w tym czasie jego prędkość była nadal nieduża. W tym
samym czasie myśliwiec zaczął nabierać prędkości, na co wskazywały również
płomienie bijące z tyłu. Béla F. twierdził, że doszło do zderzenia pojazdów.
Myśliwiec uderzył bezpośrednio w ciemny obiekt, którego nie można było uniknąć
i dlatego doszło do kolizji. Ale miał też wrażenie, że pilot myśliwca celowo
zaatakował latający obiekt. Po zderzeniu oba obiekty zniknęły z nieba. Spadły z
góry. Béla F. wkrótce usłyszał wielką eksplozję i niebo rozświetliło się na
chwilę.
UWAGA:
Kiedy Béla F. przybył na piechotę i wskutek
wcześniejszego wypadku głośno krzyczał i kazał napisać swoje oświadczenie do
dyrekcji policji, policja poinformowała już komendanta lotniska wojskowego, że
jeden myśliwiec MIG - 21 bis rozbił się i zamknął cały obszar. Poprosili
policję o pomoc w przekierowaniu ruchu.
(Szczegóły na dole strony
usunięte)
Dokument nr 2.
(Fragment drugiego,
prawdopodobnie też raportu policyjnego. Podobno został napisany na drugiej
maszynie do pisania lub na komputerze, błędy ortograficzne nie są usuwane.
Oznaczenie dokumentu MO i KOPIA na dole arkusza oraz tekst przekreślony na
najlepszy)
W czwartek, 19.IX.1996 roku, T.J. mieszkaniec wsi Pápa, 29-letni, bezrobotny rozpowiadał w swym
otoczeniu, że katastrofę lotniczą poprzedniego dnia spowodowało UFO. Mamy
informacje, że wymieniona osoba zwierzyła się już ze swoich obserwacji, zanim
co najmniej sześć lub siedem osób próbowało go znaleźć. T. J. twierdził, że
jako członek jednego ufoklubu regularnie chodził na wzgórza w pobliżu miasta,
aby obserwować niebo. Pojechał tam również w środę wieczorem, 18 września. Do
domu wrócił dopiero późnym wieczorem, a rodzina zaczęła mieć o niego poważne
obawy. Był w bardzo zdenerwowanym stanie psychicznym. Powiedział, że widział
jedno UFO zderzające się z samolotem i nie tylko samolot, ale także UFO spadło
na ziemię. Był w pobliżu. Zanim dotarł do wraku, pojawili się żołnierze, a
później jakimś innym środkiem transportu, młodzi mężczyźni w cywilnych
ubraniach, zgodnie z tym, co widział w ciemności. Samolot wojskowy spłonął, ale
UFO nie. Musiał wyjść, zanim został zauważony. Widział tylko, że dwa ciała
zostały wyciągnięte z rozbitego obiektu. Jeden był najwyraźniej martwy,
ponieważ został wyładowany gdzieś obok wraku i już się nim nie zajmował. Ale
drugiego wsadzili do jednego samochodu, który natychmiast odjechał. T. J. nie
widział tablicy rejestracyjnej pojazdu. Gdy zauważył, że przemieszcza się tam
coraz więcej uzbrojonych mężczyzn, postanowił wrócić do domu.
Wyszedł z domu tej nocy. Powiedział rodzicom, że jeśli
coś mu się stanie, powiedzą wszystkim, co zobaczył. Wspomniał tylko, że
spróbuje dostać się do Budapesztu, a tam już wiedziałby, do kogo się zwrócić,
by wyjawić prawdę. Aby to nie było ukryte jak wszystko inne! Od tego czasu nikt
go nie widział we wsi Pápa i jej okolicach.
(Więcej zaczernionych zdań na
dole strony)
A teraz jedna strona z
wielostronicowego dokumentu. Wg opisu jest to 3 strona tej notatki. Pierwsze 14
linijek zostało zaczernionych.
…17-letni Tibor (nazwisko zaczernione) dzwonił do swej
znajomej organizacji ufologicznej na ich telefon podany w prasie – w mieszkaniu
jej kierownika. Było to 20.IX.1996 roku, późnym wieczorem. Tibor Z. bardzo
zdenerwowany mówił, że on nie pochodzi z wioski Pápa, ale z pobliskiej wioski i
od dawna interesuje się UFO. W poprzednich tygodniach dwukrotnie widział niezidentyfikowany
obiekt latający, zawsze wieczorem, o zmierzchu lub tuż po nim. Z domu na
dziedzińcu za pomocą lornetki obserwował latające obiekty, które zwykle
pojawiały się po północnej stronie. Ostatnio myśliwce wojskowe, wcześniej
latem, latały tylko w dzień. Tibor Z.
miał takie wrażenie, że obecne wieczorno – nocne loty mogą mieć związek z
większą liczbą niezidentyfikowanych obiektów latających, które widział także w
przestrzeni powietrznej wsi Pápa i jej okolic.
Tibor Z. powiedział szefowi sieci ufologicznej, że 18
września w środę wieczorem nie widział UFO, ale następnego dnia usłyszał o
katastrofie samolotu. Późnym wieczorem udał się do wioski Pápa i próbował
znaleźć miejsce, w którym doszło do incydentu. Był zdumiony, że czterdzieści
osiem godzin po incydencie żołnierze i policjanci wciąż stali wszędzie. Nie
chcieli wpuścić jego ani innych do strefy krytycznej. Podobno odbywają się tam
ćwiczenia strzeleckie, dlatego zamknęli teren. Chociaż Tibor Z. dowiedział się
od okolicznych mieszkańców, że widzieli kilka pojazdów jadących na wschód od godziny
18 do 19. Na jednym z nich dźwigali dźwigiem okrągłe ciało przykryte brezentem.
Pojazdowi towarzyszyło kilka samochodów osobowych.
Tibor Z. wydedukował z tego, że jedno UFO się rozbiło
i poprosił ufologów o zbadanie go, aby dowiedzieć się, co faktycznie się
wydarzyło i poinformować prasę o wydarzeniach. Osoba z drugiego końca linii
telefonicznej próbowała go uspokoić. Czuła, że ta rozmowa wprawia ją w zakłopotanie, ponieważ nie
otrzymała podobnych informacji z żadnego innego źródła. Rozmowa trwała około
jedenastu minut. Tibor Z. dzwonił z telefonu publicznego we wsi.
Meldował: (zaczernione) Przyjął: (zaczernione)
Dnia: 21.IX.1966
09:15
CDN.